- FQZ5TaPWUAMgibi.png (489.01 KiB) Dostęp 2429 razy
Sługa ludu na Ukrainie: zbyt (?) realistyczna polityczna antykorupcyjna seria Zełenskiego do pilnego oglądania!
-
- moderator
- Wiadomości: 79122
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10973
-
- moderator
- Wiadomości: 79122
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10973
Re: Sługa ludu na Ukrainie: zbyt (?) realistyczna polityczna seria antykorupcyjna Zełenskiego, by pilnie obejrzeć
Tak, skończyłem 23 odcinki S1, jest naprawdę fajnie, ale kończy się rybim ogonem, niemożliwym…
Czy możemy sprawić, by S2 zadowolił producentów?
A może nie jest to w tej chwili „do pokazania” Europie Zachodniej?
Czy możemy sprawić, by S2 zadowolił producentów?
A może nie jest to w tej chwili „do pokazania” Europie Zachodniej?
0 x
Re: Sługa ludu na Ukrainie: zbyt (?) realistyczna polityczna seria antykorupcyjna Zełenskiego, by pilnie obejrzeć
W ostatnią niedzielę przewoziłem taksówką faceta, który wyglądał jak dwie krople wody... Bez kamizelki kuloodpornej
0 x
Jedyne bezpieczne w przyszłości sprawa. To, że może istnieć prawdopodobieństwo, że jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami ...
-
- moderator
- Wiadomości: 79122
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10973
Re: Sługa ludu na Ukrainie: zbyt (?) realistyczna polityczna seria antykorupcyjna Zełenskiego, by pilnie obejrzeć
Sezon 2 i 3 są dostępne na Arte od dziś...
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79122
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10973
- Remundo
- moderator
- Wiadomości: 15994
- Rejestracja: 15/10/07, 16:05
- Lokalizacja: Clermont Ferrand
- x 5188
Re: Sługa ludu na Ukrainie: zbyt (?) realistyczna polityczna seria antykorupcyjna Zełenskiego, by pilnie obejrzeć
W 2017 roku pojechałem do obwodu sumskiego, przejeżdżając przez Kijów.
Nie będąc specjalistą od ukraińskiej gospodarki, mocno odczułem te nierówności i tę korupcję.
Na przykład w Kijowie istniała „specjalnie zamożna” dzielnica, w której rodziny budowały domy mieszkalne, w których mieszkali, co nie istnieje we Francji.
W Kijowie żyła większość ludności, w tym przedstawiciele wyższych zawodów intelektualnych (lekarze, nauczyciele itp.).
Wziąłem taksówkę w Kijowie, facetowi prawie skończyła się benzyna, dałem mu zaliczkę na dolanie 10 litrów do używanego BMW pełnego nieskorygowanych usterek elektrycznych... ale facet był miły.
Potem wypożyczyłem samochód i pojechałem na wieś. To też było pouczające. Ziemie są własnością małej oligarchii rolniczej, która je eksploatuje. Wykorzystuje do tego nisko opłacanych robotników rolnych, którzy kierują ogromnymi maszynami zachodniej technologii (np. John Deere, Claas, Massey Ferguson itp.).
W tych miastach i wsiach na wsi większość ludzi również zarabia na życie. Styl życia jest bliższy Francji u schyłku II wojny światowej. Bardzo mało samochodów, samowystarczalność żywnościowa (ogród), proste życie, system D. Najbardziej zaradni mężczyźni mają kilka zawodów (robotnik fabryczny, czarny rzemieślnik, kierowca itp.).
Jednak dziedzictwo sowietyzmu polega na tym, że każdy dom ma działkę, na której można uprawiać warzywa, a nawet hodować kilka zwierząt.
Aby się poruszać, wypożyczyłem mały biały miejski samochód, zupełnie nic, ale trzeba było zobaczyć, kiedy przejeżdżam przez wioskę, to tak, jakbym miał Ferrari we Francji. Wielu z nich wyświadczyłem przysługę, taszcząc ich trochę z zakupami, które ciągnęli codziennie, czasem przez kilka kilometrów, w torbie lub torbie na zakupy na kółkach.
Znaczna część wsi osiedla się wzdłuż dróg i ulic, by sprzedawać bibeloty za kilka hrywien (lokalny odpowiednik rubla, około jednego ct€), czasem siedząc na ziemi.
Ale paradoksalnie ludzie żyli z pewną wesołością i życzliwością. I prostota. Bardzo mała przestępczość, w tym czasie kraj był pogodny i spokojny.
Mówili mieszanką rosyjskiego i ukraińskiego, obojętnie, ukraiński różni się od rosyjskiego kilkoma wyrazami lub wariantami reguł gramatycznych. Ale mało kto chciał iść na wojnę, to pewne. Wszyscy zajęli się swoimi sprawami, które w zasadzie polegały na napełnieniu miski i przygotowaniu opału na zimę, trochę też urządzali dom.
Opowiem wam o tym, co widziałem w 2017 roku.
Nie będąc specjalistą od ukraińskiej gospodarki, mocno odczułem te nierówności i tę korupcję.
Na przykład w Kijowie istniała „specjalnie zamożna” dzielnica, w której rodziny budowały domy mieszkalne, w których mieszkali, co nie istnieje we Francji.
W Kijowie żyła większość ludności, w tym przedstawiciele wyższych zawodów intelektualnych (lekarze, nauczyciele itp.).
Wziąłem taksówkę w Kijowie, facetowi prawie skończyła się benzyna, dałem mu zaliczkę na dolanie 10 litrów do używanego BMW pełnego nieskorygowanych usterek elektrycznych... ale facet był miły.
Potem wypożyczyłem samochód i pojechałem na wieś. To też było pouczające. Ziemie są własnością małej oligarchii rolniczej, która je eksploatuje. Wykorzystuje do tego nisko opłacanych robotników rolnych, którzy kierują ogromnymi maszynami zachodniej technologii (np. John Deere, Claas, Massey Ferguson itp.).
W tych miastach i wsiach na wsi większość ludzi również zarabia na życie. Styl życia jest bliższy Francji u schyłku II wojny światowej. Bardzo mało samochodów, samowystarczalność żywnościowa (ogród), proste życie, system D. Najbardziej zaradni mężczyźni mają kilka zawodów (robotnik fabryczny, czarny rzemieślnik, kierowca itp.).
Jednak dziedzictwo sowietyzmu polega na tym, że każdy dom ma działkę, na której można uprawiać warzywa, a nawet hodować kilka zwierząt.
Aby się poruszać, wypożyczyłem mały biały miejski samochód, zupełnie nic, ale trzeba było zobaczyć, kiedy przejeżdżam przez wioskę, to tak, jakbym miał Ferrari we Francji. Wielu z nich wyświadczyłem przysługę, taszcząc ich trochę z zakupami, które ciągnęli codziennie, czasem przez kilka kilometrów, w torbie lub torbie na zakupy na kółkach.
Znaczna część wsi osiedla się wzdłuż dróg i ulic, by sprzedawać bibeloty za kilka hrywien (lokalny odpowiednik rubla, około jednego ct€), czasem siedząc na ziemi.
Ale paradoksalnie ludzie żyli z pewną wesołością i życzliwością. I prostota. Bardzo mała przestępczość, w tym czasie kraj był pogodny i spokojny.
Mówili mieszanką rosyjskiego i ukraińskiego, obojętnie, ukraiński różni się od rosyjskiego kilkoma wyrazami lub wariantami reguł gramatycznych. Ale mało kto chciał iść na wojnę, to pewne. Wszyscy zajęli się swoimi sprawami, które w zasadzie polegały na napełnieniu miski i przygotowaniu opału na zimę, trochę też urządzali dom.
Opowiem wam o tym, co widziałem w 2017 roku.
3 x
Powrót do "Towarzystwa i filozofii"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Remundo i goście 251