Did67 napisał:Wśród profesjonalistów zraszanie, a nawet zamgławianie szklarni jest w programie „odświeżania” (podczas podlewania)… Więc tak, można to rozważyć.
Cóż, właśnie to robię prawie każdej nocy.
Nie podlewam, „moczę”.
Głowica strumieniowa w pozycji zamgławiania, na krześle lub na krawędzi ramy, te 40 cm są do tego praktyczne i „medytuję” podczas zamgławiania
Wszyscy (pomidory, marchew, groszek, fasola, bakłażany, cukinia, kapusta, rzodkiewka) jak dotąd mają się dobrze bez welonów i czegokolwiek i z maxi 45 w pełnym słońcu
Wspominałem już w zeszłym roku, że arboryści w najgorętszych porach polewali wodę nie po to, żeby podlać, ale żeby ochłodzić jabłonie, np. w dolinie Durance.