Luki w programach edukacji narodowej i ograniczenia nowych narcystycznych metod edukacyjnych

filozoficzne debaty i firm.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 15/10/20, 09:35

Plakat o sukcesie i pracy, który powinien zostać wywieszony w każdej klasie...AMHA...

sukces.jpg
reussite.jpg (105.66 KiB) Przeglądano 2079 razy
1 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 15/10/20, 19:49

Nie jest to złe... ale jest dyskusyjne (ponieważ pewne punkty wciąż zdobywa się lub przynajmniej próbuje się zdobyć w szkole republikańskiej...)

szkoła.jpg
ecole.jpg (44.4 KiB) Przeglądano 2073 razy
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 03/11/20, 13:51

Wiedzieliśmy już, że Historię, a więc Historię, której się uczy, napisali zwycięzcy… Nowością jest tutaj cenzura literacka... na dodatek literatura francuska!...

Dokąd zmierza Francja?



Jean Jaurès do nauczycieli, pełny, nieprzekształcony tekst!

Kontekst: Nauczyciele byli zaskoczeni, gdy odkryli, że ministerstwo przesłało im bardzo skróconą wersję listu Jeana Jaurèsa do nauczycieli. Przeleciały 3 akapity.

Tekst odczytany wczoraj uczniom był w istocie skróconą wersją, zredagowaną z fragmentów, w których Jaurès broni autonomii nauczyciela i krytykuje nadmierne stosowanie ocen. Dla rządu jest to wybór wygody. List zajmuje jednak 2 strony A4, czyli nie jest szczególnie długi. W przypadku innych fragmenty te nie były zgodne z polityką rządu. Fragment „duma zjednoczona z czułością” zostaje również zastąpiony przez „stanowczość zjednoczona z czułością”, co jest rażącym błędem.
Niektórzy powiedzą, że to zbędny argument. A mimo to dotykamy fundamentów. To hołd dla Samuela Paty’ego dotyczący poszanowania wolności słowa. A szacunek ten polega także na niezmienionym cytowaniu słów autorów. Dla rządu ten wybór kroju ma na celu ułatwienie uczniom zrozumienia. Całkowicie sprzeczne z samym znaczeniem edukacji. Podnosimy inteligencję i redukujemy obskurantyzm, konfrontując uczniów z często trudnymi tekstami, których semantyczne działanie mogą stopniowo zrozumieć i odblokować złożone mechanizmy umysłowe, a tym samym rozwijać się. Redukując tłuszcz, dokonujemy wyboru marketingowego: pójść tak prosto, jak to możliwe, aby osiągnąć nasz cel komercyjny. Jak trafnie powiedział sam Jaurès, „poświęć rzeczywistość pozorom”. I to jest niestety wielki symptom naszych niespokojnych czasów: wszystko jest na pozór.

Oto pełny tekst przepisany słowo po słowie przez Jérôme’a Pellissiera:

Do nauczycieli

Jeana Jauresa. La Dépêche – 15 stycznia 1888

„Trzymacie w swoich rękach inteligencję i duszę dzieci; jesteście odpowiedzialni za ojczyznę. Powierzone Twojej opiece dzieci będą musiały nie tylko napisać i odszyfrować list, przeczytać napis na rogu ulicy, czy też dodać i mnożyć. Są Francuzami i muszą znać Francję, jej geografię i historię: jej ciało i duszę. Będą obywatelami i muszą wiedzieć, czym jest wolna demokracja, jakie daje im prawa, jakie obowiązki nakłada na nich suwerenność narodu. W końcu będą ludźmi i muszą mieć pojęcie o człowieku, muszą wiedzieć, co jest źródłem wszystkich naszych nieszczęść: egoizm w różnorodnych postaciach; jaka jest zasada naszej wielkości: duma połączona z czułością. Muszą umieć w szerokim ujęciu przedstawić gatunek ludzki stopniowo oswajający brutalność natury i brutalność instynktu oraz muszą rozwikłać główne elementy tego niezwykłego dzieła, które nazywa się cywilizacją. Musimy pokazać im wielkość myśli; musimy uczyć je szacunku i uwielbienia dla duszy, budząc w nich poczucie nieskończoności, które jest naszą radością, a także naszą siłą, bo dzięki niej zwyciężymy ze złem, ciemnością i śmiercią.

Co! Wszystko to dla dzieci! Tak, to wszystko, jeśli nie chcesz po prostu tworzyć maszyn ortograficznych. Dobrze wiem, jakie są trudności tego zadania. Zatrzymujesz swoje dzieci w wieku szkolnym przez kilka lat i nie zawsze są one pilne, zwłaszcza na wsi. Latem zapominają o tym, czego nauczyli się zimą. Kiedy opuszczają szkołę, często doświadczają głębokiego nawrotu w niewiedzę i lenistwo umysłowe, i współczułbym tym z Was, którzy mają wielkie ambicje wychowania dzieci ludu, gdyby ta wielka ambicja nie wymagała wielkiej odwagi. Słyszę, jak mówiono, to prawda: jaki jest sens wymagać tak wiele od szkoły? Czy samo życie nie jest wspaniałym nauczycielem? Czy na przykład w kontakcie z żarliwą demokracją dziecko, które wrosło w dorosłe życie, nie zrozumie dla siebie idei pracy, równości, sprawiedliwości, godności ludzkiej, które są samą demokracją? Jestem chętny, chociaż w naszym społeczeństwie, które, jak mówimy, jest wzburzone, nadal istnieje wiele uśpionych warstw, w których umysły marnieją. Ale czymś innym jest przede wszystkim nawiązanie przyjaźni z demokracją poprzez inteligencję lub pasję. Życie może mieszać się w duszy człowieka z późno obudzoną ideą sprawiedliwości, gorzkim posmakiem zranionej dumy lub nagłej nędzy, urazy i cierpienia. Dlaczego nie zapewnić sprawiedliwości zupełnie nowym sercom? Wszystkie nasze pomysły muszą być przepojone dzieciństwem, to znaczy czystą hojnością i spokojem.

Jak zapewnić szkole podstawowej tak wysokie wykształcenie, jakie wskazałem? Istnieją dwa sposoby. Trzeba najpierw nauczyć dzieci czytać z całkowitą łatwością, aby już w życiu nie zapomniały i aby w żadnej książce ich wzrok nie zatrzymywał się na żadnej przeszkodzie. Kluczem do wszystkiego jest umiejętność prawdziwego czytania bez wahania, tak jak ty i ja. Czy umiejętność czytania pozwala z trudem rozszyfrować artykuł w gazecie, tak jak uczeni rozszyfrowują grymuar? Któregoś dnia spotkałem bardzo inteligentnego dyrektora szkoły w Belleville, który mi powiedział: „Nie tylko na wsi czytamy tylko w przybliżeniu, to znaczy wcale; w samym Paryżu mam takich, którzy opuszczają szkołę, nie mogąc powiedzieć, że umieją czytać. » Nie wolno wam puszczać swoich uczniów, nie wolno wam, jeśli mogę tak powiedzieć, stosować ich do czegokolwiek innego, dopóki nie znajdą się oni, poprzez łatwą lekturę, w zażyłym związku z ludzką myślą.

Co tak naprawdę ma znaczenie kilka więcej lub mniej błędów ortograficznych lub kilka błędów w systemie metrycznym? Są to drobnostki, których zasadniczą część stanowią wasze programy, zupełnie pozbawione proporcji. Jestem śmiertelnie zły na to świadectwo szkoły podstawowej, które wciąż wyolbrzymia tę tajną wadę programów. Jaki godny ubolewania system mamy we Francji z tymi egzaminami na wszystkich poziomach, które tłumią inicjatywę nauczyciela, a także dobrą wiarę w nauczaniu, poświęcając rzeczywistość na rzecz pozoru! Wkrótce miała zostać przeprowadzona kontrola w szkole. Kazałbym dzieciom czytać i tylko na tej podstawie oceniałbym nauczyciela.

Wiedząc, jak dobrze czytać, bardzo ciekawy uczeń, po wybraniu siedmiu lub ośmiu książek, szybko będzie miał pojęcie, to prawda, bardzo ogólne, ale bardzo wzniosłe na temat historii gatunku ludzkiego, struktury świata , specyficzna historia ziemi w świecie, specyficzna rola Francji w człowieczeństwie. Mistrz musi interweniować, aby pomóc w tej pierwszej pracy umysłu; nie trzeba, żeby dużo mówił, żeby udzielał długich lekcji; wystarczy, że wszystkie szczegóły, które im podaje, składają się wyraźnie na ogólny obraz.

Z tego, co wiemy o człowieku prymitywnym, wynika, że ​​mamy do czynienia z człowiekiem dzisiejszym – cóż za niesamowita przemiana! i jak łatwo nauczycielowi za pomocą kilku pociągnięć sprawić, by dziecko odczuło dzieło wieków, aby doceniło niesamowity trud ludzkiej myśli!

Tylko w tym celu sam mistrz musi być w pełni przeniknięty tym, czego naucza. Nie wolno mu recytować wieczorem tego, czego nauczył się rano; musiał na przykład po cichu stworzyć jasne wyobrażenie o niebie, o ruchu gwiazd; musiał po cichu dziwić się umysłowi ludzkiemu, który oszukany oczami, najpierw wziął niebo za solidne i niskie sklepienie, potem odgadł nieskończoność przestrzeni i w tej nieskończoności podążał dokładną trasą planet i słońc; wtedy i tylko wtedy, gdy poprzez samotne czytanie i medytację będzie pełen wielkich idei i całkowicie oświecony wewnętrznie, będzie mógł bez trudu przekazać dzieciom, przy pierwszej okazji, światło i wzruszenie swego ducha. Ach! bez wątpienia przy miażdżącym zmęczeniu szkołą trudno ci się pozbierać; ale wystarczy pół godziny dziennie, aby zachować trzeźwość myśli i nie popaść w rutynę zawodu. Za swoje kłopoty otrzymasz więcej niż zapłatę, ponieważ poczujesz, jak wokół ciebie budzi się życie inteligencji. Nie możemy wierzyć, że ograniczanie go jest proporcjonalne do edukacji dzieci.

Dzieci mają nieograniczoną ciekawość, a Ty możesz powoli prowadzić je na krańce świata. Jest fakt, który filozofowie tłumaczą różnie w zależności od systemu, ale jest to niezaprzeczalne: „Dzieci mają w sobie nasiona, zalążki idei. » Zobacz, jak łatwo odróżniają dobro od zła, dotykając w ten sposób dwóch biegunów świata; ich dusza kryje skarby na powierzchni ziemi: wystarczy trochę podrapać, aby wydobyć je na światło dzienne. Dlatego nie możemy bać się rozmawiać z nimi z powagą, prostotą i wielkością. Mówię więc nauczycielom, podsumowując, kiedy z jednej strony uczyliście dzieci dokładnego czytania, a z drugiej strony, w kilku znajomych i poważnych rozmowach, mówiliście im o wielkich rzeczach, które interesują myśli i sumienie ludzkie, z łatwością wykonacie w ciągu kilku lat pełną pracę wychowawcy.

W każdej inteligencji odbędzie się szczyt i tego dnia wiele się zmieni. »
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 07/11/20, 15:24

Nowy przypadek cenzury w oświacie narodowej:

0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 21/01/21, 17:21

W tym miejscu jesteśmy z nowymi metodami nauczania, które podważyły ​​wartości edukacji instytucjonalnej, oprócz nowych metod edukacyjnych „suko mamo, mam pełne prawa i uległy tato, zamknij się"...

Wszystko to bardzo dobrze komponuje się z dyktaturą mniejszości... i zakazem wszelkich form przemocy fizycznej wobec dzieci...


Pokolenie post-nastoletnie będzie piękne za 10 lat!!

„Zarówno pokolenie uczniów, jak i pokolenie rodziców zastanawia się nad tym ich prawa indywidualne przeważają nad interesem ogólnym, Na gloryfikuje określone tożsamości ze szkodą dla dobra wspólnego. Ten indywidualizm gra na korzyść dwóch nurtów: z jednej strony model ultraliberalny, z kultem pieniądza; z drugiej strony komunitaryzm, zgodnie z którym tożsamość urodzenia miałaby być bezwzględnie zachowana.

Od szóstej klasy uczniowie wstają w środku zajęć, rozmawiają nieformalnie i przerywają nauczycielowi... To dowód, że coś jest nie tak. Widzę w tym pokoleniu dwa odrzucenia, dwa kryzysy: kryzys władzy i kryzys kultury. Kultura jest jednak fundamentalna, bo generuje integrację. I nie mówię tu tylko o dzieciach imigrantów, bo dziecko jest nowicjuszem w społeczeństwie, a rolą szkoły jest nauczenie go życia we wspólnocie. Ale dzisiaj jest to zdelegitymizowane. Nie powinno więc dziwić, że uczeń kwestionuje, nie jest posłuszny, a nawet twierdzi, że jest swoim panem.

To pokolenie jest efektem bardzo długiego zjawiska, ale szkoła w szczególności straciła poczucie swojej misji. Stosując tę ​​rzekomo postępową zasadę, zgodnie z którą musimy znajdować się w zasięgu dzieci, zatrzymaliśmy dużą liczbę uczniów w tyle za przepaścią, która stała się prawie nie do pokonania. Pozbawieni żądania dostępu do języka, nie są już w stanie rozmawiać z kimś, kto pochodzi z innego środowiska. Szkoła utraciła swój potencjał integracyjny.

Eksplozja sieci społecznościowych uwydatniła dominację wszechpotężnego „ja”, który myśli, że ma pierwszeństwo przed „my”. Już w latach 2000. odczuwaliśmy wśród studentów pewien brak zgody władzy. Sytuacja uległa pogorszeniu w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat.

Kiedy eksponujesz swoje „ja”, gdy liczy się tylko zaspokojenie twoich pragnień i pragnień, tworzy to niezwykle brutalną relację z innymi. Inny staje się przedmiotem. Stąd molestowanie, seksizm i ci mali szefowie, którzy rządzą na całym świecie…

Wiele osób zrozumiało, że szkoła będzie miejscem przemocy instytucjonalnej, która zaprzeczy tożsamości i rozwojowi ich dzieci. Ale to normalne! Szkoła nie jest miejscem rozwoju dziecka, jest miejscem, w którym kształci się uczeń i przyszły obywatel. Dziś wielu rodziców nie traktuje już szkoły poważnie, ponieważ ona sama zaakceptowała fakt, że jej ideał jest nadużywany.."


I dodam swoją osobistą opinię (którą powiedziałam dyrektorce szkoły podstawowej mojego syna): „nie możemy budować społeczeństwa ultraszacunku dla innych (w szkole nie toleruje się żadnej przemocy, nawet minimalnej… za moich czasów bójki odbywały się co 2 przerwy…), broniąc indywidualizmu i polityki „ja” mają prawo” są całkowicie niezgodne… właściwą metodą jest kompromis!”... (nie jestem pewien, czy jej się to podobało! pieprz mnie!)
1 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 21/01/21, 17:23

Wywiad:

Na podstawie komentarzy zebranych przez Christel Brigaudeau

Mówi tak, jakby chodziła: szybko. Nawet gdy jest przeziębiona, Barbara Lefebvre kieruje się swoimi słowami. Ta nauczycielka historii i geografii z regionu paryskiego, pracująca z uczniami niepełnosprawnymi, stała się jedną z postaci debat o szkole. Do obozu konserwatywnego zaliczana jest od piętnastu lat temu, kiedy brała udział w zbiorowej pracy „Utracone Ziemie Rzeczypospolitej” na temat powstania komunitaryzmu. „Pokolenie: mam prawo” to jego czwarta książka.

Czym jest pokolenie „mam prawo”?

Barbary Lefebvre. Zarówno pokolenie uczniów, jak i pokolenie rodziców uważa, że ​​ich prawa indywidualne przeważają nad interesem ogółu. Gloryfikujemy poszczególne tożsamości kosztem dobra wspólnego. Ten indywidualizm gra na rękę dwóm nurtom: z jednej strony modelowi ultraliberalnemu, z kultem pieniądza; z drugiej strony komunitaryzm, zgodnie z którym mielibyśmy być zdeterminowani przez tożsamość urodzenia, którą należy bezwzględnie zachować.

Czy jako nauczyciel przez dwadzieścia lat obserwowałeś zachowanie pokolenia „mam prawo”?

Tak. Od szóstej klasy uczniowie wstają w środku zajęć, rozmawiają nieformalnie i przerywają nauczycielowi... To dowód, że coś jest nie tak. Widzę w tym pokoleniu dwa odrzucenia, dwa kryzysy: kryzys autorytetu i kryzys kultury. Kultura jest jednak fundamentalna, bo generuje integrację. I nie mówię tu tylko o dzieciach imigrantów, bo dziecko jest nowicjuszem w społeczeństwie, a rolą szkoły jest nauczenie go życia we wspólnocie. Ale dzisiaj jest to zdelegitymizowane. Nie powinno więc dziwić, że uczeń kwestionuje, nie jest posłuszny, a nawet twierdzi, że jest swoim panem.

Dla Ciebie szkoła byłaby zatem odpowiedzialna?

To pokolenie jest efektem bardzo długiego zjawiska, ale szkoła w szczególności straciła poczucie swojej misji. Stosując tę ​​rzekomo postępową zasadę, zgodnie z którą musimy znajdować się w zasięgu dzieci, zatrzymaliśmy dużą liczbę uczniów w tyle za przepaścią, która stała się prawie nie do pokonania. Pozbawieni żądania dostępu do języka, nie są już w stanie rozmawiać z kimś, kto pochodzi z innego środowiska. Szkoła utraciła swój potencjał integracyjny.

Jest nowe ?

Eksplozja sieci społecznościowych uwydatniła dominację wszechpotężnego „ja”, które uważa, że ​​ma pierwszeństwo przed „my”. Już w latach 2000. odczuwaliśmy wśród studentów pewien brak zgody władzy. Sytuacja uległa pogorszeniu w ciągu ostatnich pięciu, sześciu lat.

Czy ten indywidualizm nie może mieć dobrych stron?

Kiedy eksponujesz swoje „ja”, gdy liczy się tylko zaspokojenie twoich pragnień i pragnień, tworzy to niezwykle brutalną relację z innymi. Inny staje się przedmiotem. Stąd molestowanie, seksizm i ci mali szefowie, którzy rządzą na całym świecie…

Wliczasz w to rodziców…

Wiele osób zrozumiało, że szkoła będzie miejscem przemocy instytucjonalnej, która zaprzeczy tożsamości i rozwojowi ich dzieci. Ale to normalne! Szkoła nie jest miejscem rozwoju dziecka, jest miejscem, w którym kształci się uczeń i przyszły obywatel. Dziś wielu rodziców nie traktuje już szkoły poważnie, ponieważ ona sama zaakceptowała fakt, że jej ideał jest nadużywany.


https://www.leparisien.fr/societe/gener ... 502952.php
1 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Wady programów edukacji narodowej




przez Christophe » 02/02/21, 11:54

Wszystkie superrzeczy, hiperrzeczy i hiporzeczy...

Tak, trzeba znaleźć wymówki bankructwo nowych, stronniczych metod edukacyjnych XXI wieku założona przez kilku psychologów chcących zrewolucjonizować społeczeństwo i wierzących w to, że są utalentowani i powszechnie naśladowani przez większość „nowych rodziców”, którzy wierzą, że robią dobrze dla swojego dziecka… podczas gdy jest zupełnie odwrotnie. . : Mrgreen:



https://www.lexpress.fr/actualite/socie ... 15565.html

„Zainteresowanie testami IQ idzie w parze z nadmiarem troskliwej edukacji”

Dla psycholog Caroline Goldman chęć zmierzenia ilorazu inteligencji dziecka nie zawsze jest uzasadniona. Bez obrazy dla niektórych rodziców.

Wykorzystanie oceny psychometrycznej – częściej zwanej „testem IQ” – do oceny inteligencji dziecka: pomysł ten niepokoi coraz większą liczbę rodziców, także wtedy, gdy ich dziecko napotyka trudności w nauce. Zjawisko to dotyka głównie klas uprzywilejowanych. Caroline Goldman, doktor psychologii i psycholog dziecięcy, autorka książki „Wyznaczanie granic edukacyjnych. Ocena, diagnoza, działanie terapeutyczne” (Dunod, 2019), potępia wzmożony narcyzm niektórych rodziców, którzy wolą zamurować się w zaprzeczeniu, niż stawić czoła innym możliwym diagnozom uznawanym za mniej satysfakcjonujące.

(...)
2 x
Avatar de l'utilisateur
GuyGadeboisTheBack
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 14965
Rejestracja: 10/12/20, 20:52
Lokalizacja: 04
x 4363

Re: Luki w programach edukacji narodowej i ograniczenia nowych narcystycznych metod edukacyjnych




przez GuyGadeboisTheBack » 02/02/21, 12:03

A gdy tylko dzieciak stanie się trochę zbyt „żywy” jak na gust swoich idiotycznych rodziców, presto, Ritalin!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79362
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11060

Re: Luki w programach edukacji narodowej i ograniczenia nowych narcystycznych metod edukacyjnych




przez Christophe » 02/02/21, 12:07

To wszystko...a przede wszystkim żadnych pytań o rodziców...ani o te nowe "narcystyczne" metody (właśnie zmieniłem tytuł tematu...)

Banda idiotów...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Macro
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6527
Rejestracja: 04/12/08, 14:34
x 1641

Re: Luki w programach edukacji narodowej i ograniczenia nowych narcystycznych metod edukacyjnych




przez Macro » 02/02/21, 13:34

Podczas gdy uderzanie i kopanie w dupę działa nieźle : Chichot: : Chichot: : Chichot:
1 x
Jedyne bezpieczne w przyszłości sprawa. To, że może istnieć prawdopodobieństwo, że jest on zgodny z naszymi oczekiwaniami ...

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Majestic-12 [Bot], Remundo i goście 271