Spadające rynki akcji, początek globalnego spadku?

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Avatar de l'utilisateur
bham
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1666
Rejestracja: 20/12/04, 17:36
x 6




przez bham » 02/03/08, 15:12

Interesujący wgląd w świat dyplomacji dzięki artykułowi Frederica Lordona; fragment tutaj:
1987, 1997, 2000, 2007

Kryzysy finansowe, nie wyciągaj wniosków...
Gdzie indziej decyzja zostałaby uznana za „populistyczną”. Ale to właśnie w Londynie, bastionie City i finansowym płucu Europy, rząd Gordona Browna zdecydował o nacjonalizacji dużego banku znajdującego się w trudnej sytuacji, Northern Rock. Z pewnością, byłoby to jedynie „tymczasowe przeniesienie własności na sektor publiczny”. Mimo to państwo interweniuje w ojczyźnie pani Margaret Thatcher. Jej misje: spłacać długi, po tym jak mają już zagwarantowane depozyty ze środków publicznych, czyli zobowiązanie w wysokości 55 miliardów funtów (72 miliardy euro) ; następnie wypędź martwych – tych, którzy lekkomyślnie zadłużyli się. Po oczyszczeniu bank musi wrócić do sektora prywatnego, zgodnie ze starą zasadą: nacjonalizacji strat i prywatyzacji zysków. Niemcy polecieli z pomocą IKB Deutsche Industriebank. W Stanach Zjednoczonych Citigroup i Merrill Lynch musiały zwrócić się do państwowych funduszy majątkowych z Azji i Bliskiego Wschodu. Te finansowe burze nie są bezprecedensowe. Przewidywalne, są częścią ruchu deregulacyjnego, który we Francji rozpoczął się zaledwie dwadzieścia pięć lat temu.
Frederic Lordon

i kontynuował tam: http://www.monde-diplomatique.fr/2008/03/LORDON/15659
0 x
Dirk Pitt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2081
Rejestracja: 10/01/08, 14:16
Lokalizacja: Isere
x 68




przez Dirk Pitt » 05/03/08, 12:02

jak słyszę o "regulacji" cen pelletu czy nawet oleju to zawsze jestem trochę sceptyczny. pewna część zmienności z pewnością istnieje, ponieważ tu czy tam jedna lub więcej sprytnych osób może spekulować, robiąc ostatecznie:?? spekulacja to kupowanie lub sprzedawanie w określonych momentach na rynku w celu wywarcia wpływu na ten rynek. Ale nie zapominajmy, że zasadą rynku jest podaż i popyt i że ta zasada działa, ponieważ opiera się na dużej liczbie graczy. dlatego spekulacja jest ograniczona do procentowego wpływu spekulantów.
na przykład dla ropy: nikt nie ustala ceny ropy. Nawet OPEC reprezentuje tylko 40% światowej produkcji. (no przyznam że 40% to już bardzo ważny gracz)
jeśli popyt spada, cena spada, jeśli podaż spada, cena rośnie. zjawiska wahań są bardzo złożone, ponieważ zależą od ludzkich reakcji: psychologicznych progów cenowych, które obniżają popyt itp. Mogą też być funkcją parametrów zewnętrznych: ograniczenia podaży przez nasycenie produkcji (to właśnie ma nadejść wraz z olej)

Tutaj wezmę przykład, którego doświadczyli niektórzy stali bywalcy sieci: w serwisie eBay, jeśli sprzedajesz coś, co nie jest rzadkie i co nie interesuje wielu ludzi, nie będziesz miał wielu licytantów. z drugiej strony, jeśli sprzedajesz najnowszą modną rzecz dostępną w ograniczonych ilościach, oferty pójdą w górę.

w przypadku peletów zmienność wynika z faktu, że na początku liczba graczy jest niewielka. popyt wzrasta ---> cena wzrasta -----> inny dostawca rozpoczyna działalność, ponieważ uważa, że ​​jest wart swojej ceny ----> więc podaż wzrasta ---> cena ponownie spada i stabilizuje się.

w gospodarce rynkowej koszt własny nie jest bezpośrednio powiązany z ceną sprzedaży, jest tylko jednym z elementów.

Kolega z Afryki, któremu powiedziałem, że w Afryce ceny rzeczy rzadko się podaje, w odpowiedzi dał mi najlepszą definicję gospodarki rynkowej: Cena rzeczy to kompromis między ceną, za którą sprzedawca jest gotów ją sprzedać oraz cenę, którą kupujący jest gotów zapłacić.
0 x
Obraz
Kliknij mój podpis
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 08/03/08, 09:25

Witam,
Nowość na ten temat forum, pozwolę sobie wrócić do słów Christophe’a:
Nie podoba mi się termin „degrowth”… zbyt często używany przez „ekstremistów”… jest to mentalny degrowth, szczególnie tak…

Degrowth jest nie do pogodzenia z najgłębszymi uczuciami człowieka poszukującego przede wszystkim: postępu, ewolucji, edukacji… krótko mówiąc: wiedzieć i chcieć „więcej”. To więcej niekoniecznie jest pejoratywne, wręcz przeciwnie!

Dlatego wolę koncepcję wzrostu, który jest bardziej humanitarny i bardziej przyjazny dla środowiska, nie opierający się już wyłącznie na przestarzałym wskaźniku PKB i dobrej woli inwestorów giełdowych...

Zauważyłem pewną nieścisłość w pewnej liczbie wpisów, co prowadzi do ryzykownych interpretacji. tak jest w tym przypadku: zmniejszając jako koncepcja, odnosi się tylko do aspektu czysto ekonomiczny. Jest rzeczą oczywistą, że nie dotyczy to aspektów ludzkich, wręcz przeciwnie: to poprzez ograniczenie sfery gospodarki autonomia indywidualna i zbiorowa będzie mogła pełniej się wyrazić. Tylko to umożliwi przejście od redukcyjnego statusu producenta/konsumenta do statusu obywatela.
Wiem, że zasadniczo to miałeś na myśli: nie obwiniaj mnie za ten wymóg rygoru, ale myślę, że jest to konieczne, jeśli chcemy iść do przodu.
Chciałbym podać inny bardzo prosty przykład: PKB. To jest liczba, która tłumaczy intensywność wymiany handlowej.
Chęć przypisania mu negatywnych ocen wartościujących oznacza przyjęcie metody tych, którzy używają go do uzasadnienia utopii wzrostu gospodarczego.
Nigdy nie wolno nam zapominać, że liczby same w sobie nie mają żadnego znaczenia i że nigdy nie można zrezygnować z analizy. Matematyka zastąpiła łacinę, aby ukryć rzeczywistość i uniemożliwić zrozumienie.
PS: Nie uważam się za ekstremistę!
[/ u]
0 x
Avatar de l'utilisateur
bham
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 1666
Rejestracja: 20/12/04, 17:36
x 6




przez bham » 08/03/08, 09:36

Ahmed napisał: Matematyka zastąpiła łacinę, aby ukryć rzeczywistość i uniemożliwić zrozumienie.

Zaskakująca analiza, ale która mnie nie niepokoi.
Czy mógłbyś ekstrapolować, być może na post poświęcony temu tematowi i nauczaniu/edukacji?
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12308
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 08/03/08, 21:21

W tym zdaniu nie odwołuję się bezpośrednio do rozważań pedagogicznych. Po prostu mam na myśli to, że władze biorą podejście naukowe jako zakładnika, aby lepiej zamknąć debatę.
Różnica polega na tym, że nauka jest nieustannie zobowiązana do usprawiedliwiania się, do dowodzenia tego, co twierdzi.
„Tarcza” figur i krzywych pozwala zarezerwować głos wyłącznie dla ekspertów i dyskwalifikuje jakąkolwiek dyskusję merytoryczną, a jeśli już się toczy, to ogranicza się do trybu technicznego.
Matematyka, podobnie jak kiedyś łacina, pełni niejednoznaczną rolę: jest zarówno narzędziem wiedzy, jak i instrumentem dominacji.
Zasadniczo masz rację, szkoła jest miejscem, gdzie preferencyjnie kultywowana jest ta abstrakcja, ta mechanika umysłu, która wyklucza świat. Jest prawdopodobne, że nabycie tych automatyzmów zachęca następnie do ignorowania tego, co obejmują liczby.
0 x

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 259