Porównanie nie trafione!
Palenie czy alkoholizm to tematy łatwiejsze do zdefiniowania niż ekonomia: kto ma realną wiedzę w tej dziedzinie?
Co więcej, jeśli uzależnienie jest osobiste, tak samo jak jego konsekwencje, to nie jest to samo w odniesieniu do rzeczywistości ekonomicznej.
Nikt nie jest bezpośrednio zmuszany do oddawania się tym niezdrowym praktykom, podczas gdy uzależnienie od kapitalistycznych kategorii abstrakcyjnej pracy, rynku, towarów, pieniędzy i wartości nie jest opcjonalne…
Bardziej niż kuszące jest również dostrzeżenie w używaniu narkotyków iluzorycznej ucieczki od nieubłaganej natury gospodarki: Laborit jasno tłumaczy, że gdy ani ucieczka, ani walka nie są możliwe, pozostaje tylko możliwość agresji skierowanej przeciwko sobie...
System anty SDF postęp społeczny ..... .....?
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Ahmed komentarzy
Nikt nie jest bezpośrednio zmuszany do oddawania się tym niezdrowym praktykom, podczas gdy uzależnienie od kapitalistycznych kategorii abstrakcyjnej pracy, rynku, towarów, pieniędzy i wartości nie jest opcjonalne…
To są po prostu nałogi jak każde inne, nic i nikt nie zmusza nas do dalszego życia w systemie iz systemu. Niektórzy próbują uciec od tego częściowo, rzadziej definitywnie, gubiąc się pośrodku niczego. Dla innych system ma, mimo swoich wad, także zalety, których kulturowo nie chcemy stracić. To jest uzależnienie! Ale wszystko ma swoje plusy i minusy.
W ten sposób alkohol odhamowuje, sprawia wrażenie odmiennego, uspokaja, pociesza, pozwala uciec od rzeczywistości (nawet iluzorycznie jak każdy narkotyk), aby ukryć to, co ten system przedstawia jako wady, a z czego chcielibyśmy, aby przedstawiał tylko zalety.
Laborit jasno tłumaczy, że gdy ani ucieczka, ani walka nie są możliwe, pozostaje tylko możliwość agresji skierowanej przeciwko sobie…
z wyjątkiem posiadania filozoficznej świadomości, która relatywizuje pracę, rynek, dobra itp., które są jedynie środkami (nietrwałość buddyzmu) do relatywizacji. Teraz, z kilkoma wyjątkami, większość z nas może sobie pozwolić na realne potrzeby: jedzenie, picie, sen, schronienie, reprodukcję, wszystko inne (co obecnie stanowi większość dochodu do dyspozycji) idzie w kierunku zbędnego, przyjemnego gadżetu (jak ten komputer), który sprawia, że czujesz się jak nowy „bogacz”, co jest tylko złudzeniem, jak w przypadku innych narkotyków, dopóki nie powróci twarda rzeczywistość wad tych zalet.
Bezdomni są tylko widocznymi ofiarami tego upadku, który zagraża komukolwiek w tym systemie i teoretycznie powinien uświadomić nam jego kruchość, ale co nie wystarczy, by od niego uciec!… jak alkohol i inne narkotyki zresztą, które też są tylko formami agresji wobec samego siebie i które niczego nie rozwiązują:?
Nikt nie jest bezpośrednio zmuszany do oddawania się tym niezdrowym praktykom, podczas gdy uzależnienie od kapitalistycznych kategorii abstrakcyjnej pracy, rynku, towarów, pieniędzy i wartości nie jest opcjonalne…
To są po prostu nałogi jak każde inne, nic i nikt nie zmusza nas do dalszego życia w systemie iz systemu. Niektórzy próbują uciec od tego częściowo, rzadziej definitywnie, gubiąc się pośrodku niczego. Dla innych system ma, mimo swoich wad, także zalety, których kulturowo nie chcemy stracić. To jest uzależnienie! Ale wszystko ma swoje plusy i minusy.
W ten sposób alkohol odhamowuje, sprawia wrażenie odmiennego, uspokaja, pociesza, pozwala uciec od rzeczywistości (nawet iluzorycznie jak każdy narkotyk), aby ukryć to, co ten system przedstawia jako wady, a z czego chcielibyśmy, aby przedstawiał tylko zalety.
Laborit jasno tłumaczy, że gdy ani ucieczka, ani walka nie są możliwe, pozostaje tylko możliwość agresji skierowanej przeciwko sobie…
z wyjątkiem posiadania filozoficznej świadomości, która relatywizuje pracę, rynek, dobra itp., które są jedynie środkami (nietrwałość buddyzmu) do relatywizacji. Teraz, z kilkoma wyjątkami, większość z nas może sobie pozwolić na realne potrzeby: jedzenie, picie, sen, schronienie, reprodukcję, wszystko inne (co obecnie stanowi większość dochodu do dyspozycji) idzie w kierunku zbędnego, przyjemnego gadżetu (jak ten komputer), który sprawia, że czujesz się jak nowy „bogacz”, co jest tylko złudzeniem, jak w przypadku innych narkotyków, dopóki nie powróci twarda rzeczywistość wad tych zalet.
Bezdomni są tylko widocznymi ofiarami tego upadku, który zagraża komukolwiek w tym systemie i teoretycznie powinien uświadomić nam jego kruchość, ale co nie wystarczy, by od niego uciec!… jak alkohol i inne narkotyki zresztą, które też są tylko formami agresji wobec samego siebie i które niczego nie rozwiązują:?
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12300
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Czytając Państwa mam wrażenie, że nasze opinie są bardzo zbliżone, z kilkoma niuansami i pomijając nieliczne nieporozumienia językowe właściwe każdemu dialogowi...
Jeśli spróbują od tego uciec, a tylko niewielka ich liczba, uzależnienie zostanie im narzucone. W rzeczywistości ucieczka od tego jest prawie niemożliwa, ponieważ system gospodarczy jest nie tylko ekonomiczny, jest wyznacznikiem wszelkich stosunków społecznych.
Trzeba przyznać, że jak słusznie zauważyłeś, system oferuje szereg korzyści, których dobrze zorganizowana promocja wystarczy, by wielu skłonić do przyłączenia się, a przynajmniej, co jest więcej niż wystarczające, do rezygnacji z walki...
Uwaga: po co tworzyć paralelę między uzależnieniami, skoro lepiej byłoby, używając terminologii elektryka, uznać, że są one „połączone szeregowo”?
Niektórzy próbują częściowo przed tym uciec...
Jeśli spróbują od tego uciec, a tylko niewielka ich liczba, uzależnienie zostanie im narzucone. W rzeczywistości ucieczka od tego jest prawie niemożliwa, ponieważ system gospodarczy jest nie tylko ekonomiczny, jest wyznacznikiem wszelkich stosunków społecznych.
Trzeba przyznać, że jak słusznie zauważyłeś, system oferuje szereg korzyści, których dobrze zorganizowana promocja wystarczy, by wielu skłonić do przyłączenia się, a przynajmniej, co jest więcej niż wystarczające, do rezygnacji z walki...
Uwaga: po co tworzyć paralelę między uzależnieniami, skoro lepiej byłoby, używając terminologii elektryka, uznać, że są one „połączone szeregowo”?
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Trzeba przyznać, że jak słusznie zauważyłeś, system oferuje szereg korzyści, których dobrze zorganizowana promocja wystarczy, by wielu skłonić do przyłączenia się, a przynajmniej, co jest więcej niż wystarczające, do rezygnacji z walki...
Naprawdę walczysz tylko wtedy, gdy wady przeważają nad zaletami. To tak jak z jazdą na rowerze, którą, żeby sprawiała przyjemność, powinno się uprawiać tylko na płaskim lub zjazdowym terenie, niestety są też szanse, które są drugą stroną medalu.
Uwaga: po co tworzyć paralelę między uzależnieniami, skoro lepiej byłoby, używając terminologii elektryka, uznać, że są one „połączone szeregowo”?
właśnie w elektryczności każdy system ostatecznie dochodzi do tego samego wyniku: P= UI lub RI 2 (pozostałe badania) co jest uprzywilejowane ze szkodą dla innych wartości, równolegle jak szeregowo.
Naprawdę walczysz tylko wtedy, gdy wady przeważają nad zaletami. To tak jak z jazdą na rowerze, którą, żeby sprawiała przyjemność, powinno się uprawiać tylko na płaskim lub zjazdowym terenie, niestety są też szanse, które są drugą stroną medalu.
Uwaga: po co tworzyć paralelę między uzależnieniami, skoro lepiej byłoby, używając terminologii elektryka, uznać, że są one „połączone szeregowo”?
właśnie w elektryczności każdy system ostatecznie dochodzi do tego samego wyniku: P= UI lub RI 2 (pozostałe badania) co jest uprzywilejowane ze szkodą dla innych wartości, równolegle jak szeregowo.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12300
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Naprawdę walczysz tylko wtedy, gdy wady przeważają nad zaletami.
Wielką siłą Diabła jest przekonanie, że on nie istnieje!
Celem kapitalizmu jest skolonizowanie wyobraźni swoich ofiar do tego stopnia, że uczynią z nich swoich fanatyków.
Umiejętność przedstawiania wad jako zalet lub po prostu przekonanie, że nie ma innej możliwości*, to siła systemu.
Jeśli chodzi o podobieństwa między nałogami, miałem na myśli to, że porównywanie ich jest znacznie mniej owocnym podejściem niż przyglądanie się powiązaniom przyczynowym między nimi.
* To słynna TINA z Mr. Thatcher: Ttutaj Is No Aalternatywnie
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12300
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Moim zdaniem uzależnienia mają charakter hierarchiczny (choć w dość złożony sposób) w stosunku do statusu społecznego osoby uzależnionej.
Ta skala uznania sama w sobie jest odbiciem podmiotowości społeczeństwa wyalienowanego z produkcji wartości abstrakcyjnych.
Podjąć tezy o Laborit, im mniej jednostek jest zadowolonych ze swojego otoczenia społecznego, tym chętniej uciekają się do substancji zastępczych; i odwrotnie, intensywne zaspokajanie ich ego poprzez tworzenie wartości zajmie miejsce narkotyków.
Sprawy nieuchronnie się komplikują, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aby osiągnąć ten drugi stan i go utrzymać, często konieczne jest podjęcie stałych wysiłków generujących stres, który równoważy zażywanie narkotyków (o dobrych konotacjach społecznych).
Rzeczywiście istnieje pewna stała, to jest to, że satysfakcja uzyskiwana przez konsumpcję (lub, bardziej ogólnie, każdy heteronomiczny akt) jest połączona z istotnym niezadowoleniem*; to wyjaśnia, dlaczego jakakolwiek konsumpcja może prowadzić jedynie do przyszłej konsumpcji, która ma zaradzić niekompletności poprzedniej; podobnie pozwala nam to zrozumieć niezłomną potrzebę najbogatszych, aby gromadzić zawsze więcej...
*Dyrektor „General Motors” oświadczył: „Kluczem do dobrobytu gospodarczego jest stworzenie poczucia niezadowolenia”; cytowany w znakomitej pracy ks Hieronim Baschet"Pożegnanie z kapitalizmem”.
Ta skala uznania sama w sobie jest odbiciem podmiotowości społeczeństwa wyalienowanego z produkcji wartości abstrakcyjnych.
Podjąć tezy o Laborit, im mniej jednostek jest zadowolonych ze swojego otoczenia społecznego, tym chętniej uciekają się do substancji zastępczych; i odwrotnie, intensywne zaspokajanie ich ego poprzez tworzenie wartości zajmie miejsce narkotyków.
Sprawy nieuchronnie się komplikują, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aby osiągnąć ten drugi stan i go utrzymać, często konieczne jest podjęcie stałych wysiłków generujących stres, który równoważy zażywanie narkotyków (o dobrych konotacjach społecznych).
Rzeczywiście istnieje pewna stała, to jest to, że satysfakcja uzyskiwana przez konsumpcję (lub, bardziej ogólnie, każdy heteronomiczny akt) jest połączona z istotnym niezadowoleniem*; to wyjaśnia, dlaczego jakakolwiek konsumpcja może prowadzić jedynie do przyszłej konsumpcji, która ma zaradzić niekompletności poprzedniej; podobnie pozwala nam to zrozumieć niezłomną potrzebę najbogatszych, aby gromadzić zawsze więcej...
*Dyrektor „General Motors” oświadczył: „Kluczem do dobrobytu gospodarczego jest stworzenie poczucia niezadowolenia”; cytowany w znakomitej pracy ks Hieronim Baschet"Pożegnanie z kapitalizmem”.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Całkowicie zgadzam się!
Czytam małą pracę Franza Broswimmera, poprzedzoną przez Jeana Berlana na temat: Krótka historia masowego wymierania gatunków (która, jak możemy przypuszczać, lepiej pasowałaby do tematu ewolucji, ale która jest znacznie bardziej skoncentrowana na bieżącym temacie), która mocno podkreśla to, co tutaj piszesz.
Jest rzeczą oczywistą, że w odniesieniu do ewolucji biologicznej jako modelu społecznego podejmuje ona dyskurs teorii syntetycznej i jej milionów lat, co nieuchronnie zaburza zależność między powolnością lub szybkością procesu degradacji ekologicznej, ekonomicznej i ludzkiej.
Czytam małą pracę Franza Broswimmera, poprzedzoną przez Jeana Berlana na temat: Krótka historia masowego wymierania gatunków (która, jak możemy przypuszczać, lepiej pasowałaby do tematu ewolucji, ale która jest znacznie bardziej skoncentrowana na bieżącym temacie), która mocno podkreśla to, co tutaj piszesz.
Jest rzeczą oczywistą, że w odniesieniu do ewolucji biologicznej jako modelu społecznego podejmuje ona dyskurs teorii syntetycznej i jej milionów lat, co nieuchronnie zaburza zależność między powolnością lub szybkością procesu degradacji ekologicznej, ekonomicznej i ludzkiej.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12300
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Nie przeczytałem w całości tej pracy, która jednak wydaje mi się zawierać pewną liczbę interesujących analiz.
Wydaje mi się również, że niektóre z jego ekonomicznych interpretacji cierpią z powodu pewnej lekkomyślności; nawet Berlan, w swoim wstępie, który jednak wykazuje gruntowną znajomość tematu, łatwo dryfuje w kierunku zupełnie nieodpowiedniej moralizatorskiej interpretacji (słynna tendencja do „przesadzania”, która wszystko by wyjaśniała!).
Wydaje mi się również, że niektóre z jego ekonomicznych interpretacji cierpią z powodu pewnej lekkomyślności; nawet Berlan, w swoim wstępie, który jednak wykazuje gruntowną znajomość tematu, łatwo dryfuje w kierunku zupełnie nieodpowiedniej moralizatorskiej interpretacji (słynna tendencja do „przesadzania”, która wszystko by wyjaśniała!).
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Ahmed komentarzy
nawet Berlan w swoim wstępie, który jednak wykazuje gruntowną znajomość tematu, łatwo dryfuje w kierunku całkowicie nieodpowiedniej moralizatorskiej interpretacji
czy może być inaczej? W przeciwnym razie nie ma powodu, aby zadawać pytania o wartości „ludzkie”, ściśle zależne od tych moralności, na nowo zastąpionych przez etykę, które określają pewne granice, których nie należy przekraczać bez narażania się na niebezpieczeństwo, a zatem w tym przypadku bez narażania środowiska, w którym żyjemy.
nawet Berlan w swoim wstępie, który jednak wykazuje gruntowną znajomość tematu, łatwo dryfuje w kierunku całkowicie nieodpowiedniej moralizatorskiej interpretacji
czy może być inaczej? W przeciwnym razie nie ma powodu, aby zadawać pytania o wartości „ludzkie”, ściśle zależne od tych moralności, na nowo zastąpionych przez etykę, które określają pewne granice, których nie należy przekraczać bez narażania się na niebezpieczeństwo, a zatem w tym przypadku bez narażania środowiska, w którym żyjemy.
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 20 odpowiedzi
- 24247 widoki
-
Ostatni post przez aerialcastor
Zobacz ostatni post
27/12/10, 22:51Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
-
- 5 odpowiedzi
- 3505 widoki
-
Ostatni post przez recyclinage
Zobacz ostatni post
31/05/09, 15:37Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
-
- 8 odpowiedzi
- 3489 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
30/01/09, 16:14Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
-
- 20 odpowiedzi
- 15965 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
27/04/22, 10:30Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
-
- 0 odpowiedzi
- 5081 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
13/11/07, 15:48Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 153