Moindreffor napisał:Adrien (ex-nico239) napisał:Oczywiście źle wstawiłem filmik
mój model pistoletu jest znacznie bardziej miękki, strumień nie jest tak delikatny, ale nie tak duże ciśnienie, zbliżamy się do głowicy nawadniającej, więc mniejsze ciśnienie, ale znacznie większa ilość dostarczanej wody
powinieneś spróbować w wiadrze lub konewce przez ten sam czas, co na filmie, a możesz być zaskoczony rzeczywistą objętością, którą włożysz
Tak, widziałem model, jest bardzo dobry, kupiłem ten sam rozszerzony do testu, ale też się poddałem.
Właściwie to wtedy, gdy zdałem sobie sprawę, że przy otwartej rurze nie ma strat/odpływu, pozwoliłem jabłkom spaść (to grawitacja Newton powiedziałby).
Wąż można przesunąć w dowolne miejsce, a ja zarządzam otwarciem za pomocą przyłącza Gardena/kran znajdującego się około 1 m wyżej (jak pokazano na filmie).
Dzięki temu „ślizgam się” gdziekolwiek, czy to w bagażnikach, czy gdzie indziej.
Wsuwam rurę w 1 cm ziemi raz w prawo i wysyłam maksymalny przepływ, potem to samo na środku i to samo po lewej stronie.
Czas zaoszczędzony na każdym podlewaniu jest ogromny, a częstotliwość podlewania znacznie zmniejszona
A pomidory moim zdaniem stanowią jeszcze mniejszy problem niż na początku sezonu czy w zeszłym roku... na razie zachowały żywotność, podczas gdy w zeszłym roku często więdły pod koniec dnia i mogę obiecać ci, że jest teraz gorąco i to jeszcze nie koniec.
Tam wyjeżdżamy na 4 dni, ale już mi to nie przeszkadza.
Zrobię to, co konieczne, dzień wcześniej i jestem pewien, że nie będą źli, kiedy wrócimy.
Naprawdę, jeśli pomyślisz, że gleba = zbiornik, zmienia to twoją wizję rzeczy.
Grunt musi nadal akceptować takie natężenia przepływu w tak krótkim czasie bez cofania się.