Zakończenie cisza Silent World Cousteau

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Avatar de l'utilisateur
Macro
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6459
Rejestracja: 04/12/08, 14:34
x 1610




przez Macro » 23/07/15, 11:09

Janic napisał:Ani przez chwilę nie wątpię, że mówisz jak wszystkożerca (wręcz przeciwnie byłoby zaskakujące), ale moje myśli były celowe i precyzyjne: jakie masz doświadczenie w VG, żeby móc o tym mówić jak ekspert ds. temat? Na pierwszy rzut oka: żadne!

Z jednej strony nie wypowiadam się na ten temat jako ekspert... Ale jako obserwator tego, co widzę wokół siebie... Marie Jeanne, Sabrina i kilka innych, których ścieżki skrzyżowałem, gdy byłem w liceum. ..

Mam 44 lata...Zawsze byłem na diecie wszystkożernej....Z tego co przeczytałem i zrozumiałem, masz ponad 70 lat, jesteś VG od 40 lat....więc zacząłeś się stawać wegetariańskie, wegańskie lub przynajmniej zmienić sposób odżywiania się w wieku około 30 lat. Czy w fazie wzrostu Twojego organizmu jadłeś wszystkożernie? albo nie mam racji ?
Jesteś zdrowa (i mam nadzieję, że tak zostanie), ale niestety w Twoim przypadku nikt nie będzie w stanie tego potwierdzić, czy jest to spowodowane zmianą diety pod koniec życia (a tak, to jest brzydkie, zaczynamy stracić od około 26 roku życia) lub dzięki temu, co jadłeś w okresie dorastania. Jeśli Twoje dzieci i wnuki od początku były VG, będą dobrymi elementami statystycznymi...

A wracając do tematu....Nie toleruję nieuzasadnionych barbarzyńskich czynów na istotach żywych..Nawet jeśli dołożę trochę do talerza. Po studiach pracowałam w rzeźni w inspekcji sanitarnej przez dwa lata... Rzeźnicy z tamtej epoki (której częścią był mój ojciec) byli znacznie mniej barbarzyńcami niż drużyna Cousteau z lat 60-tych...
Po zabiciu pozostaje zabójstwem...
0 x
Jedyne bezpieczne w przyszłości sprawa. To, że może istnieć prawdopodobieństwo, że jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami ...
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 23/07/15, 14:26

makro
Janic napisał:
Ani przez chwilę nie wątpię, że mówisz jak wszystkożerca (wręcz przeciwnie byłoby zaskakujące), ale moje myśli były celowe i precyzyjne: jakie masz doświadczenie w VG, żeby móc o tym mówić jak ekspert ds. temat? Na pierwszy rzut oka: żadne!

Z jednej strony nie wypowiadam się na ten temat jako ekspert... Ale jako obserwator tego, co widzę wokół siebie... Marie Jeanne, Sabrina i kilka innych, których ścieżki skrzyżowałem, gdy byłem w liceum. ..

Nawet nie mam zamiaru udowadniać Ci, że się mylisz! Kiedy konsultuję się z forums VG Jestem przerażony nieznajomością tematu przez tych młodych ludzi, poruszonych losem zarezerwowanym dla zwierząt, a którzy wydają się obojętni na swój własny. Z dnia na dzień oni (najczęściej chłopcy chcą grać twardzieli, nieczuli) porzucają mięso, jajka, ryby, nabiał, bez ostrożności i postępowości. To nie tylko dietetyczny absurd, ale i spore ryzyko patologii na skutek późniejszych niedoborów.
A więc tak, ta VG nie gloryfikuje filozofii, którą dotychczas realizowała, a mianowicie poprawiania wadliwej maszyny bez uciekania się do trucizn dodawania do wszystkich już zaabsorbowanych przez lata i przy jednoczesnym zachowaniu niepotrzebnego uboju wielu zwierząt.
Dlatego też uważam, że opinia kilku tysięcy dietetyków non-VG z dwóch krajów różniących się warunkami życia, kulturą itp. jest lepsza niż kilka okazjonalnych spotkań.

Mam 44 lata...Zawsze byłem na diecie wszystkożernej....Z tego co przeczytałem i zrozumiałem, masz ponad 70 lat, jesteś VG od 40 lat....

Dokładnie 46 lat! Całkiem nieźle liczysz!

więc zacząłeś być wegetarianinem, weganem lub przynajmniej zmienić sposób odżywiania w wieku około 30 lat. Czy w fazie wzrostu Twojego organizmu jadłeś wszystkożernie? albo nie mam racji ?

Nie mylisz się, nawet gdybym miał psychologiczną skłonność, aby stać się jednym z nich, obawiającym się krwi i przemocy (zarówno wobec ludzi, jak i zwierząt), ale spożywającym bardzo mało roślin, jak wszystkie duże rodziny o niskich dochodach. . (zwykły makaron, ziemniaki, fasola, słodycze)
Jesteś zdrowa (i mam nadzieję, że tak zostanie), ale niestety w Twoim przypadku nikt nie będzie w stanie tego potwierdzić, czy jest to spowodowane zmianą diety pod koniec życia (a tak, to jest brzydkie, zaczynamy stracić od około 26 roku życia) lub dzięki temu, co jadłeś w okresie dorastania.

Właśnie na tym polega problem tego rozumowania, ponieważ wiąże się ono z nieznajomością tematu (tematu, który interesuje bardzo niewiele osób). Zawsze miałam bardzo wątłe zdrowie (prawie umarłam jako dziecko), kruchość, która trwała aż do dorosłości i zmiany nawyków żywieniowych (zmienił się jeden jedyny element) i ta tendencja do kruchości zmalała, aż zanikła prawie całkowicie (można nie robić czegoś nowego z czegoś starego!) w zależności od poziomu oczywiście dokonanych zmian. Dla porównania: tym, co odróżnia kanapowego sportowca przed telewizorem od zwycięzcy igrzysk olimpijskich, jest aktywne i trwałe zaangażowanie.

Jeśli Twoje dzieci i wnuki od początku były VG, będą dobrymi elementami statystycznymi...

Nie dokładnie ! Francja nie zajmuje się tego typu statystykami (dotyczącymi zbyt małej liczby osób, aby w najmniejszym stopniu zainteresować (dla kogo innego?)). W takim razie warunkowanie medialne (wkuwanie, można by rzec) bez weryfikacji lub ważnej, a przede wszystkim istniejącej kontroli statystycznej nie pozwolić na to. Pozostają małe grupy VG, które są częścią stowarzyszeń i które mogłyby służyć jako punkt wyjścia do poważnych badań, ale niewiele, jeśli w ogóle, czuje pociąg do tego typu ankiet lub pseudoankiet, które ogólnie zniekształcają temat (to normalne, że badacze sami nie byliby VG i przesiąknięci apriorią, a gdyby byli VG, zostaliby oskarżeni o brak neutralności) Amerykanie mają mniej „łaciński” umysł i są bardziej otwarci na różnicę.
Kilka stron podjęło tę przygodę bez żadnego realnego wpływu na media, które nie są zbyt wrażliwe na ten temat (kiedy mają pewną niezależność), a w każdym razie jest to mało interesujące (lub żadne) dla ogółu społeczeństwa ze względu na psychologiczne i społeczne skutki spożycia bidoche, które WHO, sobie, uznawana za markę promocji społecznej (podobnie jak samochód). Zobacz Chiny i ich konsumpcję śmieci i samochodów, która gwałtownie rośnie, podobnie jak we wszystkich populacjach, które zauważają wzrost poziomu życia.

A wracając do tematu....Nie toleruję nieuzasadnionych barbarzyńskich czynów na istotach żywych..Nawet jeśli dołożę trochę do talerza. Po studiach pracowałam w rzeźni w inspekcji sanitarnej przez dwa lata... Rzeźnicy z tamtej epoki (której częścią był mój ojciec) byli znacznie mniej barbarzyńcami niż drużyna Cousteau z lat 60-tych...

Wszystkie akty śmierci są same w sobie „barbarzyńskie” w oczach jakiejkolwiek czującej jednostki. To pogrzebanie tej wrażliwości pozwala na tę niepotrzebną przemoc.
Nazizm był (po wielu innych ideologiach tego typu) uważany za obrzydliwe barbarzyństwo, a mimo to oprawcy wrócili do swoich domów, z czułością i wrażliwością opiekując się swoimi rodzinami i potomstwem. Jednakże w duchu wmówili sobie, że te obozy zagłady były uzasadnione, ponieważ uważali swoich rówieśników z innej kultury za zwierzęta, gorsze jak meble, surowiec, który można przerobić na kostki mydła.
Gandhi rozumiał i nauczał, że przemoc jest najpierw w głowie i że nie będzie pokoju na tej ziemi, dopóki ludzie nie położą jej kresu, zaczynając od relacji ze zwierzętami. Gandhi został VG, to oczywiste!
W przemówieniu wygłoszonym 20 listopada 1931 roku przed Londyńskim Towarzystwem Wegetariańskim Gandhi potwierdził swoje przywiązanie do etycznego wegetarianizmu: „Aby pozostać wegetarianinem, człowiek potrzebuje podstawy moralnej. »

Po zabiciu pozostaje zabójstwem...

Nie do końca ! Dopóki jednostki nie czują się bezpośrednio zaangażowane, obojętność i samousprawiedliwianie są na porządku dziennym. Ale kiedy trzeba ubrudzić sobie ręce (a raczej łapy i co się z tym wiąże), to już inna historia. Dlatego w ciągu ponad czterdziestu lat wielokrotnie zadawałem kolegom z pracy, krewnym (VG nie spędzają czasu na patrzeniu na swój pępek, społeczeństwo składa się w większości z „kulturowych wszystkożerców”), że: jeśli musieli zabić, oskórować, te zwierzęta, które mają na talerzu, ile by to zrobiło? A odpowiedź (zwłaszcza w ośrodkach miejskich) jest negatywna. Nieugiętym majsterkowiczom zaproponowałem bardzo prosty eksperyment mający sprawdzić ich skłonność do wszystkożerstwa i, o dziwo, wszyscy odrzucili tę propozycję: co mieli do stracenia? Teoretycznie nic i nawet możliwość genialnego udowodnienia, że ​​twierdzenie VG, że wszystkożerność jest fałszywa, nie ma podstaw?
Jednak Twoja reakcja, Twoje refleksje są standardowe, klasyczne, jak na każdy temat, który kwestionuje niemal uniwersalny system o odległych korzeniach. Jest to naturalny odruch obronny, ochrony osiągnięć, nawyków. Następnie, w zależności od jednostki, niektórzy wykraczają poza te kultury, te pozory „prawdy”.
Ale dajmy spokój oszustom, jest to sytuacja wyjątkowa, a nasze społeczeństwo jest przygotowane na jeszcze wiele lat raka i chorób układu krążenia (musimy zostawić miejsce młodym ludziom… którzy niestety cierpią na to również w coraz młodszym wieku) .: przeczytaj statystyki z pierwszej połowy XX wieku) i obietnicą słynnej cudownej szczepionki (jeszcze jedna), która rozwiąże wszystkie te patologie.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 232