manitou22 napisał:
Okofen, podobnie jak inne produkty z najwyższej półki (fröhling, guntamatic i tak dalej), produkuje maszyny pełne cech: solidność, niezawodność, możliwości adaptacji, wydajność, ale te maszyny mają wadę nie do pokonania dla dużej liczby potencjalnych klientów, są zbyt skomplikowane. Przeciętny klient chcący mieć kocioł na energię odnawialną szybko zostanie przytłoczony maszyną stworzoną dla techników. nadszedł czas na „plug and play”, w przeciwnym razie ludzie pójdą dalej. W tym samym duchu kompleksowa regulacja łącząca kilka energii w indywidualnym ogrzewaniu sprawi, że Twój dom będzie nie do sprzedania, jeśli będziesz musiał się z nim rozstać.
Voila, voila
A+
1) Nadal jestem winien wyjaśnienia Alainowi G. Zbyt zajęty w ten weekend. Wrócę do tzw. złożoności tych maszyn i regulacji za pomocą zmotoryzowanego V3V / sondy zewnętrznej... Tak więc dla zainteresowanych zajmiemy się / omówimy tę kwestię.
2) Ja „też” częściowo się z Tobą zgadzam. W kwestii „plug and play”.
Zaznaczam jednak, że nawet na maszynie typu „plug and play” trzeba skonfigurować, pobrać itp… [mówię o oprogramowaniu, Skype, Facebooku – z których nie korzystam, więc mógłbym zło ; ale wydaje mi się, że znaczników wyboru też jest mnóstwo...]
3) Ja jednak powiedziałbym, że problemem jest przede wszystkim to, że fachowcy tego nie opanowali, bo bez dalszego przeszkolenia przechodzą z kotła gazowego lub paliwowego na znacznie bardziej skomplikowany kocioł na pellet.
4) Powoduje to rozczarowanie użytkowników.
Problem znany jest najlepszym markom (np. Okofen - kilkakrotnie kontaktowałem się z centralą w sprawie oczywistych "błędów" niektórych "profesjonalistów", którzy mi to potwierdzili).
5) Niestety, znajdujemy się na wschodzącym rynku we Francji. Jeśli więc niektórzy inżynierowie zajmujący się ogrzewaniem (na przykład moi) są w tym dobrzy, inni to odkrywają.
Do tego dochodzi fakt, że „inżynierami ciepłownictwa” nazywani są ludzie, którzy czasami są tylko hydraulikami. Rurociągi są w porządku (chociaż widzieliśmy także V3V montowane do góry nogami), ale jeśli chodzi o obwody, połączenia, sondy, płytkę elektroniczną, sprawa się komplikuje!
Tak, to godne ubolewania.
6) Ustawienia nie są aż tak skomplikowane! Dowód: podnieś nici za pomocą MOREA lub Neek-O. Pomimo ich chaotycznej strony (oczywiście jest nas kilku interesariuszy, mamy różne opinie) i pomimo odległości, szybko zidentyfikowaliśmy problem i poprawiliśmy pewne rzeczy.
Dhaulagiri to bardzo typowy przypadek. Zaczynając od bardzo słabo skonfigurowanej maszyny, z cyklami 12 minutowymi, bardzo szybko odnalazł się w prawidłowej konfiguracji i spektakularnej poprawie wydajności (cykle 45 minutowe). I znowu nie zastosował się do zasugerowanej mu metody, chcąc zrobić zbyt wiele rzeczy za szybko! [Mam nadzieję, że go nie urazię! bo jeśli wszystkich wkurzę!]
To co zrobiliśmy zdalnie, w zamieszaniu, każdy dobry fachowiec powinien być w stanie zrobić w dniu startu! Mówię „POWINNO” [albo mamy na tyle skromności, aby nie nazywać siebie „profesjonalistami” lub, co gorsza, „technikami”]
Czy winić kotły czy tych „profesjonalistów”?
7) Przede wszystkim nie będzie można sprzedać domów „nieogrzewalnych”, czyli źle ocieplonych i ogrzewanych źródłami energii, których ceny będą gwałtownie rosły. Moim zdaniem.
Myślę, że mogę bezpiecznie sprzedać swój dom. Moje ogrzewanie „biomasą” wydaje mi się zaletą! Mój kocioł, naciskasz zielony przycisk. Jest skonfigurowany. Przyznajmy, że niestety eksploduje: trzeba będzie go wymienić, ale wtedy instalator musiałby być skończonym debilem, żeby nie przerobić ustawień!
U nowego właściciela mogą się jednak zmienić dwie rzeczy: czasy programowania (które są w miarę jasne – nie na tym się skupiamy) lub w przypadku modyfikacji izolacji (pracy) parametry skarpy (trochę na początku trudniejsze, ale znowu całkiem łatwe).
Szczerze mówiąc, jestem spokojny.