przez Did67 » 24/10/18, 12:49
Mocz jest rzeczywiście nawozem azotowym. Mocznik jest produktem rozpadu/recyklingu białek. W swojej syntetycznej postaci jest również nawozem azotowym stosowanym w rolnictwie. Obornik to nic innego jak mieszanka stałych i płynnych odchodów naszych zwierząt gospodarskich. Kończą na polach... Nadmiar rodzi pytanie, a nie zasadę (ponieważ to azot z brazylijskiej soi sika nasze zwierzęta; obszary rozprzestrzeniania się, które zdecydowanie nie są wystarczające, aby wykarmić te zwierzęta, które również jedzą nasze zboża, te obszary zatem „zbierają” nadmiary; i zbierają bardzo źle!!!)
Z tego punktu widzenia wynalezienie kanalizacji było „otwarciem” naturalnych cykli, z wyciekiem azotu… Klęska agronomiczna. Na szczęście konieczne było poddanie recyklingowi materiałów wybuchowych (TNT = Tri-Nitro-Toluen; a kto mówi „nitro” oznacza azot) i znaleziono inne rozwiązanie: syntetyczny nawóz azotowy!
Mocz ma jednak wadę: wysoką zawartość soli, której w naszych warzywach nie ma w tak dużych ilościach. Dodajemy sól [jest potrzebna zwierzętom, zwłaszcza ssakom, które potrzebują jej do zrównoważenia swoich "wewnętrznych soków"; Co ciekawe, odtwarzają „słone morze”, w którym życie narodziło się 3,4 lub 3,7 miliarda lat temu; nie bez powodu Tuaregowie pokonują tysiące kilometrów przez Saharę, by leczyć wielbłądy solą). Tak więc powrót całej tej soli na pola/ogrody nie jest naturalny. Na szczęście sód jest pierwiastkiem bardzo dobrze rozpuszczalnym, wypłukiwanym przez opady atmosferyczne w naszym klimacie.
Drzewo nic mu nie da. Ale uważaj na swoje warzywa, jeśli zawsze sikasz w to samo miejsce! odradzam.
Męczącym dla Leniwego rozwiązaniem jest rozcieńczanie i regularne rozprowadzanie na dużej powierzchni.
Kultywując lenistwo, obserwowałem krowy, stwierdziłem, że w ogóle nic nie rozcieńczają, tylko rzadko sikają w to samo miejsce. Nigdy w życiu nie zaobserwowałem negatywnego wpływu na łąki. Tylko bardziej zielone kręgi tam, gdzie się wysikali. Więc inspiruję się krowami! I celuj w najbardziej żarłoczne warzywa: dyniowate, kapustę, ziemniaki... Unikam też tych, które będę jadła w najbliższych dniach (sałatki). Blokada psychologiczna, ponieważ mocz, z wyjątkiem choroby, jest sterylny!
[Nie stosuj tego rozumowania do „odchodów” – stałych odchodów, które mogą roznosić choroby. Młodzi ludzie, wszyscy mieliśmy glisty, a nawet tasiemce. Pamiętam odrobaczenia].
0 x