Pośpiech - dziecko 1 umiera co 3 we Francji
Ci ludzie, jak ich opisujesz, to nie jest tak bardzo rzadki, odosobniony przypadek. Wszyscy znamy ich mniej więcej w rodzinie, sąsiedztwie, pracy… „Dominator” masakruje/podważa od wewnątrz swoje potomstwo/małżonka, które traci swoje „społeczne” usposobienie, prawo do istnienia…
Ci „spoza” rodziny zwykle nie wiedzą, jak znaleźć paradę, miejsce w tym zgniłym kontekście. Siłą wytwarza się wokół nich próżnię. Ziemia jest gotowa na pogorszenie i przejście do przemocy fizycznej....
Krótko mówiąc, jak postawić na swoim miejscu toksyczną i arogancką osobę, która powoli niszczy swoje otoczenie????? Ci, których znałem, nie byli wzorami inteligencji i niezbyt zdolni do słuchania… może to dla nich sposób na zemstę na własnej miernoty?
Ci „spoza” rodziny zwykle nie wiedzą, jak znaleźć paradę, miejsce w tym zgniłym kontekście. Siłą wytwarza się wokół nich próżnię. Ziemia jest gotowa na pogorszenie i przejście do przemocy fizycznej....
Krótko mówiąc, jak postawić na swoim miejscu toksyczną i arogancką osobę, która powoli niszczy swoje otoczenie????? Ci, których znałem, nie byli wzorami inteligencji i niezbyt zdolni do słuchania… może to dla nich sposób na zemstę na własnej miernoty?
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
-
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 1144
- Rejestracja: 09/08/04, 22:53
- Lokalizacja: W Belgii, po
- x 1
Zdecydowanie Flytox, niestety nie jest to rzadki przypadek i „kolejność” zdarzeń jest dość przewidywalna.
Dlatego powiedziałem powyżej, że to nie „rozsądek” (w sensie dyskusji między rozumnymi istotami) umożliwia poprawę tych sytuacji przemocy.
Ale co wtedy?
-Powiadomić policję? Nie ma mowy o zniewadze, nawet mniej dającej się wykazać (już trudno umieć, gdy są ślady uderzenia lub gwałtu, więc gdy jest to tylko słowne...)
-Powiadomić organizacje społeczne? W przytoczonym przez Ciebie przykładzie, mocnym założeniu ze strony opiekunek, które na co dzień ocierają się o ofiarę, widać, że potrzebują więcej...
- Zachęcić ofiary do opuszczenia swojego kata? Jak zauważyłeś, często są od niego zależni (ile razy słyszałem „co bym zrobił, gdybym go zostawił? zła reputacja")
-Alert sąsiadów, świta? Bądźmy szczerzy, zazwyczaj odpowiedź brzmi: „Nie chcę kłopotów, to nie moja sprawa”
Krótko mówiąc, jak postawić na swoim miejscu toksyczną i arogancką osobę, która powoli niszczy swoje otoczenie????? Ci, których znałem, nie byli wzorami inteligencji i niezbyt zdolni do słuchania… może to dla nich sposób na zemstę na własnej miernoty?
Dlatego powiedziałem powyżej, że to nie „rozsądek” (w sensie dyskusji między rozumnymi istotami) umożliwia poprawę tych sytuacji przemocy.
Ale co wtedy?
-Powiadomić policję? Nie ma mowy o zniewadze, nawet mniej dającej się wykazać (już trudno umieć, gdy są ślady uderzenia lub gwałtu, więc gdy jest to tylko słowne...)
-Powiadomić organizacje społeczne? W przytoczonym przez Ciebie przykładzie, mocnym założeniu ze strony opiekunek, które na co dzień ocierają się o ofiarę, widać, że potrzebują więcej...
- Zachęcić ofiary do opuszczenia swojego kata? Jak zauważyłeś, często są od niego zależni (ile razy słyszałem „co bym zrobił, gdybym go zostawił? zła reputacja")
-Alert sąsiadów, świta? Bądźmy szczerzy, zazwyczaj odpowiedź brzmi: „Nie chcę kłopotów, to nie moja sprawa”
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
C moa napisał:Myślę też, że jest czas, kiedy tego typu wymiana nie jest już możliwa. Jeśli zobaczysz faceta bijącego swoją żonę lub dzieci, musisz zadzwonić na policję i to wszystko. Może to radykalne, ale to mój sposób widzenia.
Niestety nie jest to takie proste! policja ma o wiele mniej środków, żeby sobie z tym poradzić niż nękać kierowców pod pretekstem bezpieczeństwa na drogach...
na ogół odmawiają ruchu, dopóki przemoc nie jest wystarczająco poważna, a kiedy się poruszają, często zachowują się tak niezdarnie, że pogłębia to problemy: po zobaczeniu szkody mówisz sobie, że następnym razem ich nie wezwę, bo lepiej nic nie robić, niż zrobić coś, co pogarsza sytuację
0 x
Tak, doskonałe pytanie. Brak odpowiedzi.
Jako kierownik placówki, przez którą przechodzi około 380 młodych ludzi, czasami mam z tym do czynienia!
1) Nie obwiniaj usług społecznych; gdybyś wiedział, ile spraw załatwiają każdego dnia...
Potem odnosi się to do pytania, które często tu zadaję: wszyscy chcielibyśmy, żeby było więcej lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych, ludzi do opieki nad starszym personelem... A jednocześnie narzekamy na podatki, opłaty...
Niezbędne byłoby, aby pewnego dnia zadać sobie pytanie o sens naszego społeczeństwa (zobacz mój pierwszy artykuł): całe bogactwo, które wytwarzamy (nawet w czasach kryzysu!), do czego jest wykorzystywane? Zawsze więcej iPhone'ów? Czy zawsze więcej „dobrego samopoczucia” ??? Wybór. To, co robimy wspólnie, przeraża mnie...
Dlatego mówię o pobudzeniu (bezsensowne, nieuporządkowane ruchy!)
2) A jednocześnie wszyscy możemy coś zrobić: nie trąbić klaksonem na wzburzoną osobę, która ci przerywa… Może jest pod presją swojego szefa… Może to trąbienie (które jest tylko znakiem rozpoznawczym naszego ego!) jeszcze bardziej go zirytuje? Może po powrocie do domu ta nerwowość przeniesie się na jego dzieci lub żonę?
Staram się mieć czas dla tych, z którymi pracuję. Mówię tak i wychodzę z pracy na "wypalenie"...
Ale każdy mógł znaleźć swój wkład w mniej brutalny świat. Gdybyśmy naprawdę chcieli zbudować piękniejszy świat! (bez naiwności, by myśleć o dotarciu tam - powiedziałem „wkład”!).
Jako kierownik placówki, przez którą przechodzi około 380 młodych ludzi, czasami mam z tym do czynienia!
1) Nie obwiniaj usług społecznych; gdybyś wiedział, ile spraw załatwiają każdego dnia...
Potem odnosi się to do pytania, które często tu zadaję: wszyscy chcielibyśmy, żeby było więcej lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych, ludzi do opieki nad starszym personelem... A jednocześnie narzekamy na podatki, opłaty...
Niezbędne byłoby, aby pewnego dnia zadać sobie pytanie o sens naszego społeczeństwa (zobacz mój pierwszy artykuł): całe bogactwo, które wytwarzamy (nawet w czasach kryzysu!), do czego jest wykorzystywane? Zawsze więcej iPhone'ów? Czy zawsze więcej „dobrego samopoczucia” ??? Wybór. To, co robimy wspólnie, przeraża mnie...
Dlatego mówię o pobudzeniu (bezsensowne, nieuporządkowane ruchy!)
2) A jednocześnie wszyscy możemy coś zrobić: nie trąbić klaksonem na wzburzoną osobę, która ci przerywa… Może jest pod presją swojego szefa… Może to trąbienie (które jest tylko znakiem rozpoznawczym naszego ego!) jeszcze bardziej go zirytuje? Może po powrocie do domu ta nerwowość przeniesie się na jego dzieci lub żonę?
Staram się mieć czas dla tych, z którymi pracuję. Mówię tak i wychodzę z pracy na "wypalenie"...
Ale każdy mógł znaleźć swój wkład w mniej brutalny świat. Gdybyśmy naprawdę chcieli zbudować piękniejszy świat! (bez naiwności, by myśleć o dotarciu tam - powiedziałem „wkład”!).
0 x
Did67 napisał:Tak, doskonałe pytanie. Brak odpowiedzi.
Did67 napisał:Staram się mieć czas dla tych, z którymi pracuję. Mówię tak i wychodzę z pracy na "wypalenie"...
Ale każdy mógł znaleźć swój wkład w mniej brutalny świat. Gdybyśmy naprawdę chcieli zbudować piękniejszy świat! (bez naiwności, by myśleć o dotarciu tam - powiedziałem „wkład”!).
Wyobrażałem sobie możliwy środek działania, polegający na uświadomieniu jednocześnie wszystkim „ofiarom” i katowi z tej samej rodziny w tym samym czasie rozmiarów / niebezpieczeństw tego moralnego i/lub fizycznego nękania. TO przekonać że to nic nieistotnego i normalnego… i że „potwór” to nie oni ale oskarżający kat. Stwórz zjednoczoną obronę przeciwko prawdziwy dziwak.
Środki?, życzliwy list do zainteresowanych. Jeśli nie rozpocznie wojny, może doprowadzić do świadomości, pierwszego kroku w kierunku rozwiązania....
0 x
Powodem jest szaleństwo najsilniejsze. Powodem mniej silne, że to szaleństwo.
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
[Eugène Ionesco]
http://www.editions-harmattan.fr/index. ... te&no=4132
-
- Zamieściłem wiadomości 500!
- Wiadomości: 704
- Rejestracja: 08/08/08, 09:49
- Lokalizacja: Alger
- x 9
To jest konkretny przykład, ale trudno jest podać „procedurę postępowania”, ponieważ w grę wchodzi tak wiele parametrów. Nie możemy działać w ten sam sposób, jeśli chodzi o kogoś, kogo „ledwo znamy”, kogoś, z kim już mają problemy z komunikacją....Christine napisał:Tak, ale jak działać konkretnie?
2) przykład z życia wzięty: zostałem zaproszony na obiad z rodziną, wszystko jest w porządku, gdy nagle ojciec bez wyraźnego powodu słownie atakuje swoją żonę na oczach dzieci (młodych dorosłych) i mnie:
- gnagnagna, a potem to twoja wina, widziałeś, jak wychowujesz swoje dzieci, jeśli przynajmniej jesteś ubezpieczony, nie jesteś w stanie itp.
Każdy w swoim talerzu: oczywiście są przyzwyczajeni do tej agresywności. Ponieważ nikt nie odpowiada, atakuje najstarszego syna
- jesteś do dupy, nic nie robisz, nie jesteś w stanie znaleźć porządnej pracy, bo jesteś palantem itp
I to trwa i trwa, a ponieważ nikt nie odpowiada, on rozwiązuje problemy polityków, Arabów, Żydów ...
A więc bez przemocy fizycznej, ale niesamowita agresja słowna: całkowity upadek życia rodzinnego i negatywne wkuwanie dzieci.
Jestem w szoku, wiem, że to przekracza granicę, że to rzeczywiście przemoc w rodzinie, ale co robić? Czuję, że rozmowa z nim o jego agresywności, wskazywanie na jego sprzeczności służyłaby tylko obróceniu jego agresji przeciwko mnie. A potem jestem pod jego dachem, zaproszony. Co robić ? Co byś zrobił?
Nic nie powiedziałem.
I właśnie się dowiedziałem, że syn zachowuje się tak samo ... gorzej, że zdarzyło mu się podnieść rękę na żonę ... wtedy?
Jeśli jest to ktoś, kto na ogół cię słucha, już łatwiej (lub mniej trudno) poruszyć ten temat.
Na przykład kiedyś widziałem, jak mój bardzo dobry przyjaciel pił kieliszek cydru na imprezie. Jak dotąd nic wyjątkowego, poza tym, że przestał pić od ładnych kilku lat i to było dla mnie wyzwaniem.
Wielu ludzi wokół tego stołu wiedziało, że jest zdrowiejącym alkoholikiem, a jednak nikt nic nie powiedział, wszyscy po prostu mówili.
Tego wieczoru też nic nie powiedziałem, ponieważ trudno było interweniować przed wszystkimi, bardziej prawdopodobne było, że postąpię wbrew moim celom. Zadzwoniłem do niego następnego dnia, mówiąc mu, że chciałbym z nim porozmawiać, ponieważ zobaczyłem coś, co mnie zaniepokoiło.
Spotkaliśmy się kilka godzin później, ponieważ mój telefon wyzwał go na próbę i wyjaśniliśmy sobie nawzajem, chłodno, spokojnie, twarzą w twarz i bez świadków.
Mówiąc prościej, była to dyskusja między przyjaciółmi, z których jeden martwił się o drugiego.
W twoim przypadku nie wiem, czy twoje relacje z nimi pozwalają na tego rodzaju dyskusję/podejście. Może dla ojca jest już za późno (może odtworzyć postawę dziadka), ale dla syna świadomość może być możliwa.
Musisz sprawić, by zrozumiał, że powiela wzorzec, który sprawiał, że cierpiał przez całe życie, że nie był szczęśliwy w tym systemie i że ma środki, aby przełamać ten wzorzec, aby jego syn się nie rozmnażał go, gdy przyjdzie jego kolej.
W tak delikatnym temacie, który może zająć trochę czasu, interesujące może być również znalezienie neutralnego miejsca, takiego jak spokojna restauracja. „Cześć, zapraszam, chciałbym z tobą porozmawiać o czymś, co mnie niepokoi”. Potem jest dyskusja między przyjaciółmi, trochę kontrpsychologii, ale jeśli jest to pierwszy krok, który umożliwia poprawę, może być tego wart....
Jak już wspomniałem, często łatwiej to powiedzieć niż zrobić...
0 x
Trudno być prostym !!!
-
- Zamieściłem wiadomości 500!
- Wiadomości: 704
- Rejestracja: 08/08/08, 09:49
- Lokalizacja: Alger
- x 9
Chcę wierzyć, że nie wszyscy są z najwyższej półki, ale jeśli w przypadku udowodnionej przemocy nie wzywamy bluesa, co robimy? Interweniujemy?? To też niekoniecznie jest rozwiązanie.chatelot16 napisał:C moa napisał:Myślę też, że jest czas, kiedy tego typu wymiana nie jest już możliwa. Jeśli zobaczysz faceta bijącego swoją żonę lub dzieci, musisz zadzwonić na policję i to wszystko. Może to radykalne, ale to mój sposób widzenia.
Niestety nie jest to takie proste! policja ma o wiele mniej środków, żeby sobie z tym poradzić niż nękać kierowców pod pretekstem bezpieczeństwa na drogach...
na ogół odmawiają ruchu, dopóki przemoc nie jest wystarczająco poważna, a kiedy się poruszają, często zachowują się tak niezdarnie, że pogłębia to problemy: po zobaczeniu szkody mówisz sobie, że następnym razem ich nie wezwę, bo lepiej nic nie robić, niż zrobić coś, co pogarsza sytuację
Jeśli nic nie zrobimy, czy nie grozi nam, że pewnego dnia zadzwonimy do kostnicy i powiemy: „Wiedziałem, ale nic nie zrobiłem”?
0 x
Trudno być prostym !!!
-
- Zamieściłem wiadomości 500!
- Wiadomości: 704
- Rejestracja: 08/08/08, 09:49
- Lokalizacja: Alger
- x 9
Bardzo interesująca i bardzo ważna debata, niestety, po ostatnich Europejczykach wyraźnie widać, że najbardziej zmobilizowani (28% za UMP, ale z ponad 60% wstrzymujących się, co relatywizuje „zwycięstwo”) niekoniecznie są zmotywowani do pójścia w bardziej sprawiedliwym kierunku.Did67 napisał:Potem odnosi się to do pytania, które często tu zadaję: wszyscy chcielibyśmy, żeby było więcej lekarzy, pielęgniarek, pracowników socjalnych, ludzi do opieki nad starszym personelem... A jednocześnie narzekamy na podatki, opłaty...
Osobiście jestem przekonany, że moglibyśmy zrobić lepiej bez konieczności płacenia wyższych podatków (bezpośrednich lub pośrednich). Wystarczy spojrzeć na kilka raportów lub przeczytać kilka artykułów, które są pisane co roku na temat zbędnych wydatków państwa lub tej lub innej gminy lub wspólnoty gmin. Kwota ta wynosi każdorazowo miliony €.
0 x
Trudno być prostym !!!
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
jest to ryzyko, którego doświadczyłem, gdy kilka razy odmówili przeprowadzki, ponieważ nie uważali tego za wystarczająco poważne
innym razem przeprowadzili się, ponieważ w tej samej historii przemocy doszło do uszkodzenia pojazdu: ale było to bezużyteczne dla źródła problemu, który trwał
Musiałem interweniować siłą, aby uniknąć najgorszego
Jeśli znowu zobaczę to samo, ryzykuję, że nic nie zrobię
innym razem przeprowadzili się, ponieważ w tej samej historii przemocy doszło do uszkodzenia pojazdu: ale było to bezużyteczne dla źródła problemu, który trwał
Musiałem interweniować siłą, aby uniknąć najgorszego
Jeśli znowu zobaczę to samo, ryzykuję, że nic nie zrobię
0 x
- chatelot16
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6960
- Rejestracja: 11/11/07, 17:33
- Lokalizacja: angouleme
- x 264
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 8 odpowiedzi
- 3666 widoki
-
Ostatni post przez słoń
Zobacz ostatni post
03/07/09, 16:00Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 37 odpowiedzi
- 21997 widoki
-
Ostatni post przez słoń
Zobacz ostatni post
03/07/09, 16:08Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 1 odpowiedzi
- 3147 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
15/02/08, 13:24Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 4 odpowiedzi
- 8629 widoki
-
Ostatni post przez Leloup
Zobacz ostatni post
09/01/07, 03:36Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 2 odpowiedzi
- 3824 widoki
-
Ostatni post przez gegyx
Zobacz ostatni post
25/06/06, 12:43Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 390