Ahmed napisał:„Nauka bez sumienia jest tylko zgubą duszy”.
Maksyma ta została napisana w czasach, gdy termin nauka oznaczał wiedzę w ogóle. Chciała ostrzec przed możliwością lub pokusą wykluczenia człowieka; od tego czasu nauka przeżyła taki rozkwit, że termin ten nabrał zupełnie innego, bardziej precyzyjnego i restrykcyjnego znaczenia.
O ile hiperspecjalizacja dziedzin naukowych, podobnie jak koszty badań, odsuwają obecnie kwestię świadomości daleko, pozostaje tylko wariant dekoracyjny, zdolny do tworzenia iluzji (w postaci na przykład komisji „etyki”*).
Nieliczni naukowcy, którzy w trakcie swojej kariery zadali sobie te etyczne pytania, doznali ostracyzmu proporcjonalnego do ich wątpliwości.
Sojusz między nauką a potęgami gospodarczymi, wojskowymi i politycznymi zakładał pełne posłuszeństwo tym pierwszym w zamian za preferencyjne traktowanie ze strony tych drugich. Nie jest to zaskakujące, ponieważ to od techno-nauki i jej postępów potężni oczekują wzmocnienia swojej władzy.
Oto początek wyjaśnienia pytania sformułowanego w poprzedniej wiadomości.
* Ponieważ niezależnie od intelektualnej uczciwości swoich członków, komitety te, oferując pewną kontrolę niezdrowych pokus, robią niewiele więcej niż przygotowanie ich późniejszej akceptacji.
ci, którzy odbyli długie studia, aby nadmiernie się wyspecjalizować, są przykładem nauki bez sumienia i pozostawiają władzę ignorantom, którzy ją posiadają
Prawie do niego należałem, studiując inżynierię, dobrą pracę w dużej firmie, mając nadzieję, że znajdę dla siebie miejsce, w którym będę robił coś lepszego niż czysta technika… kiedy zdałem sobie sprawę, że to pułapka, że jak się jest dobrym technikiem to trudno było robić coś innego, miałem inne przygody
pilne jest, aby ci, którzy mają wystarczającą wiedzę, aby zrozumieć, wzięli sprawy w swoje ręce, ci, którzy wykorzystują swoją wiedzę naukową tylko do specjalizacji, są mniej warci niż zbieracz śmieci