Niewiarygodne… stała woda!

Rozwój sytuacji forums i witryny. Humor i towarzyskość między członkami forum - Tout est cokolwiek - Prezentacja nowych zarejestrowanych członków Relaks, czas wolny, wypoczynek, sport, wakacje, pasje ... Co robisz ze swoim wolnym czasem? Forum wymiany na temat naszych pasji, zajęć, czasu wolnego ... kreatywnego lub rekreacyjnego! Opublikuj swoje reklamy. Ogłoszenia, cyber-akcje i petycje, ciekawe strony, kalendarze, wydarzenia, targi, wystawy, inicjatywy lokalne, działania stowarzyszeń… Nie prosimy o reklamę czysto komercyjną.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 06/08/12, 16:22

Obamot napisał:
– Przykład lateksu został już podany => chociaż składniki tego polimeru są rozpuszczalne w wodzie, to dlaczego się z nim nie mieszają? Cóż, to jest właśnie podstawowa zasada polimeryzacji!


Myślę, że idziesz tutaj trochę za szybko, aby poprzeć swoje rozumowanie:

- polimeryzacja = kondensacja w długie łańcuchy prostszych cząsteczek. Przykład: polietylen: duża liczba tych małych cząsteczek w C2 (etylenie) daje długą cząsteczkę = polietylen; lub ponownie, w domenie naturalnej, skrobia jest polimerem glukozy

Niektóre polimery mają w rzeczywistości strukturę sieciową i zdolność adsorpcji (na powierzchni) ładunków elektrycznych (takich jak węgiel aktywny). Ale nie wszystko.

- lateks jest emulsją, nie jest jednorodną bryłą; jak mleko, które jest roztworem wodnym, z laktozą, białkami, w tym kazeiną itp. i substancją tłuszczową (kremką) rozproszoną w wielu mikrokropelkach, które z biegiem czasu zresztą wypływają na powierzchnię (krem) lub które można oddzielić fizycznie (wirowanie).

Kazeina w mleku może polimeryzować, tworząc tworzywa sztuczne, co nie okazało się zbyt skuteczne (laktyter, kazeit itp.)

Niektóre składniki lateksu koagulują...

Ale nadal nie widzę związku z tym proszkiem i wodą.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 06/08/12, 16:27

Obamot napisał:
Tylko zauważ, że przy tym wynalazku nie ma już żadnego alibi, o to mi chodziło...



Ponieważ dziesiątki milionów ludzi cierpi i umiera z powodu otyłości i chorób układu krążenia, a setki milionów umiera z głodu i braku wody, nie ma alibi!

Jest egoizm, każdy w swoim kącie i we własnej logice...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 06/08/12, 16:35

Tak to jest to.

Co do reszty, lateks podano wyłącznie jako przykład, aby spojrzeć z perspektywy na niebezpieczeństwo (nawet nie zakładane z mojej strony) podłoża i pokazać, że natura produkuje również substancje, które nie są zbyt zdrowe, choć mają reputację więc z góry. Nie liczymy zwłaszcza naturalnych toksyn, które pozostają w wodzie do gotowania, a o których niewiele osób mówi!

Nie zrobiłem więc żadnego bezpośredniego połączenia między lateksem a polimerem.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 07/08/12, 10:19

OK. Teraz rozumiem lepiej.

I zgadzam się w 100%.

Nie wszystko, co syntetyczne, jest niebezpieczne: np. silikon, powszechnie stosowany w niektórych protezach, jest szczególnie „neutralny”. Natomiast cykuta lub kurara, a nawet opium, które są naturalne, są szczególnie toksyczne.

A dla przypomnienia, glifosat (aktywny składnik słynnego Roundupu Monsanto) ma LD50 wyższą niż... sól morska. Innymi słowy, dawka potrzebna do zabicia 50% próbki szczurów jest znacznie wyższa niż dawka soli!

To część jednego z moich zastrzeżeń wobec dogmatu leżącego u podstaw rolnictwa organicznego: odrzuca się to, co syntetyczne; akceptowane jest to, co jest pochodzenia naturalnego.

[to powiedziawszy, spożywam jak najwięcej produktów „organicznych” z innych powodów; i uprawiam „bardziej niż organicznie” – jeśli to możliwe, bez produktu; ale jeśli muszę leczyć, czasami używam syntetycznego piretehrynoidu o wąskim spektrum działania zamiast naturalnego rotenonu o szerokim spektrum działania; ale mój ogród nie miałby zatem certyfikatu!].
0 x
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554




przez moinsdewatt » 07/08/12, 13:42

Obamot napisał: I.......
6) Projektant – jako chemik – deklaruje, że cząsteczki wody nie ulegają denaturacji. Swoim patentem bierze na siebie odpowiedzialność... Musi wiedzieć, o czym mówi!


Nie.

Możesz opatentować wszystko (z wyjątkiem stanu techniki). Rola agencji patentowych w żaden sposób nie uniemożliwia wynalazcy jakiejkolwiek odpowiedzialności.
0 x
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554




przez moinsdewatt » 07/08/12, 13:44

Sen-no-sen napisał: .....
Gdybyś naprawdę chciał zgłodnieć na końcu, sprowadziłbyś deszcz bezpośrednio na pustynię (są na to patenty).


: Mrgreen:
a to, co dotyczy patentów, jest nadal bardzo zabawne.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12298
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2963




przez Ahmed » 07/08/12, 14:07

Did67Piszesz:
A dla przypomnienia, glifosat (aktywny składnik słynnego Roundupu Monsanto) ma LD50 wyższą niż... sól morska

To oczywiście trochę nie na temat, ale to zdanie wymaga dwóch uwag.
1- test bezpieczeństwa, o którym mówisz, mierzy jedynie toksyczność krótkoterminową; sporo produktów, które w przeszłości uzyskały doskonałe wyniki, jest obecnie zakazanych ze względu na średnio- i długoterminową toksyczność (np. selektywny środek chwastobójczy z kukurydzy, dobrze znany pod nazwą Simazyna, substancja zaburzająca funkcjonowanie układu hormonalnego, podobnie jak fitocydy 2-4D i 2-4 -5-T).
2- Wiadomo, że jest to adiuwant glifosatu (aktywny składnik Roundupu), który głównie stwarza problem, ale ten adiuwant, bez którego glifosat jest całkowicie nieskuteczny, nie był przedmiotem badań w celu dopuszczenia go do obrotu.

Obecnie, biorąc pod uwagę potencjalne działanie substancji chemicznych w bardzo małych dawkach i w długim okresie czasu, definicja „dopuszczalnego dziennego spożycia” (wzór godny podziwu!) jest sprytnym (?) kompromisem pomiędzy niepełnymi danymi naukowymi a interesami komercyjnymi.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554




przez moinsdewatt » 07/08/12, 14:19

Tak, +1 dla Ahmeda
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 07/08/12, 16:03

Oraz –1 dla mniejszej mocy Roll:

moinsdewatt napisał:
Obamot napisał: I.......
6) Projektant – jako chemik – deklaruje, że cząsteczki wody nie ulegają denaturacji. Swoim patentem bierze na siebie odpowiedzialność... Musi wiedzieć, o czym mówi!


Nie.

Możesz opatentować wszystko (z wyjątkiem stanu techniki). Rola agencji patentowych w żaden sposób nie uniemożliwia wynalazcy jakiejkolwiek odpowiedzialności.

Tak.

Popełnia to od chwili, gdy sam zaczyna – lub jest zaangażowany (co najwyraźniej tak jest) – w produkcję i/lub aż do momentu wprowadzenia na rynek.

A to z REACH:
http://fr.wikipedia.org/wiki/Enregistre ... _chimiques

Wikipedia zaczerpnięta z rozporządzenia REACH napisała:Nowe rozporządzenie ma na celu stopniową eliminację najniebezpieczniejszych substancji chemicznych w Unii Europejskiej. Za to, ciężar dowodu bezpieczeństwa powszechnie stosowanych produktów chemicznych zostaje odwrócony: na producencie (i importerze) spoczywa obowiązek wykazania bezpieczeństwa tych substancji dla człowieka i przyrody, w drodze badań zagrożeń dla zdrowia ludzkiego i środowiska, przed ich wprowadzeniem do obrotu lub zastosowaniem.


Każdy producent produktów chemicznych musi przedstawić dowód, że nowe cząsteczki, które wprowadza na rynek, są bezpieczne.

Ale po raz kolejny surfujemy po braku zrozumienia właściwych priorytetów w globalnym podejściu do problemów, według niektórych w tym wątku!

Na przykład, gdy słyszymy, jak niektórzy ludzie mówią, że odżywiają się prawidłowo, „ponieważ postępowali zgodnie z zaleceniami lekarza, zalecając picie 2 litrów dziennie, w tym mleka na wapń”. Albo biorą „margaryna i aspartam, żeby nie przytyć”, czy używać patelni tefelonowych do gotowania w niskich temperaturach, bo grillowane mięso jest rakotwórcze, możemy się tylko uśmiechać.

Wszyscy oni będą mieli w organizmie znacznie więcej szkodliwych lub nawet toksycznych substancji (w perspektywie średnio- lub długoterminowej, w zależności od przypadku). A dla niektórych niemożliwych do wyekstrahowania jak formaldehyd!

A produkty takie jak Roundup czy Nutrasweet kumulują ryzyko dla zdrowia. Ale za tym stoją te same firmy agrochemiczne, które je produkują, oferują całą gamę leków, które... wyleczą cię po otruciu! I to bezpośrednio lub poprzez swoje spółki zależne.

Powinniśmy więc zachować rozsądek i przestać mówić o nieistniejącym problemie dotyczącym tego wzoru na agregację wody w postaci żelu. To kompletna bzdura, amha. Inaczej musielibyśmy przedstawić dowód.
0 x
bambus
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1534
Rejestracja: 19/03/07, 14:46
Lokalizacja: breizh




przez bambus » 07/08/12, 16:35

Obamot napisał:Każdy producent produktów chemicznych musi przedstawić dowód, że nowe cząsteczki, które wprowadza na rynek, są bezpieczne.

Prawdopodobnie udowodniono, że plastikowe butelki na wodę są nieszkodliwe dla osób pijących wodę. Co więcej, nie przekształcają cząsteczek wody.
A jednak woda przechowywana w tych butelkach gromadzi cząsteczki plastiku: cząsteczki nie ulegają przemianie. W środku H2O są po prostu dodatkowe cząsteczki...
Il peut być taki sam dla Twojego żelu.


Obamot napisał: używaj patelni tefelonowych do gotowania w niskich temperaturach, bo grillowane mięso jest rakotwórcze, możemy się tylko uśmiechać.

Wszyscy oni będą mieli w organizmie znacznie więcej szkodliwych lub nawet toksycznych substancji (w perspektywie średnio- lub długoterminowej, w zależności od przypadku). A dla niektórych niemożliwych do wyekstrahowania jak formaldehyd!

Absolutnie.
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : ne 44 i goście 285