W południowym Pakistanie stawia się na węgiel kosztem środowiska
AFP 15 Nov 2018
Balet ciężarówek jest nieustanny na pustyni Tharparkar w południowym Pakistanie. Gigantyczna kopalnia i elektrownia węglowa, zbudowane dzięki Chinom, wkrótce zostaną uruchomione wbrew środowisku w kraju, w którym jest ono już osłabione.
Ogromne maszyny, załadowane gruzem, z trudem wdrapują się na szczyt kopalni. Następnie zrzucają swój ładunek na ogromne wysypisko śmieci. Ogromne koparki oblegają głębię miejsca.
Maszyny pracują nawet w nocy dla tego flagowego miejsca Korytarza Gospodarczego Chiny-Pakistan (CPEC), umowy przewidującej dziesiątki miliardów euro chińskich inwestycji w Pakistanie, zwłaszcza w infrastrukturę i elektrownie. Dziewięć z planowanych 17 będzie napędzanych węglem.
Kilka kilometrów dalej pośrodku wydm wyłaniają się wysokie kominy przyszłej elektrowni. Miriady chińskich i pakistańskich robotników pracują w trzewiach budynku.
„Wyprzedzamy harmonogram o pięć miesięcy”, powiedział Shams Shaikh, dyrektor zarządzający Sindh Engro Coal Mining Company (SMEC), chińsko-pakistańskiej spółki joint venture, która zainwestowała prawie 1,7 miliarda euro w kopalnię i elektrownię.
Dzięki chińskiej ekspertyzie wszystkie prace zakończą się w „maju 2019 r.”, dodaje, czyli za niecałe 4 lata. Złoże jest uważane za siódme co do wielkości na świecie i zawiera 175 miliardów ton węgla. Odkryty w 1992 roku, do tej pory nie był eksploatowany.
Zdaniem ekspertów powinno to pozwolić na produkcję około 200.000 8 MW energii elektrycznej przez sto lat. Gratka dla kraju, w którym ciągle brakuje energii i którego potrzeby rosną każdego roku o XNUMX%, według oficjalnych statystyk.
Konsorcjum planuje wydobyć 3,8 miliona ton węgla rocznie, aby zasilić elektrownię o łącznej mocy 660 MW, według Shaikh.
- Słone jezioro -
Projekt budzi obawy co do jego wpływu na środowisko, pomimo zapewnień władz. Tym bardziej, że paliwem jest węgiel brunatny, charakteryzujący się niską efektywnością energetyczną i emitujący więcej dwutlenku węgla, odpowiedzialnego za globalne ocieplenie.
Strona „spełnia krajowe normy środowiskowe”, mówi Murtaza Rizivi, dyrektor operacji wydobywczych Tharparkar. Yan Bing Bing, chiński inżynier odpowiedzialny za projekt, zapewnia ze swojej strony, że "międzynarodowe przepisy dotyczące ochrony środowiska (...) będą przestrzegane".
Tharpakar już teraz ma wpływ na zasoby wodne tego rozległego i bardzo biednego pustynnego obszaru, mówią mieszkańcy Gorano, małej wioski oddalonej o 25 km.
Przez kopalnię przepływały podziemne rzeki, które trzeba było skierować. W ten sposób Gorano zobaczyło, jak jego pastwiska przekształciły się w słone jezioro.
„To kompletny chaos” – lamentuje wieśniak Raja. „Woda przyciągnęła komary, które roznoszą choroby” – wzdycha inny, Yameen Bhatti.
Według SMEC, pula 950 milionów rupii (6,7 miliona EUR) została udostępniona jako rekompensata dla społeczności.
Po powodziach mieszkańców prawdopodobnie czeka wysychanie zwierciadeł wód gruntowych, bo elektrownie cieplne są bardzo skąpe w wodzie - ostrzegają specjaliści.
„Miliony litrów wody będą zużywane każdego dnia (przez elektrownię). Wkrótce już ich nie będzie. Co zamierzają dalej zrobić?”, pyta Omar Cheema, ekspert ds. środowiska, który nazywa ten projekt „środowiskowym i katastrofa finansowa”.
Według ONZ Pakistan może doświadczyć „absolutnego” niedoboru wody do 2025 roku. Szczególnie dotknięte zostanie suche południe.
- Niewykorzystana energia słoneczna -
Oprócz poważnych kwestii ekologicznych, projekt Tharparkar jest także aberracją polityczną i ekonomiczną, denerwuje pana Cheema.
„Podczas gdy wszyscy odchodzą od węgla, my rzucamy się na niego”, narzeka. „Pakistan występuje wbrew historii i własnym zasobom.
Kilka międzynarodowych badań wykazało w ostatnich latach, że węgiel nie jest już konkurencyjny w stosunku do energii odnawialnej.
Irfan Yousuf, dyrektor ds. energii odnawialnej w Ministerstwie Energii, ocenia cenę KW z energii słonecznej na 4,8 rupii (3 eurocenty) wobec 8,5 (6 eurocentów) za węgiel.
„Pakistan to bardzo słoneczny kraj, ale ten potencjał jest niewykorzystany” — ubolewa. W Pakistanie wytwarza się tylko 500 MW energii słonecznej, przy potencjale szacowanym według niego na 2,9 mln MW.
Jeśli chodzi o głównego wykonawcę, Chiny, to w kwestii energii wykazuje się „hipokryzją”, grzmi niemiecka organizacja pozarządowa Urgewald. Daleki od zmniejszania floty elektrowni węglowych, jest w trakcie rozszerzania jej na swoim terytorium, a także w 16 innych krajach, w tym w Pakistanie, mówi.
„Rząd i jego spółki państwowe muszą położyć kres ekspansji węgla w Chinach i za granicą”, protestuje jego dyrektor Heffa Schuecking.