Po namyśle dziwię się, jak mało miejsca zajmuje w tej kwestii kwestia globalnego ocieplenia forum !
Zapraszam do obejrzenia nagrania Jean-Louisa Etienne’a z okazji COP21. Nie wiem, jak długo to będzie w Internecie:
http://www.lemonde.fr/sciences/video/20 ... 50684.html
Nie znalazłem specjalnie odpowiedniego wątku... Ale jeśli ktoś znajdzie, to może "przenieść"
Globalne ocieplenie i COP21
Re: Globalne ocieplenie i COP21
Artykuł z gazety Le Monde: http://passeurdesciences.blog.lemonde.f ... explosive/
Demografia, energia, klimat: równanie wybuchowe
Być może wciąż pamiętamy cudowną jednomyślność narodów, jaką w grudniu ubiegłego roku zakończyła się COP21, międzynarodowa konferencja w sprawie zmian klimatycznych. Niewiążące porozumienie paryskie przewiduje, że średni wzrost globalnej temperatury powierzchni pozostanie poniżej 2°C – lub, w idealnym przypadku, 1,5°C – w porównaniu z wartościami przedindustrialnymi. Było ładne zdjęcie, uśmiechy i satysfakcja, że udało się przekonać wszystkich do zgody. A potem wszyscy spakowali swoje rzeczy, poszli do domu, powrócili do codziennego życia jako decydenci polityczni lub dziennikarze, do kolejnych wyborów, do kampanii prezydenckiej, niektórzy we Francji, niektórzy w Stanach Zjednoczonych itp. Bo te terminy wydają się bliższe, pilniejsze, ważniejsze, bo mamy wrażenie, że do ogłoszenia alarmu globalnego ocieplenia jeszcze trochę czasu.
Jednak sygnał ten już dzwoni nieprzerwanie. Przypomniało to właśnie z zimnym i mrocznym okrucieństwem amerykańskie badanie opublikowane w kolejnym numerze czasopisma Energy Policy. Artykuł podpisany przez Glenna Jonesa i Kevina Warnera (Texas A&M University) podaje w wątpliwość naszą zdolność do rozwiązania prawdopodobnie jednego z największych wyzwań XXI wieku, zagadki, w której trzy elementy konfrontują się ze sobą: wzrost światowej populacji, zapotrzebowanie na energię oraz potrzebę walki z globalnym ociepleniem poprzez radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Jej dwaj autorzy wskazują pewne liczby, o których każdy z nas powinien pamiętać. Na początek trochę danych demograficznych: w 1,6 r. ludność świata liczyła 1900 miliarda ludzi, w porównaniu do 7,2 miliardów obecnie, a według prognoz ONZ pod koniec roku powinna wynosić około 11 miliardów ludzi. Każdego dnia na Ziemi jest średnio o 9 ludzi więcej niż w poprzedniej godzinie.
Następną kwestią jest roczne zapotrzebowanie energetyczne ludzkości. W 1900 r. wynosiły one 6 miliardów kilowatogodzin (kWh), w porównaniu z nieco ponad 400 150 miliardów kWh obecnie. Jeśli weźmiemy pod uwagę ewolucję populacji w tym okresie, oznacza to, że zużycie energii na osobę wzrosło ponad pięciokrotnie w ciągu 000 lat. Średnia liczba 115 21 kWh na osobę rocznie nie powinna maskować bardzo dużych obecnych dysproporcji. Szacuje się zatem, że około 100% ludności świata nie ma dostępu do sieci elektroenergetycznej, że członek Unii Europejskiej zużywa blisko 20 37 kWh rocznie w porównaniu do 000 83 dla przeciętnego Amerykanina. Każdego dnia w każdej godzinie wydobywamy z wnętrzności Ziemi 000 miliona baryłek ropy naftowej, 3,7 932 ton węgla i 000 milionów metrów sześciennych gazu ziemnego.
Wreszcie pojawia się cel polegający na powstrzymaniu globalnego ocieplenia poniżej 2°C do końca stulecia. Aby zachować 50% szans na osiągnięcie tego celu, ludzkość nie wyemitowała w latach 2–900 więcej niż 2 gigaton CO1870. Wyjaśnijmy, że w latach 2100–1870 wyemitowano prawie 2010 gigaton dwutlenku węgla antropogenicznego są wysyłane do atmosfery i że obecna stopa emisji jedynie rośnie. Gdyby społeczeństwa ludzkie zdołały w ogóle ustabilizować zużycie paliw kopalnych, granica 1 gigaton CO900 i tak zostałaby osiągnięta w 2 r., na długo przed 900 r. Każdego dnia w każdej godzinie uwalniamy 2 miliona ton CO2038.
Na podstawie tych danych Glenn Jones i Kevin Warner ustalili pewne prognozy, aby nakreślić obraz transformacji energetycznej w kierunku świata wolnego od emisji dwutlenku węgla. Ponieważ do roku 2100 liczba ludności na świecie będzie nadal znacząco rosła, a zużycie energii na osobę będzie nadal rosło, zwłaszcza w krajach wschodzących, szacują, że w roku 2100 całkowita roczna produkcja energii na Ziemi będzie musiała wzrosnąć ponad dwukrotnie w porównaniu z sytuacją obecną i powinien flirtować z 320 000 miliardami kWh. Oto numeryczny wynik równania wybuchowego przywołanego w tytule tego wpisu.
Jeżeli ludzkość naprawdę zamierza przestrzegać Traktatu paryskiego, musi zacząć już teraz ograniczać udział paliw kopalnych i masowo inwestować w energie odnawialne. Wyprodukowanie 320 000 miliardów kWh w 2100 roku oznacza zainstalowanie do tego czasu prawie 14 milionów turbin wiatrowych o mocy 5 megawatów (biorąc pod uwagę faktyczną liczbę godzin pracy i współczynnik obciążenia), 650 000 kilometrów kwadratowych paneli fotowoltaicznych (tj. równowartość terytorium Francji, departamenty i regiony zamorskie), a także 2 miliony kilometrów kwadratowych fabryk biopaliw na bazie alg... Obliczenia dwóch badaczy pokazują, że jeśli chcemy utrzymać temperaturę poniżej 2°C, udział odnawialnych źródeł energii w „miksie energetycznym” „ musi wzrosnąć do 50% w 2028 roku w skali globalnej! Dla przypomnienia, obecnie wynosi on zaledwie 9%, włączając energię wodną. Jeśli skupimy się na energii wiatrowej, słonecznej i biopaliwach, musimy pomnożyć obecną infrastrukturę przez 37. Jednak szacunki te nie uwzględniają energii potrzebnej do wydobycia surowców używanych do produkcji wszystkich tych instalacji!
Każdy już zrozumiał, że oszukujemy się, sądząc, że uda nam się osiągnąć cele Traktatu Paryskiego, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że został on ustanowiony przez ludzi, których przekonania ekologiczne okazują się często bardzo szczegółowe i których program na ogół nie wykracza poza horyzont następnych wyborów. Zatem lata 2028 i 2100... Autorzy badania uznają scenariusz na poziomie 2,5 lub 3°C za znacznie bardziej prawdopodobny. Czy jest to sposób na poparcie szkoły myślenia, która uważa, że mądrzej jest przystosowywać się do globalnego ocieplenia, zamiast próbować je ograniczać? Nie bardzo. Ci dwaj badacze nie tylko postrzegają swoją pracę jako „pobudkę”, jak wyjaśnił Glenn Jones, ale w bardzo pragmatyczny sposób podkreślają, że nasze społeczeństwa, jeśli nie dostosują się do nowej sytuacji, będą tracić energię pod wpływem świadomości ekologicznej, w każdym razie będą musieli to zrobić pod presją ekonomiczną związaną z niedoborem zasobów kopalnych. Bo w 2100 roku nie znajdziemy pod ziemią równowartości 320 000 miliardów kWh. Okrutna rzeczywistość jest taka, że jeśli nie będziemy działać, ostatecznie zwycięży geologia.
Pierre'a Barthelemy'ego
Demografia, energia, klimat: równanie wybuchowe
Być może wciąż pamiętamy cudowną jednomyślność narodów, jaką w grudniu ubiegłego roku zakończyła się COP21, międzynarodowa konferencja w sprawie zmian klimatycznych. Niewiążące porozumienie paryskie przewiduje, że średni wzrost globalnej temperatury powierzchni pozostanie poniżej 2°C – lub, w idealnym przypadku, 1,5°C – w porównaniu z wartościami przedindustrialnymi. Było ładne zdjęcie, uśmiechy i satysfakcja, że udało się przekonać wszystkich do zgody. A potem wszyscy spakowali swoje rzeczy, poszli do domu, powrócili do codziennego życia jako decydenci polityczni lub dziennikarze, do kolejnych wyborów, do kampanii prezydenckiej, niektórzy we Francji, niektórzy w Stanach Zjednoczonych itp. Bo te terminy wydają się bliższe, pilniejsze, ważniejsze, bo mamy wrażenie, że do ogłoszenia alarmu globalnego ocieplenia jeszcze trochę czasu.
Jednak sygnał ten już dzwoni nieprzerwanie. Przypomniało to właśnie z zimnym i mrocznym okrucieństwem amerykańskie badanie opublikowane w kolejnym numerze czasopisma Energy Policy. Artykuł podpisany przez Glenna Jonesa i Kevina Warnera (Texas A&M University) podaje w wątpliwość naszą zdolność do rozwiązania prawdopodobnie jednego z największych wyzwań XXI wieku, zagadki, w której trzy elementy konfrontują się ze sobą: wzrost światowej populacji, zapotrzebowanie na energię oraz potrzebę walki z globalnym ociepleniem poprzez radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Jej dwaj autorzy wskazują pewne liczby, o których każdy z nas powinien pamiętać. Na początek trochę danych demograficznych: w 1,6 r. ludność świata liczyła 1900 miliarda ludzi, w porównaniu do 7,2 miliardów obecnie, a według prognoz ONZ pod koniec roku powinna wynosić około 11 miliardów ludzi. Każdego dnia na Ziemi jest średnio o 9 ludzi więcej niż w poprzedniej godzinie.
Następną kwestią jest roczne zapotrzebowanie energetyczne ludzkości. W 1900 r. wynosiły one 6 miliardów kilowatogodzin (kWh), w porównaniu z nieco ponad 400 150 miliardów kWh obecnie. Jeśli weźmiemy pod uwagę ewolucję populacji w tym okresie, oznacza to, że zużycie energii na osobę wzrosło ponad pięciokrotnie w ciągu 000 lat. Średnia liczba 115 21 kWh na osobę rocznie nie powinna maskować bardzo dużych obecnych dysproporcji. Szacuje się zatem, że około 100% ludności świata nie ma dostępu do sieci elektroenergetycznej, że członek Unii Europejskiej zużywa blisko 20 37 kWh rocznie w porównaniu do 000 83 dla przeciętnego Amerykanina. Każdego dnia w każdej godzinie wydobywamy z wnętrzności Ziemi 000 miliona baryłek ropy naftowej, 3,7 932 ton węgla i 000 milionów metrów sześciennych gazu ziemnego.
Wreszcie pojawia się cel polegający na powstrzymaniu globalnego ocieplenia poniżej 2°C do końca stulecia. Aby zachować 50% szans na osiągnięcie tego celu, ludzkość nie wyemitowała w latach 2–900 więcej niż 2 gigaton CO1870. Wyjaśnijmy, że w latach 2100–1870 wyemitowano prawie 2010 gigaton dwutlenku węgla antropogenicznego są wysyłane do atmosfery i że obecna stopa emisji jedynie rośnie. Gdyby społeczeństwa ludzkie zdołały w ogóle ustabilizować zużycie paliw kopalnych, granica 1 gigaton CO900 i tak zostałaby osiągnięta w 2 r., na długo przed 900 r. Każdego dnia w każdej godzinie uwalniamy 2 miliona ton CO2038.
Na podstawie tych danych Glenn Jones i Kevin Warner ustalili pewne prognozy, aby nakreślić obraz transformacji energetycznej w kierunku świata wolnego od emisji dwutlenku węgla. Ponieważ do roku 2100 liczba ludności na świecie będzie nadal znacząco rosła, a zużycie energii na osobę będzie nadal rosło, zwłaszcza w krajach wschodzących, szacują, że w roku 2100 całkowita roczna produkcja energii na Ziemi będzie musiała wzrosnąć ponad dwukrotnie w porównaniu z sytuacją obecną i powinien flirtować z 320 000 miliardami kWh. Oto numeryczny wynik równania wybuchowego przywołanego w tytule tego wpisu.
Jeżeli ludzkość naprawdę zamierza przestrzegać Traktatu paryskiego, musi zacząć już teraz ograniczać udział paliw kopalnych i masowo inwestować w energie odnawialne. Wyprodukowanie 320 000 miliardów kWh w 2100 roku oznacza zainstalowanie do tego czasu prawie 14 milionów turbin wiatrowych o mocy 5 megawatów (biorąc pod uwagę faktyczną liczbę godzin pracy i współczynnik obciążenia), 650 000 kilometrów kwadratowych paneli fotowoltaicznych (tj. równowartość terytorium Francji, departamenty i regiony zamorskie), a także 2 miliony kilometrów kwadratowych fabryk biopaliw na bazie alg... Obliczenia dwóch badaczy pokazują, że jeśli chcemy utrzymać temperaturę poniżej 2°C, udział odnawialnych źródeł energii w „miksie energetycznym” „ musi wzrosnąć do 50% w 2028 roku w skali globalnej! Dla przypomnienia, obecnie wynosi on zaledwie 9%, włączając energię wodną. Jeśli skupimy się na energii wiatrowej, słonecznej i biopaliwach, musimy pomnożyć obecną infrastrukturę przez 37. Jednak szacunki te nie uwzględniają energii potrzebnej do wydobycia surowców używanych do produkcji wszystkich tych instalacji!
Każdy już zrozumiał, że oszukujemy się, sądząc, że uda nam się osiągnąć cele Traktatu Paryskiego, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że został on ustanowiony przez ludzi, których przekonania ekologiczne okazują się często bardzo szczegółowe i których program na ogół nie wykracza poza horyzont następnych wyborów. Zatem lata 2028 i 2100... Autorzy badania uznają scenariusz na poziomie 2,5 lub 3°C za znacznie bardziej prawdopodobny. Czy jest to sposób na poparcie szkoły myślenia, która uważa, że mądrzej jest przystosowywać się do globalnego ocieplenia, zamiast próbować je ograniczać? Nie bardzo. Ci dwaj badacze nie tylko postrzegają swoją pracę jako „pobudkę”, jak wyjaśnił Glenn Jones, ale w bardzo pragmatyczny sposób podkreślają, że nasze społeczeństwa, jeśli nie dostosują się do nowej sytuacji, będą tracić energię pod wpływem świadomości ekologicznej, w każdym razie będą musieli to zrobić pod presją ekonomiczną związaną z niedoborem zasobów kopalnych. Bo w 2100 roku nie znajdziemy pod ziemią równowartości 320 000 miliardów kWh. Okrutna rzeczywistość jest taka, że jeśli nie będziemy działać, ostatecznie zwycięży geologia.
Pierre'a Barthelemy'ego
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12298
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Re: Globalne ocieplenie i COP21
Oczywiście ta obojętność jest niefortunna, ale czy byłaby poważnym problemem, jak ma to miejsce w przypadku niektórych, np JL Etienne’a i innych, że ujawniłoby to jedynie, w sposób dorozumiany, nasz żal z powodu istnienia tego czynnika fizycznego i nic więcej…
Mówiąc ściślej, oznacza to, że obecny sposób życia jest niemal jednomyślny i nikt nie chce go kwestionować, poza tym irytującym szczegółem w kontekście globalnego ocieplenia, które udaremnia piękny marsz „postępu” i naszego pokoju umysł, duch.
Jednakże ten wzrost emisji CO2 odzwierciedla jedynie nasze coraz bardziej masowe uzależnienie od wykorzystania energii, które samo w sobie jest środkiem zniszczenia możliwości życia na Ziemi (zmiana klimatu jest tylko jedną z jej konsekwencji).
Nie twierdzę, że powinniśmy to ignorować. Mówię tylko, że odrzucając tę destrukcję i wybierając życie, zniknie również problem CO2.
Przyczyną RC nie jest zatem nadmierna zależność od paliw kopalnych, jak sugeruje powierzchowna analiza, ale znacznie bardziej poszukiwanie absurdalnego celu sprzecznego z przetrwaniem ludzi i wielu innych gatunków.
Z pewnością pojawi się sprzeciw, że przemiana energetyczna o dużej (i bardzo hipotetycznej!) wielkości* rozwiązałaby ten problem, ale pozostawiłaby w dalszym ciągu wszystkie inne, równie poważne, na co jesteśmy jeszcze bardziej ślepi.
*Kosztem nagłego wzrostu ekstrakcjonizmu w zakresie paliw kopalnych oraz klasycznych i/lub rzadkich surowców.
Mówiąc ściślej, oznacza to, że obecny sposób życia jest niemal jednomyślny i nikt nie chce go kwestionować, poza tym irytującym szczegółem w kontekście globalnego ocieplenia, które udaremnia piękny marsz „postępu” i naszego pokoju umysł, duch.
Jednakże ten wzrost emisji CO2 odzwierciedla jedynie nasze coraz bardziej masowe uzależnienie od wykorzystania energii, które samo w sobie jest środkiem zniszczenia możliwości życia na Ziemi (zmiana klimatu jest tylko jedną z jej konsekwencji).
Nie twierdzę, że powinniśmy to ignorować. Mówię tylko, że odrzucając tę destrukcję i wybierając życie, zniknie również problem CO2.
Przyczyną RC nie jest zatem nadmierna zależność od paliw kopalnych, jak sugeruje powierzchowna analiza, ale znacznie bardziej poszukiwanie absurdalnego celu sprzecznego z przetrwaniem ludzi i wielu innych gatunków.
Z pewnością pojawi się sprzeciw, że przemiana energetyczna o dużej (i bardzo hipotetycznej!) wielkości* rozwiązałaby ten problem, ale pozostawiłaby w dalszym ciągu wszystkie inne, równie poważne, na co jesteśmy jeszcze bardziej ślepi.
*Kosztem nagłego wzrostu ekstrakcjonizmu w zakresie paliw kopalnych oraz klasycznych i/lub rzadkich surowców.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 2 odpowiedzi
- 3210 widoki
-
Ostatni post przez Remundo
Zobacz ostatni post
30/11/08, 14:43Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 0 odpowiedzi
- 6873 widoki
-
Ostatni post przez bham
Zobacz ostatni post
06/04/08, 05:43Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 4 odpowiedzi
- 3520 widoki
-
Ostatni post przez PlaneteWay2Be
Zobacz ostatni post
13/11/07, 08:11Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 13 odpowiedzi
- 6908 widoki
-
Ostatni post przez ^ ___ ^
Zobacz ostatni post
08/06/07, 13:43Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 0 odpowiedzi
- 2474 widoki
-
Ostatni post przez Kastorz
Zobacz ostatni post
10/04/07, 20:18Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 222