Kiedy widzę, że zdałem maturę z elektroniki w 1989 roku.. Że mieliśmy 43 godziny zajęć tygodniowo.. z e mechanika elektrotechnika fizyka pomiar... ja miałem maturę z ocenami honorowymi z spraw technicznych...
Dziś kręcę queudale w moim biednym saksofonie elektrycznym, który pozostaje dla mnie niemal wielką zagadką (z drugiej strony minęło już 25 lat od kiedy nie zajmowałem się elektroniką poza tempami lutowniczymi i termostatami wellemana
) .... Naprawdę nie sądzę, żeby te wszystkie godziny rysowania rysunków technicznych grafik manipulujących stronami jlwomega, pi radian sinus cosinus tangens ich odwrotności i tak dalej, były dla mnie bardzo przydatne, zbyt dobrze profesjonalnie niż w życiu... Ha jakby geometrię położyć u mnie z płyt gipsowo-kartonowych
Moje dziecko, które odbywa mniej więcej te same podróże... Przeraża mnie.. jest w 1. STI2D publicznie... Szczerze mam wrażenie, że spędzają czas na zabawie. Zabawnymi narzędziami, których nie znają (lub pamiętaj) cokolwiek...
W zeszły piątek miałem 2 elementy z tej samej klasy, które wyszły z laboratorium chemicznego… Spędzili 4 godziny robiąc coś, co nazywali „slyme” (rodzaj gumy, która jest mniej lub bardziej płynna w zależności od tego, czy im się udało, czy nie) żaden z nich nie był cholerny, by podać mi listę dokładnych składników. Był kwas trukonowy, alkohol culbutric, perlimpininic groutchemeu, trochę sadomasowego lateksu… Nic, niczego nie zatrzymali i nie mieli papierowego wsparcia dla co zrobili... tylko ocena rezultatu...
Cóż, właśnie wpadłem na dwóch głupków w klasie...
Krótko mówiąc, prawie doszedłem do wniosku, że lepiej byłoby nauczyć się uprawiać marchewkę, ziemniaki i stek (swoją drogą jak posadzić drzewko makaronowe???) niż używać ich spodni na krzesłach te licea...
Przykre, obrzydliwe... w wieku 17 lat (z ponadprzeciętnymi wynikami w szkole) ledwo umieją czytać... o pisaniu nawet nie mówmy...
EN doskonale wywiązuje się z powierzonej jej misji:
uczynić z przyszłych pokoleń kretynów, których można zniewolić i zmusić do pracy na litość, wykonywania rozkazów i zachowań, które będą im wydawane przez smartfon...
Jedyne bezpieczne w przyszłości sprawa. To, że może istnieć prawdopodobieństwo, że jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami ...