A2E napisał:prawie wszyscy nie dbają o ekologię, o ile zanieczyszczenie nie ma realnych skutków dla populacji, a zwłaszcza, że nie wpływa to na ich portfele, wszystko jest w najlepszym ze światów! ;)
Pracuję – zarabiam – konsumuję, bo warto! :migać:
a potem zanieczyszczenie, to prawda, powinniśmy zrobić to czy tamto, a potem zapominamy...
skoro ekonomia jest motorem wszelkich zmian, to zamiast narzekać na ten stan rzeczy, powinniśmy raczej pomyśleć o tym, żeby to wykorzystać, prawda?
Jak wszyscy inni, boli mnie tyłek, gdy wydaje 1.18 euro za galon oleju napędowego. Zwłaszcza, że ten stan meeeeerde jest zresztą w 70% słodzony.
Więc tak, wzrost cen ropy w dużej mierze przyczynił się do tego, że zacząłem szukać alternatyw dla ropy.
Więc tak, myślę, że powinniśmy skorzystać z tego wzrostu, aby zachęcić ludzi do innej jazdy / zachowania.
Liczenie na dobrą wolę i idylliczne ideały w celu zreformowania społeczeństwa jest w dużej mierze utopijne.
Przypomina mi się zdanie naukowca badającego bioróżnorodność Madagaskaru:
Wcześniej mówiliśmy, że musimy chronić przyrodę, bo jest piękna.
Nie działało.
Potem powiedzieliśmy, że musimy chronić przyrodę, bo stawką jest nasze przetrwanie.
Nadal nie działało.
Teraz mówią, że ochrona przyrody może raport coś.
I tam zaczyna interesować ludzi.
Dlaczego więc nie wykorzystać naturalnej chciwości naszego wspaniałego społeczeństwa, aby wstrząsnąć sytuacją?