Wojna w Iranie już wkrótce?

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Andre
Pantone badacz silnika
Pantone badacz silnika
Wiadomości: 3787
Rejestracja: 17/03/05, 02:35
x 12




przez Andre » 18/06/08, 16:02

Halo
Christophe napisał:Nie ma w tym nic złego, André... chociaż nie jestem pewien, czy to nie bitwa o Ardeny była najbardziej zabójcza dla aliantów, prawda?


O lądowaniu odbiło się szerokim echem, jednak najcięższe walki czekały aliantów tuż przed powrotem do Niemiec.
To nie bitwa o Ardeny jest też bardziej nagłośniona w filmach, ale w Alzacji, Lotaryngii, Wogezach, gdzie straty amerykańskie były większe niż podczas desantu
(Nie mogę już znaleźć tych liczb i w jakim dokumencie..), co mnie właściwie zaskoczyło, ale jak tylko będę miał do nich dostęp, przekażę Państwu.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że podczas ostatniej wojny w samej Rosji zginęło prawie połowa wszystkich ofiar całego konfliktu.
20 milionów z łącznej liczby 40–50 milionów, w tym Japonia

André
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79360
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060




przez Christophe » 18/06/08, 16:46

Tak, to możliwe, ale trzeba powiedzieć, że Alzacja była już „prawie” Niemcami, przynajmniej psychologicznie dla Niemców… i mówi Alzatczyk.

Wielu „mimo nas” włączyło się do WM na siłę, ale także wielu Alzatczyków dobrowolnie dołączyło do dywizji SS...

Tak, dla Rosji, największą bitwą w historii jest, jak sądzę, bitwa pod Kurskiem. Lądowisko obok to „operetka”… z całym szacunkiem, jaki jestem winny tym, którzy w nim uczestniczyli… ale byli to w większości Amerykanie, więc musimy o tym rozmawiać częściej niż inni…
0 x
Avatar de l'utilisateur
gegyx
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6989
Rejestracja: 21/01/05, 11:59
x 2913




przez gegyx » 29/06/08, 16:21

To nie pachnie zbyt dobrze...
Rewelacje na temat tajnej wojny Ameryki z Iranem

Dziś rano tygodnik „New Yorker” zamieścił właśnie w Internecie bardzo ważny artykuł na temat tajnej wojny, którą Ameryka toczy od kilku miesięcy na irańskiej ziemi.

Dziennikarz Seymour Hersh, na ogół niezwykle dobrze poinformowany, ujawnia, że ​​pod koniec ubiegłego roku Biały Dom pozyskał od Kongresu 400 milionów dolarów na sfinansowanie operacji specjalnych w Iranie na znacznie większą skalę niż prowadzone dotychczas.

Ich cele?

Zdestabilizować przywództwo Republiki Islamskiej i uzyskać informacje na temat jej prac nuklearnych.

W jaki sposób?

Dostarczając pieniądze i broń arabskim grupom opozycyjnym (z których jedna ma być powiązana z Al-Kaidą), Beludżom, Kurdom i Irańczykom (w tym Narodowej Radzie Oporu, choć zaliczanej do organizacji terrorystycznych).
Wszystko miało być zorganizowane z tajnej bazy zlokalizowanej w zachodnim Afganistanie.

Wyniki?

Według informacji zebranych przez Hersha wydaje się – choć nie jest to pewne – że grupy te przeprowadziłyby kilka „egzekucji” wyższych urzędników Gwardii Rewolucyjnej (kluczowej organizacji władzy irańskiej, z której wywodzi się prezydent Ahmadineżad).

Według dziennikarza „New Yorkera” co najmniej czterech przywódców Partii Demokratycznej (większość w Kongresie) wyraziło zgodę na tę intensyfikację operacji specjalnych w Iranie.

Jednak jego zdaniem ustawodawcy nie poinformowano o szczegółach, a zwłaszcza o ukierunkowanych „egzekucjach” – i to jest sprzeczne z prawem.

Hersh podkreśla ponadto, że jego zdaniem Biały Dom poważnie rozważa ataki wojskowe na Iran, spotyka się jednak ze sprzeciwem ze strony Pentagonu i jego szefa, Sekretarza Obrony Roberta Gatesa.

Ten ostatni podobno powiedział podczas lunchu pod koniec 2007 roku z demokratycznymi legislatorami: jeśli zaatakujemy Iran, „stworzymy pokolenia dżihadystów, a nasze wnuki będą musiały walczyć z naszymi wrogami tutaj, w Ameryce”.

Wyjaśnił jednak, że takie jest jego zdanie, a nie Białego Domu.

Hersh, który zatytułował swój artykuł „Przygotowania do bitwy”, wydaje się przekonany, że nasilenie operacji specjalnych to kolejny krok w kierunku wojny.

Jeśli ma rację, jest całkiem możliwe, że następny prezydent Stanów Zjednoczonych odkryje w styczniu 2009 roku, że strajki są już zaplanowane – tak jak Kennedy odkrył operację wojskową mającą na celu obalenie reżimu Castro w styczniu 1961 roku.

Młody prezydent nie miał wówczas odwagi, nie wiedział lub nie chciał przeciwstawić się wszechpotężnemu szefowi CIA Allenowi Dullesowi i dał zielone światło temu, co miało zakończyć się katastrofą w Zatoce Świń.

Co Obama zrobiłby w tej sytuacji?

http://globe.blogs.nouvelobs.com/archiv ... -iran.html
0 x

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 259