bham napisał:
Jeśli chodzi o Desertec, nie zgadzam się z tobą. Did67, nie oszukuj się, kolonializm nie jest już dziś tak łatwy do zastosowania i to nie na lepsze; Jeżeli taki projekt miałby się powieść, nie należy się obawiać, że kraje będące źródłami energii nie będą w stanie otrzymać zapłaty, nawet jeśli będzie to oznaczać redystrybucję nieoczekiwanych zysków wśród obywateli.
OK, chłopaki...
1) Omówienie tego tematu zajęłoby dużo miejsca; kolonializm, w dobie globalizacji rzeczywiście staje się to bardzo skomplikowane...
2) Proszę pozwolić mi, opierając się na moim doświadczeniu (12 lat w Afryce, wyjazdy na Saharę), na prawo do wyrażenia tych zastrzeżeń. Jak toleruję paplaninę tych, którzy są przeciwni turbinom wiatrowym, choć jestem w 150% za i uważam je za piękne!
3) Gdyby przywódca Tuaregów wpadł na pomysł zainstalowania wszędzie paneli słonecznych i sprzedawania nam energii, mam wielką nadzieję, że nadal byłbym z autentycznymi Touargesami, którzy będą walczyć o zachowanie swojej przestrzeni, swojej kultury, swojego stylu życia ... A gdyby dyrektor Desertec wpadł na pomysł zepsucia chaffillona, byłbym przeciwko niemu... A gdyby pomysł po prostu przyszedł mu do głowy, z wysokości jego wiedzy, aby go przekonać, nie psując go , zawsze byłbym przeciwny...
4) Nie jestem idealistą, niestety nadal zużywam za dużo oleju, aby pozwolić sobie na luksus (bycia idealistą). Ale jeśli pisałem gdzie indziej w innym wątku, że jestem gotowy zapłacić za swój pellet nawet trochę więcej niż za ropę, to także dlatego, że chcę pozostać w lokalnej gospodarce... Oczywiście ta ropa jest formą neo- kolonializm... Być może „kryty” ośrodek narciarski w Dubaju jest rozsądny???? A potentaci, którzy kupują dla siebie A 380, to może ludzie szanowani???
5) Ale to nie dlatego, że z ropą jest gorzej, jestem „za” zrobieniem „trochę mniej gorzej” z fotowoltaiką…
Wyrażam JEDEN punkt widzenia. Kopalnia. Z przekonaniem. A nawet konsekwencja... Nie jesteśmy w tej kwestii fundamentalistami forum, NIE ? Nie ma „uznanej prawdy”? Powinniśmy porozmawiać?