Nie chcąc trollować w tej interesującej debacie na temat błędów ortograficznych, chciałbym przypomnieć, że mówienie o „błędach ortograficznych” jest błędem, a nawet pomyłką!
Zgodnie z etymologią, słowo „wina” pociąga za sobą umyślne naruszenie zasad, prawa, moralności.
W kwestiach ortograficznych „pomyłki” są niezamierzone i dlatego są „błędami”, ponieważ pojawiają się bez intencji i często z powodu nieznajomości reguły. Dlatego słuszniej jest mówić o „błędzie ortograficznym”.
To powiedziawszy, „błąd ortograficzny” może wystąpić w wyniku zaniedbania lub nieuwagi (chociaż znamy regułę), co oznacza, że oznaczenie błędu, mówiąc o pisowni, nie jest już błędem, ani pomyłka...
Tam trzeba było powiedzieć!
... I dodaję 1 € na małą świnkę, jak powiedziałby słynny mistrz Cappello.