Na szczęście jest ktoś, kto nauczy mnie „MOJEJ” pracy
Skoro dzisiaj mówimy o ba ba, dlaczego nie zacząć od ujednolicenia prezentacji „list” (to tylko sugestia, co). Ponieważ obecnie oto zamieszanie, które daje:
— Czasem masz randkę, czasem nie...
— Czasem masz prezentację kolumnową, czasem w kolejce…
— Czasami trzeba kliknąć jeszcze przed tekstem, innym razem po jego przeczytaniu...
— Czasem masz kwadratowe żetony, czasem okrągłe...
„Czasami są czarne, czasem niebieskie…”
— Czasem masz wyczerpujące informacje, innym razem minimalistyczne…
— Często masz tło niebieskie, czasem białe...
— Czasami masz datę na końcu, innym razem poniżej...
— Często korpus tekstu jest w kolorze niebieskim, czasem w kolorze czarnym...
„Czasami masz pole zwrotu ze strzałką, a czasem nie…
— Czasami to pole referencyjne znajduje się na końcu (co jest poprawne), ale czasami na początku (co nie ma sensu, dopóki nie przeczytasz tekstu...)
etc ... etc ...
I to nawet jeśli ten, który „położył” tę „coś”, miał dobre powody, aby tak to zorganizować (oczywiście… oczywiście)
Nie pozostanie tak to nie jest "standard" tak łatwo czytelny! Więc ludzie się gubią! I nie wrócą... I nie powiedzą tego, bo ich nie będzie, itd. Nie jesteśmy już w „choince” jak wcześniej (cokolwiek...), ale to jeszcze nie wszystko z prezentacyjnego punktu widzenia!!!
Szczerze mówiąc, często mam wrażenie, że jestem w kilku różnych i zestawionych ze sobą wszechświatach, będąc jednocześnie splątanym i stosunkowo nieuporządkowanym
Zanim więc zasugeruję, że byłbym trochę „
został", niektórzy ludzie mogliby najpierw zająć się swoim ogródkiem... mmmmh