Cytowałem oczywiście Starko i Cheminade jako żart! :-)
Stocznia St Nazaire: upadłość. Sprzedany STX, dziś w wielkiej trudności.
Airbus, podobnie jak Ariane, jest europejski.
Concorde był francusko-angielski, bez silników Rolls-Royce'a nie wyobrażam sobie, jak mógłby latać.
Francuska energia jądrowa: licencja Westinghouse. Dzisiaj Areva szeroko korzysta z zagranicznych technologii.
Widziane, pozostaje tylko strzelać do nas!
Place budowy w Saint-Saint-Nazaire bankrutują z powodu znacznie niższych kosztów praktykowanych w Korei… konsekwencja globalizmu.
Nie wpływa to w żaden sposób na francuskie know-how, najnowsze produkcje zaliczane są do sukcesów międzynarodowego sektora morskiego (QM2, orkiestra itp.)
Projekt Ariane rozpoczął się od francuskiej propozycji po awarii wyrzutni Europa.
CNES odegrała zasadniczą rolę, choć oczywiście nie należy lekceważyć wkładu partnerów europejskich.
Podobnie jak w przypadku Concorde, jeśli wkład Anglików był ważny (normalny we współpracy), pozostaje faktem, że Francja opracowała środkową część kadłuba i skrzydła, hydraulikę, nawigację, sterowanie kradzieżą, system radiowy ) nie jest tak źle!
Francuska energia jądrowa: licencja Westinghouse. Dzisiaj Areva szeroko korzysta z zagranicznych technologii.
Rzeczywiście, ale nie umniejsza to zdobytym umiejętnościom, AREVA jest światowym liderem w dziedzinie energetyki jądrowej...
Chińczycy to też świetni specjaliści od wkładu zagranicznych technologii...hm, hm...
Francuski upadek ma więcej wspólnego z fatalnym zarządzaniem naszym przemysłem niż brakiem wiedzy i kreatywności.
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.