Krótki film, który dobrze podsumowuje politykę, nie, kult wzrostu!
Rozpad lub rozpad - Vincent Cheynet
https://www.youtube.com/watch?v=qCsxj-uaNOs
Rozpad lub rozpad - Vincent Cheynet
- Sen-no-sen
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6856
- Rejestracja: 11/06/09, 13:08
- Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
- x 749
Rozpad lub rozpad - Vincent Cheynet
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12298
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Tak, to dobra ilustracja tego kultu. Ważniejsze jest zrozumienie przyczyn takiego zachowania.
Jak powiedziano, wzrost pozwala zrekompensować obecne niezadowolenie, pozwalając rozkwitnąć rozsądnej nadziei na poprawę; jest także „paliwem” dla ego oligarchii politycznej, gdyż zapewnia państwu środki działania.
Poza fenomenologią i znacznie bardziej fundamentalnie, cała obecna gospodarka opiera się na transformacji kapitału początkowego w kapitał podwyższony: zagrożenia rynkowe można napotkać tylko za tę cenę!
Wzrost jest zatem współistotny kapitalizmowi i nie ma potrzeby szukać gdzie indziej innego powodu.
Ponieważ produkcja prostych towarów nie pozwala już na reprodukcję kapitału ze względu na ciągły spadek wartości wytwarzanej przez towar pracy w liczbowym spadku, pałeczkę przejął kapitał fikcyjny (który, podobnie jak kapitał, posiada taką samą możliwość tworzenia wartość jako żywa praca, jako odbicie tej ostatniej), która nie wysysa szpiku z realnej gospodarki, ale w ogromnych proporcjach energetyzuje tę drugą, wytwarzając jednocześnie ogromną masę wartości odnoszącej się do siebie.
Oczywiście to zdumiewające osiągnięcie odbywa się kosztem coraz większej kruchości funkcjonowania całości: piramida Ponziego jest nie do utrzymania na dłuższą metę, ponieważ zawsze musi wznosić się wyżej pod groźbą natychmiastowego zawalenia się. ...
Jak powiedziano, wzrost pozwala zrekompensować obecne niezadowolenie, pozwalając rozkwitnąć rozsądnej nadziei na poprawę; jest także „paliwem” dla ego oligarchii politycznej, gdyż zapewnia państwu środki działania.
Poza fenomenologią i znacznie bardziej fundamentalnie, cała obecna gospodarka opiera się na transformacji kapitału początkowego w kapitał podwyższony: zagrożenia rynkowe można napotkać tylko za tę cenę!
Wzrost jest zatem współistotny kapitalizmowi i nie ma potrzeby szukać gdzie indziej innego powodu.
Ponieważ produkcja prostych towarów nie pozwala już na reprodukcję kapitału ze względu na ciągły spadek wartości wytwarzanej przez towar pracy w liczbowym spadku, pałeczkę przejął kapitał fikcyjny (który, podobnie jak kapitał, posiada taką samą możliwość tworzenia wartość jako żywa praca, jako odbicie tej ostatniej), która nie wysysa szpiku z realnej gospodarki, ale w ogromnych proporcjach energetyzuje tę drugą, wytwarzając jednocześnie ogromną masę wartości odnoszącej się do siebie.
Oczywiście to zdumiewające osiągnięcie odbywa się kosztem coraz większej kruchości funkcjonowania całości: piramida Ponziego jest nie do utrzymania na dłuższą metę, ponieważ zawsze musi wznosić się wyżej pod groźbą natychmiastowego zawalenia się. ...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12298
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
W tym samym duchu ukaże się wkrótce publikacja: „Dług i ekstraktywizm” autorstwa Nicolas sersiron, opublikowane przez Utopię.
Interesująca synteza wszystkich aspektów ekstraktywizmu*, która łączy w ten sposób wyczerpywanie się zasobów naturalnych (w szerokim znaczeniu), kryzys klimatyczny i społeczny.
*Zapożyczyłem od niego tę pouczającą koncepcję na długi czas.
Interesująca synteza wszystkich aspektów ekstraktywizmu*, która łączy w ten sposób wyczerpywanie się zasobów naturalnych (w szerokim znaczeniu), kryzys klimatyczny i społeczny.
*Zapożyczyłem od niego tę pouczającą koncepcję na długi czas.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: Angouleme
- x 264
dopóki mówimy tylko o wzroście lub spadku, nic nie rozumiemy
świat nie jest w jednym wymiarze, który może się tylko zwiększać lub zmniejszać: świat jest wielowymiarowy, z rzeczami, które rosną i innymi, które się zmniejszają... a przede wszystkim z rzeczami użytecznymi i szkodliwymi
nieszczęście ostatnich dziesięcioleci polega na tym, że wiele szkodliwych rzeczy rośnie szybciej i tłumi to, co pożyteczne
jeśli więc liczyć tylko to, co przydatne, dekadencja trwa już od dawna
moglibyśmy łatwo powrócić do użytecznego wzrostu, po prostu ograniczając to, co szkodliwe… a zatem po prostu kierując krajem z większymi kompetencjami
dzięki ograniczeniu tego, co szkodliwe, moglibyśmy osiągnąć użyteczny wzrost bez ogólnego wzrostu, a nawet przy zmniejszeniu zużycia energii!
czy w samolocie jest pilot?
świat nie jest w jednym wymiarze, który może się tylko zwiększać lub zmniejszać: świat jest wielowymiarowy, z rzeczami, które rosną i innymi, które się zmniejszają... a przede wszystkim z rzeczami użytecznymi i szkodliwymi
nieszczęście ostatnich dziesięcioleci polega na tym, że wiele szkodliwych rzeczy rośnie szybciej i tłumi to, co pożyteczne
jeśli więc liczyć tylko to, co przydatne, dekadencja trwa już od dawna
moglibyśmy łatwo powrócić do użytecznego wzrostu, po prostu ograniczając to, co szkodliwe… a zatem po prostu kierując krajem z większymi kompetencjami
dzięki ograniczeniu tego, co szkodliwe, moglibyśmy osiągnąć użyteczny wzrost bez ogólnego wzrostu, a nawet przy zmniejszeniu zużycia energii!
czy w samolocie jest pilot?
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12298
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Tak, w samolocie jest pilot, ale instrukcje, które otrzymuje, idą w złym kierunku!
Oczywiście, niektóre rzeczy rosną, a inne maleją, ale nic nie zrozumielibyśmy, gdybyśmy trzymali się tej prostej obserwacji.
A jeśli rzeczy szkodliwe rosną szybciej niż pożyteczne, dzieje się tak dlatego, że użyteczność nie jest motorem ekspansji.
Jedyną „użytecznością”, która dominuje, jest ta, która sprzyja, w jakiejkolwiek formie, akumulacji abstrakcyjnej wartości (co czasami może przypadkowo skutkować konkretną użytecznością).
Kierunek* kraju nie jest zatem problemem kompetencyjnym, ale obiektywnym...
*Kierunek to za duże słowo, bo na jego czele stoją wyłącznie przedstawiciele sił gospodarczych... Polityka sensu stricto jest zdecydowanie nieobecna.
Oczywiście, niektóre rzeczy rosną, a inne maleją, ale nic nie zrozumielibyśmy, gdybyśmy trzymali się tej prostej obserwacji.
A jeśli rzeczy szkodliwe rosną szybciej niż pożyteczne, dzieje się tak dlatego, że użyteczność nie jest motorem ekspansji.
Jedyną „użytecznością”, która dominuje, jest ta, która sprzyja, w jakiejkolwiek formie, akumulacji abstrakcyjnej wartości (co czasami może przypadkowo skutkować konkretną użytecznością).
Kierunek* kraju nie jest zatem problemem kompetencyjnym, ale obiektywnym...
*Kierunek to za duże słowo, bo na jego czele stoją wyłącznie przedstawiciele sił gospodarczych... Polityka sensu stricto jest zdecydowanie nieobecna.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- Obamot
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 28725
- Rejestracja: 22/08/09, 22:38
- Lokalizacja: regio genevesis
- x 5538
chatelot16 napisał:dopóki mówimy tylko o wzroście lub spadku, nic nie rozumiemy
świat nie jest w jednym wymiarze, który może się tylko zwiększać lub zmniejszać: świat jest wielowymiarowy, z rzeczami, które rosną i innymi, które się zmniejszają... a przede wszystkim z rzeczami użytecznymi i szkodliwymi
Powiedziałbym "jest wielowymiarowy, ponieważ składa się z wielu: małych, średnich i bardziej szanowanych systemów, wszystkie zagnieżdżone w sobie, tworząc między sobą jeszcze większe systemy, a także między innymi systemami również złożonymi ze zbiorów”, niektórzy z nich są wrogo nastawieni, inni czasami ocierają się o siebie, nigdy się nie spotykając, ale tylko z wyglądu…
W dużej mierze w tyle pozostają jedynie obywatele, zagubieni w świecie coraz bardziej wyspecjalizowanych specjalistów (więc aby kontrolować świat za pomocą tych systemów i nadal nim rządzić poprzez strach, musimy podejść do tego z punktu widzenia geopolityki! Don) nie sprawimy, że świat uwierzy w globalny plan: w „wymyśleni wrogowie”? Czyż nie potrzeba było skarbów strategii, żeby „wymyślanie nowych wojen” i nowych wrogów (po zakończeniu zimnej wojny) oraz ożywienie całego przemysłu zbrojeniowego: czy nie powinniśmy wymyślić 11 września? Potem wojna w Afganistanie, wojna w Iraku nr 2 „aby dokończyć robotę”, setki ze swojej strony tysiące zabitych z „Arabskiej Wiosny”, nie zadawajcie już tych pytań! Czy ta „Wiosna” nie została rozpalona od podstaw przez C_I_A (która częściowo uznała ją poprzez swoje finansowanie, a nawet pewne intencje polityczne) i całą procesję zabójstw politycznych, których byliśmy świadkami (od Arrafata po komandora Massouda, przez Haririego i oczywiście pobocznych męczenników, ponieważ cywile nie są bezpośrednio zaangażowani, statystycznie stanowią 95% ofiar ataków dronów)? Czy to wszystko nie było zorganizowane w celu „pójścia na wojnę”? przeciwko wrogowi, którego na początku prawie nie było, ale który z czasem narastał, niemal wyłącznie z powodu masakr, jakie powoduje sama wojna w obliczu takiej arbitralności i takiej dysproporcji środków...? A może rzeczywiście mielibyśmy dziedzicznych wrogów wśród naszych arabskich przyjaciół, z których zdecydowana większość to zupełnie spokojni ludzie o pokojowych tradycjach? (Nawiasem mówiąc, tak jak nasi ludzie w ogóle...)
Achaaaa, „djhi@dists” mają piękne plecy (ale skąd oni się biorą, jeśli nie są rekrutowani przez tysiące w samej Europie!), te małe grupy „wymyślone” od podstaw przez C_I_A przy pomocy dużych pudeł wypełnionych dolarami i przewiezieni helikopterem na „teatry działań” (nie zmyślam, to wszystko jest bardzo poważnie udokumentowane), a wśród nich „dobry„Al-kwaydyści walczący z”mauvaisZbyt łatwo jest znaleźć mięso armatnie wśród tych, którzy marzą o walce z tym, co w ich oczach stanowi idealne pole wyzwania przeciwko społeczeństwu, które odrzucają! Czyż więc nie jest to zbyt praktyczne, że dochodzi do powstania ruchu protestacyjnego? wyniszcza się od wewnątrz poprzez wynalezienie „ataków samobójczych", które mają gloryfikować tych, którzy je praktykują? Przynajmniej tak nam się wydawało, dopóki do tej pory udało nam się stworzyć tzw. państwo „ic" bez ukonstytuowanego organu, co nas zastanawia, kto tak naprawdę pociąga za sznurki w tym wszystkim?!?!
Uszczypnij mnie, gdzie ten świat jest tylko fikcją, której wojny i banki same podsycają rodzaj potrzeby rozłamu, która nie potrafi już „wyrażać się” wyłącznie poprzez krachy i wojny na giełdzie? Gdzie jest świat, jaki jest, jak podają media? Uszczypnij mnie! To wciąż elementy, których brakuje w twojej analizie, Chatelot.
Ale nie licz na to, że większość dziennikarzy czy polityków powie Ci to... Bo wygląda na to, że oni nawet nie mają internetu, żeby słyszeć, jak tak często chowają głowę w piasek! Trzymać... „Struś”, cóż, to brzmi dobrze jako nazwa kraju...!
chatelot16 napisał:nieszczęście ostatnich dziesięcioleci polega na tym, że wiele szkodliwych rzeczy rośnie szybciej i tłumi to, co pożyteczne
Nieszczęście ostatnich czterdziestu lat polega na tym, że banki stały się potężniejsze niż ludzie, którym mają służyć, i że pieniądze stały się „wartością rynkową”, gdy są jedynie formą pisma. Księgowy, tutaj (z powyższym ) to główne przyczyny uduszenia, o którym mówisz.
Kiedy bank osiąga obroty na 100, mając tylko 10 w kieszeni, nie podejmując żadnego ryzyka własnymi środkami (ponieważ pożyczki, które od niego zaciągasz, są natychmiast spłacane nowymi pieniędzmi za pośrednictwem „naszych” banków krajowych) i że dywidenda siła robocza danego kraju nie jest zwracana ludności za pośrednictwem jedynego prawdziwego i niepowtarzalnego rynku, którym jest „rynek produkcyjny” (a nie „kroki" synonim nadmiernej spekulacji: mam na myśli sektor pierwotny i wtórny łącznie, z odrobiną trzeciego sektora tu i tam...) cóż, mamy DUŻY problem. Właśnie dlatego, że sektory te reprezentują jedynie 20% całkowitej działalności człowieka ( a trzeciorzędu 80%), gdy proporcjonalnie powinno być raczej odwrotnie, albo przynajmniej człowiek powinien poświęcić się zadaniom znacznie bardziej pożytecznym (takim jak sprawa ekologiczna), niż obecnie porzuca.
chatelot16 napisał:jeśli więc liczyć tylko to, co przydatne, dekadencja trwa już od dawna
QED = eksplozja trzeciego sektora (którego część jest mimo wszystko użyteczna)
chatelot16 napisał:moglibyśmy łatwo powrócić do użytecznego wzrostu, po prostu ograniczając to, co szkodliwe… a zatem po prostu kierując krajem z większymi kompetencjami
Nie jest to skomplikowane, obecnie bardzo popularnym rozwiązaniem jest „powszechny dochód podstawowy”… to rozsądna ścieżka, która pozwoliłaby nam myśleć inaczej niż w kategoriach „strachu przed utratą pracy”, przejść w kierunku „prawdziwej pracy” i oddać karty w ręce obywateli (i nie jest to utopia, jej finansowanie zostało już obliczone i przy obecnym stanie sytuacji byłoby już wykonalne). Bo wbrew temu, co myślimy, dałoby to fantastyczny impuls do rozwoju dobrego obywatelstwa („spekulanci” nie są wtedy już zainteresowani czerpaniem zysków, bo byłoby to dane każdemu, mogliby znaleźć inne obszary uznania…).
chatelot16 napisał:dzięki ograniczeniu tego, co szkodliwe, moglibyśmy osiągnąć użyteczny wzrost bez ogólnego wzrostu, a nawet przy zmniejszeniu zużycia energii!
Jeśli nasze społeczeństwa nie są jeszcze gotowe intelektualnie i psychologicznie na dochód podstawowy, to są jeszcze mniej gotowe na przejście w kierunku dewzrostu. Z drugiej strony, z tej perspektywy dochód podstawowy jest krokiem niezbędnym.
chatelot16 napisał:czy w samolocie jest pilot?
Obecnie tym, co odróżnia świat od „nowego zarządzania” i „prawdziwej polityki”, są „zmienne dostosowawcze” „gospodarki”. Jeśli przekroczymy 3% różnicę w „trendzie”, to przeziębimy się, przy 4% to inflacja i ciężka śmierć, przy 5% do tego zapalenie płuc, a przy 6% nie bylibyśmy daleko od 3. świata wojnę (dziękuję Bliskiemu Wschodowi, kolejny mały wysiłek ze strony Strefy Gazy, jedyne, co pozostało, to całkowite zrównanie jej z ziemią i wraz z klęską „Arabska Wiosna"prawie jesteśmy na miejscu...)
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 0 odpowiedzi
- 2185 widoki
-
Ostatni post przez jean63
Zobacz ostatni post
04/10/07, 17:01Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 180