Jak zaizolować kamienną ścianę od wewnątrz
- Capt_Maloche
- moderator
- Wiadomości: 4559
- Rejestracja: 29/07/06, 11:14
- Lokalizacja: Ile de France
- x 42
Cóż, to daje kilka odpowiedzi na mały temat, taki jak ten.
trzeba zgubić Manny'ego
Krótko mówiąc, stare kamienie muszą oddychać, ponieważ podciąganie kapilarne wody jest powszechne w okresach deszczowych, chyba że planuje się poważną renowację podbudowy, co nie wydaje się mieć miejsca.
Tak więc jedyną możliwą izolacją jest wentylowana okładzina wewnętrzna lub zewnętrzna (z małymi kratkami na górze i na dole okładzin), sztywna izolacja typu wełny mineralnej, jeśli wolisz
zawsze będzie istniało ryzyko kondensacji na zimnych ścianach.
Inaczej też nie da się w ogóle podwoić, a ogrzewać podgrzewaną podłogą do walki z zimnymi ścianami, na pewno nie jest to ekonomiczne, ale wygodne.
Przy okazji Manny, żadnych zdjęć?
trzeba zgubić Manny'ego
Krótko mówiąc, stare kamienie muszą oddychać, ponieważ podciąganie kapilarne wody jest powszechne w okresach deszczowych, chyba że planuje się poważną renowację podbudowy, co nie wydaje się mieć miejsca.
Tak więc jedyną możliwą izolacją jest wentylowana okładzina wewnętrzna lub zewnętrzna (z małymi kratkami na górze i na dole okładzin), sztywna izolacja typu wełny mineralnej, jeśli wolisz
zawsze będzie istniało ryzyko kondensacji na zimnych ścianach.
Inaczej też nie da się w ogóle podwoić, a ogrzewać podgrzewaną podłogą do walki z zimnymi ścianami, na pewno nie jest to ekonomiczne, ale wygodne.
Przy okazji Manny, żadnych zdjęć?
0 x
"Konsumpcja jest podobna do pocieszenia wyszukiwania, sposób, aby wypełnić pustkę egzystencjalną rośnie. Z kluczem, dużo frustracji i trochę winy, rosnącej świadomości ekologicznej." (Gérard Mermet)
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
OUCH, OUILLE, OUCH, Aahh! ^ _ ^
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28725
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5538
Nie myślcie, że izolując się, skończymy z domem z XXVIII wieku, który tak łatwo ulegnie „pasywacji”!
Konstrukcje tamtych czasów miały na celu wywoływać mniej lub bardziej gwałtowne wybuchy w kominie zaraz po zachodzie słońca. Następnie ściany zostały spiętrzone, bez uwzględnienia utraty ciepła na zewnątrz!
Myślenie, że odtworzymy takie warunki ocieplając „od wewnątrz” jest herezją… Po prostu ściany nie zostały „przestudiowane”. Bo nie tylko ściany muszą oddychać, ale trzeba też pozwolić im „żyć swoim życiem”…
Niemniej jednak przeprowadzenie tego typu rehabilitacji jest kosztowne (patrz renowacje zabytków). Istnieje cała kohorta problemów, które mogą się pojawiać i pojawiać (nawet podczas pracy). I całkiem rozsądnie jest powiedzieć, że nie znając wszystkich elementów równania rozpatrywanego przypadku, trudno jest mieć ustaloną opinię.
Gdybym miał taką kompilację „odziedziczoną” (lub świadomie kupioną „żeby zrobić sobie krzywdę”) pierwszą rzeczą, którą bym zrobił (oprócz rutynowych kontroli) było zabranie ze sobą higrometru i termokolorymetru laserowego... Następnie „zmapowałbym” elewacje, aby uzyskać dokładny obraz sytuacji! To samo dotyczy ścian w środku. Bo znam przypadki domów wyremontowanych z nowym ociepleniem, które kosztują więcej niż gdybyśmy zrównali z ziemią i odbudowali od nowa!
Aby uniknąć niepowodzeń, dokonywałbym kilku pomiarów w regularnych odstępach czasu przez całą zimę: to dobrze, dopiero się zaczęło...) Następnie dopasuję zewnętrzne i wewnętrzne pomiary i wyciągnę wnioski.
Następnie, w zależności od wyników, ustalę specyfikacje, aby uzyskać współczynniki, które proponowałem osiągnąć. Bo nie może być gotowych odpowiedzi.
Przed jakimkolwiek remontem (który u mnie bezwzględnie wymagałby ocieplenia od zewnątrz) zrobię 3 scenariusze (w najgorszym VS co prawdopodobnie się stanie VS w najlepszym).
Dopóki to się nie skończy (lub coś w tym stylu), nie ma sensu zaczynać pracy po kryjomu. Dopóki nie wiemy, co dzieje się na poziomie fundamentów...! Dobrze byłoby więc zacząć od wykopania wokół ścian frontowych małego rowu, tak głębokiego, jak to tylko możliwe, biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu. Ale minimum 1m. Następnie położę powłokę bitumiczną (z elastomerem, co pozwoli, jeśli dom się "ruszy" zagwarantować długotrwałą wodoodporność)
Następnie włożę Delta MS® i ponownie napełnię, nie oglądając drenażu... i tak wznowię pomiary w następnym roku, aby porównać pomiary i zobaczyć, co się zmieniło (biorąc porównywalne okresy w wilgotności i temperaturze. ..)
Konstrukcje tamtych czasów miały na celu wywoływać mniej lub bardziej gwałtowne wybuchy w kominie zaraz po zachodzie słońca. Następnie ściany zostały spiętrzone, bez uwzględnienia utraty ciepła na zewnątrz!
Myślenie, że odtworzymy takie warunki ocieplając „od wewnątrz” jest herezją… Po prostu ściany nie zostały „przestudiowane”. Bo nie tylko ściany muszą oddychać, ale trzeba też pozwolić im „żyć swoim życiem”…
Niemniej jednak przeprowadzenie tego typu rehabilitacji jest kosztowne (patrz renowacje zabytków). Istnieje cała kohorta problemów, które mogą się pojawiać i pojawiać (nawet podczas pracy). I całkiem rozsądnie jest powiedzieć, że nie znając wszystkich elementów równania rozpatrywanego przypadku, trudno jest mieć ustaloną opinię.
Gdybym miał taką kompilację „odziedziczoną” (lub świadomie kupioną „żeby zrobić sobie krzywdę”) pierwszą rzeczą, którą bym zrobił (oprócz rutynowych kontroli) było zabranie ze sobą higrometru i termokolorymetru laserowego... Następnie „zmapowałbym” elewacje, aby uzyskać dokładny obraz sytuacji! To samo dotyczy ścian w środku. Bo znam przypadki domów wyremontowanych z nowym ociepleniem, które kosztują więcej niż gdybyśmy zrównali z ziemią i odbudowali od nowa!
Aby uniknąć niepowodzeń, dokonywałbym kilku pomiarów w regularnych odstępach czasu przez całą zimę: to dobrze, dopiero się zaczęło...) Następnie dopasuję zewnętrzne i wewnętrzne pomiary i wyciągnę wnioski.
Następnie, w zależności od wyników, ustalę specyfikacje, aby uzyskać współczynniki, które proponowałem osiągnąć. Bo nie może być gotowych odpowiedzi.
Przed jakimkolwiek remontem (który u mnie bezwzględnie wymagałby ocieplenia od zewnątrz) zrobię 3 scenariusze (w najgorszym VS co prawdopodobnie się stanie VS w najlepszym).
Dopóki to się nie skończy (lub coś w tym stylu), nie ma sensu zaczynać pracy po kryjomu. Dopóki nie wiemy, co dzieje się na poziomie fundamentów...! Dobrze byłoby więc zacząć od wykopania wokół ścian frontowych małego rowu, tak głębokiego, jak to tylko możliwe, biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu. Ale minimum 1m. Następnie położę powłokę bitumiczną (z elastomerem, co pozwoli, jeśli dom się "ruszy" zagwarantować długotrwałą wodoodporność)
Następnie włożę Delta MS® i ponownie napełnię, nie oglądając drenażu... i tak wznowię pomiary w następnym roku, aby porównać pomiary i zobaczyć, co się zmieniło (biorąc porównywalne okresy w wilgotności i temperaturze. ..)
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
niezależnie od rodzaju izolacji, musi ona być bardziej wodoszczelna od wewnątrz niż na zewnątrz: dlatego naturalnie łatwo jest umieścić ścianę wewnątrz, izolację na zewnątrz i okładzinę z czegokolwiek, aby chronić izolację na zewnątrz
z ociepleniem w środku jest trudniej: trzeba by lepiej uszczelnić ścianę od wewnętrznej strony niż ściana... przy najmniejszym przecieku z tej paroizolacji, powietrze wewnętrzne nasycone wodą będzie w nieskończoność zwilżać zimną ścianę ... klasyczna paroizolacja z waty szklanej nie działa, jeśli krawędzie nie są sklejone i wodoodporne ... a i tak odpadają jak chcą to nigdy nie działa na długo
inny sposób na skompensowanie braku szczelności od wewnątrz, pozostawienie szczeliny powietrznej między izolacją a ścianą i przewietrzenie powietrzem zewnętrznym: całkowicie traci właściwości izolacyjne ściany, ponieważ przepuszcza zimne powietrze
taka wentylacja ocieplenia to pułapka: często nie wystarcza, gdy jest wilgotno i niezbyt zimno... często jest nadmierna, gdy jest bardzo zimno i wietrznie... ale tak już jest w obecnych normach budowlanych
z ociepleniem w środku jest trudniej: trzeba by lepiej uszczelnić ścianę od wewnętrznej strony niż ściana... przy najmniejszym przecieku z tej paroizolacji, powietrze wewnętrzne nasycone wodą będzie w nieskończoność zwilżać zimną ścianę ... klasyczna paroizolacja z waty szklanej nie działa, jeśli krawędzie nie są sklejone i wodoodporne ... a i tak odpadają jak chcą to nigdy nie działa na długo
inny sposób na skompensowanie braku szczelności od wewnątrz, pozostawienie szczeliny powietrznej między izolacją a ścianą i przewietrzenie powietrzem zewnętrznym: całkowicie traci właściwości izolacyjne ściany, ponieważ przepuszcza zimne powietrze
taka wentylacja ocieplenia to pułapka: często nie wystarcza, gdy jest wilgotno i niezbyt zimno... często jest nadmierna, gdy jest bardzo zimno i wietrznie... ale tak już jest w obecnych normach budowlanych
0 x
Gdybym miał taką kompilację „odziedziczoną” (lub świadomie kupioną „żeby zrobić sobie krzywdę”) pierwszą rzeczą, którą bym zrobił (oprócz rutynowych kontroli) było zabranie ze sobą higrometru i termokolorymetru laserowego... Następnie „zmapowałbym” elewacje, aby uzyskać dokładny obraz sytuacji! To samo dotyczy ścian w środku. Bo znam przypadki domów wyremontowanych z nowym ociepleniem, które kosztują więcej niż gdybyśmy zrównali z ziemią i odbudowali od nowa!
Dzięki za ten wspaniały pomysł...
I dziękuję wszystkim pozostałym osobom, które poświęciły czas na udzielenie mi odpowiedzi... Życzę wesołych świąt
Dzięki za ten wspaniały pomysł...
I dziękuję wszystkim pozostałym osobom, które poświęciły czas na udzielenie mi odpowiedzi... Życzę wesołych świąt
0 x
Powrót do "remontu, budowy i pracy Nieruchomości: pomocy, porad i metod ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 37