Zatem nie wiesz, czym jest próbka reprezentatywna. Próba reprezentatywna to po prostu próba wystarczająco duża i pozbawiona błędu selekcji, tak aby reprezentowane były wszystkie typy populacji, mówiąc statystycznie. Jeśli ludzie, o których mówisz, istnieją, muszą znajdować się w próbie.
Wyuczony. Zakładając jednak, że tacy konsumenci istnieją, znajdujemy się w nieskończenie małej relacji w odniesieniu do populacji, ponieważ przypomina to łowienie ryb za pomocą sieci o dużych oczkach z nadzieją na złapanie bardzo małych ryb.
Dalej: Ile Oscillos zostało sprzedanych w stosunku do całej populacji? Nie wiesz o tym nic poza Boironem. Jak są rozmieszczone na całym terytorium? Czy są to okazjonalni użytkownicy po reklamie telewizyjnej, czy regularnie z doświadczenia? Czy chcą odpowiadać na te ankiety? Czy mówią prawdę? itd… Nawet instytuty badawcze z rezerwą podchodzą do swoich własnych sondaży, co jest zauważalne, gdy porównamy różne instytuty badawcze wypowiadające się na ten sam temat.
A tam rygorystyczność i ważność ankiety maleje jak śnieg na słońcu!
Nie rozumiem, jak trzeba wiedzieć o H, aby powiązać fakt zażywania leku H i bycia chorym.
W niczym, nie bardziej niż w jakimkolwiek innym sposobie opieki, wiedza jest sprawą lekarza, a zaufanie pacjenta do niego i od niego zależy, czy będzie to korelować, czy też nie powodować skutku.
Bardzo często zdarza się, że WYKRYWAMY korelację, której nie podejrzewaliśmy, więc oczywiście nie mieliśmy nawet pojęcia o jej mechanizmie, gdy robiliśmy test!
Dokładnie ! Tak właśnie stało się z Hahnemanna, który „odkrył” literę H poprzez swoje studia i tłumaczenia. i który, w przeciwieństwie do niektórych, przeszedł od wiedzy intelektualnej do praktycznego wdrożenia z kluczowymi określonymi protokołami.
osobiste doświadczenia NIE mają wartości statystycznej, istnieje zbyt wiele możliwych błędów w atrybucji i zbyt słabe statystyki. Jeśli biorę lek H to zupełnie o niczym nie świadczy, dlatego proszę o badania.
Rzeczywiście, teoretycznie nie powinny przedstawiać statystyk, ale statystyki są precyzyjnie ustalane na podstawie braku dowodów, którymi są nagromadzenia wyników eksperymentów. Jeśli chodzi o przyjmowanie leków bez recepty, jest to jak gra na giełdzie: wygrywasz lub przegrywasz. Mówię tu tylko o wykwalifikowanych lekarzach i ich konkretnych, ukierunkowanych receptach.
Jeśli uważasz, że to bezużyteczne, używasz argumentu typu a): dyscyplina wymyka się standardowym metodom naukowym.
Nie myl bezużytecznego z nieodpowiednim.
Czy istnieje ten sam rodzaj badania dla H, a jeśli nie, to z jakiego powodu?
Mówiłem już, że nie da się tego zrobić na tych samych
kryteria zachowane przez A.Skontaktuj się także z kompetentnymi profesjonalistami, w Twoim regionie musi być co najmniej jeden H!
zatem argument typu a) ic): nie warto posługiwać się metodami naukowymi standardyi zostaje zastąpiony argumentem z autorytetu.
Nadal nie na miejscu. Jaki jest standardowy element fizyki konwencjonalnej stosowany w QM? Nic wspólnego! To samo z H!
Ani też, z tej małej, bardzo małej wiedzy, że kryteria fizyki konwencjonalnej i jej metod nie są przystosowane do zarządzania jakością. A jeśli się mylę, naucz mnie!oczywiście całkowicie się mylisz.
zupełnie nie jestem pewien!
Teoria bardzo różni się od fizyki klasycznej, ale metody weryfikacji są dokładnie takie same: teoria dokonuje przewidywań ilościowych i przeprowadzamy eksperymenty, aby dowiedzieć się, czy zostało to zweryfikowane, czy nielub jeśli teoria nie wystarczy, aby wszystko wyjaśnić, zaczynamy od dokonania pomiarów, a następnie staramy się ulepszyć teorię, aby je wyjaśnić. Jak w każdej nauce.
Dlatego ma to pełne zastosowanie w H, ponieważ QM musiało to ustalić
własne kryteria dostosowane do jego specyfiki. Ale nie według kryteriów konwencjonalnej fizyki. Podejście naukowe jest identyczne, tematy są różne i nie można ich mylić, a przede wszystkim mierzyć z innym tematem. Stąd porównanie samolotu i łodzi.
Początkami mechaniki kwantowej było wyjaśnienie intensywności promieniowania ciała doskonale czarnego przy różnych długościach fal (bardziej konkretnie: jak możemy wyjaśnić kolor płonącego węgla w funkcji jego temperatury? - To których żadna teoria fizyki klasycznej nie jest w stanie wyjaśnić ), co oczywiście wymagało wcześniej przeprowadzenia ilościowych, precyzyjnych i powtarzalnych pomiarów. Bez tego nie zajmujesz się nauką, to wszystko.
Jeśli tego nie przyznasz, nie ma mowy, żebyśmy się zgodzili. Nie da się też skonstruować wiedzy o charakterze naukowym, zweryfikowanej eksperymentalnie.
b) nie mając żadnych danych do przedstawienia mi, uciekasz się do argumentu autorytetu, namawiając mnie, abym udał się do kompetentnego specjalisty.
Ech, tak, bo nie jestem lekarzem, elementarnym! Tak samo jak nie twierdziłbym, że jestem lekarzem w MQ, nawet gdybym miał jakąś wiedzę w tej specjalności. Zwracam się więc do tych, dla których to jest ich praca, lepiej i jaśniej nie da się zrobić! Same w sobie będą wystarczająco jasne i precyzyjne zgodnie z Twoją formułą.
jeśli w tych „książkach przekazujących wiedzę” nie są znane żadne fakty eksperymentalne, to znaczy, jeśli poprzestaniemy na stwierdzeniu, że „to a takie działanie ma taki a taki skutek” bez podawania odniesień do eksperymentów ilościowych, które przeprowadzono udowodniono ten efekt, to wracamy do argumentu autorytetu tego typu
bo za każdym razem nasuwa się podejrzenie, że nie zostało to nagrane. Przeczytaj literaturę H, która o tym wspomina, w tym Organon (biblię homeopatii) opartą na tysiącach, milionach przypadków na przestrzeni czasu. Nie chodzi o to, żeby polegać na żartownisie takim jak ja (ja przejmuję inicjatywę!), ale na milionach spraw rozwiązanych w ten sposób przez wykwalifikowanych specjalistów! Tysiąc monet ułożonych obok siebie jest tak samo wartościowych, jak te tysiące monet zebranych w woreczku!
Więc jeśli uderzę się młotkiem w palec,
Nie potrzebuję odniesień ilościowych, aby powiązać przyczynę ze skutkiem i poczuć ból i degradację, jakie to powoduje. Raz wystarczy i wszystkim, którzy zadali sobie nawzajem takie same ciosy młotkiem, nie trzeba zabierać świnek morskich (w stylu Mengele), które będziemy masakrować, aby sprawdzić, czy rzeczywiście istnieje związek przyczynowo-skutkowy.
vs). Druga metoda, którą opisałem powyżej: wiedza musi składać się z ilościowych, bezstronnych i powtarzalnych eksperymentów. Inaczej to bla bla bla.
Dokładnie! zobacz powyższy przypadek młotka lub wpływ AZT na fałszywie chorych na AIDS. To nie może być bardziej powtarzalne, możesz spróbować!
Strona stronnicza przyjrzy się tak zwanej medycynie konwencjonalnej i jej 157.000 XNUMX zgonów z powodu raka i całej reszcie.
Niepokoi mnie, gdy cię czytam, że kopiujesz słowo po słowie dyskusje, które prowadziłem z osobami wierzącymi, na przykład na temat astrologii, lub bardzo religijnymi (w szczególności islamskimi, co do których, jak sądzę, wszystko jest napisane w Koranie i że nauka niczego nie wymyśliła)
kolejny powierzchowny punkt widzenia. Koran, który znam bardzo, bardzo mało, ale który mimo to zadałem sobie trud przeczytania w całości, podobnie jak wszystkie te dzieła, tworzy ścisłe powiązania między fizyką i metafizyką, nie faworyzując jednego kosztem drugiego. Jednakże islam zgromadził ogromne bogactwo we wszystkich dziedzinach sztuki, medycyny, biologii, historii, astronomii itp., kiedy byliśmy jeszcze w powijakach w tych dziedzinach w naszym kraju. Jednak astrologię i astronomię rozdzielili jedynie pseudoracjonaliści, którzy nie rozumieją nic z bliskich powiązań między nimi i mylą ich z Madame Irmą z cyrku obok!
Martwi mnie powierzchowność twoich punktów widzenia, zadowalanie się ludźmi, którzy niekoniecznie mają umiejętności posiadania solidnych opinii. Zamiast tego porozmawiaj z doktorami teologii, historykami i naukowcami, którzy najlepiej potrafią analizować tego typu prace.
te same argumenty typu a), b) i c) zmieszane razem. Cóż, przestanę komentować resztę wiadomości, bo wszystko jest tylko następstwem tego typu argumentów i zaczyna mnie to męczyć.
Rzeczywiście męczą cię twoje ignoranckie pytania o model medyczny, którego nie chcesz a priori rozpoznać bez względu na jego ważność i który nie masz się czym przejmować, pomimo twojej pozornej pseudo dobrej woli.
Brakuje więc argumentów typu d); weryfikowalne liczby, oparte na rzeczywistych eksperymentach z precyzyjnym i powtarzalnym protokołem eksperymentalnym.
I tak uciekamy z braku realnych argumentów. Czy to jest twój argument? Chowanie się za protokołem, który ma uwzględniać to, czego nie można w nim modelować? co pokazuje, że nadal nie jesteś poinformowany.
Uwaga: biorąc pod uwagę, ile razy odwołujesz się do słowa doświadczenie, kwestionując jego ważność w innych obszarach, mam wątpliwości co do Twojej konsekwencji.
a) Dane liczbowe są identyfikowane przez zainteresowanych specjalistów w oparciu o rzeczywiste doświadczenia terenowe, a nie w laboratoriach stosujących kryteria, których nie można znaleźć w rzeczywistości.
b) Protokół, o którym mowa, istnieje, dowiedz się! Jest eksperymentalnie precyzyjny i powtarzalny. Nie bierz lekarzy H za idiotów tylko dlatego, że nic o nich nie wiesz, grając w Diafoirus[*]
c) W oparciu o rzeczywiste eksperymenty przeprowadzone na milionach pacjentów, ale to ci nie wystarczy, potrzebowałbyś miliardów, a gdyby H opierało się na miliardach, zawsze potrzebowałbyś więcej niż H (lub jakakolwiek inna metoda opieki), aby cię uspokoić że masz rację. To antynaukowe, doktorat czy nie!
[*]Thomas Diafoirus jest lekarzem w sztuce Moliera „Wyimaginowana choroba”. Opisywany jest jako człowiek pedantyczny
który lubi używać wyszukanej terminologii naukowej ale nie przejmuje się zbytnio rzeczywistym stanem zdrowia swoich pacjentów.Rzeczywiście, powtarzam, cierpiącego pacjenta nie obchodzi, czy jest to proszek A, H, fito czy perlimpinpina. Cierpi, odczuwa ból i chce, żeby to ustało, a także nie ma nic wspólnego z żadnymi protokołami, które narzucałyby mu lub zakazywałyby tego, co uważa za najlepsze dla niego w porozumieniu z lekarzem prowadzącym.
Więc wracaj na ziemię! w prawdziwym życiu!
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré