Did67 napisał:Jeśli dobrze rozumiem, wolisz, żebym to ja wprowadzał mnie w błąd???
W Twojej odpowiedzi musi brakować słowa. [Zredagowałem i poprawiłem to]
Przesłałem to pani.... przez SMS.... to nie szaleństwo...
Did67 napisał:Jeśli dobrze rozumiem, wolisz, żebym to ja wprowadzał mnie w błąd???
Did67 napisał:W przypadku ziemniaków najprawdopodobniej alternaria. Choroba „kryptogamiczna” (wywoływana przez grzyby), zbliżona do mączniaka rzekomego, ale inna. Nie wiem, gdzie rozmawiałem o tym z Julienmosem.
Niewiele środków. Związane z nadmierną wilgocią. I być może wrażliwe odmiany.
Można spróbować „spowolnić” rozwój, bez utwardzania, za pomocą wodorowęglanu potasu, mączki skały wulkanicznej, niektórych wywarów lub obornika…
To powiedziawszy, są bardzo „zielono-żółte”, co wskazuje na dość wyraźny brak azotu/azotanów.
Do sałatki z buraków stawiam na buraki etiolowany (brak światła; wzrost pod żywymi osłonami????; zbyt gęsty siew?). To normalne, że nie ma jeszcze pełnych korzeni. Cierpią także na brak azotu. Korzenie wypełnią się i staną się mięsiste później. Na tym etapie możemy przeszczepić buraki z „gołym korzeniem”! Odciąłeś koniec korzenia. Obciąłeś część liści. Przeszczepiasz. Utknęło na osiem dni, czas się zakorzenić i zaczyna od nowa! W sytuacjach ekstremalnych ("uniki", brak deszczu) można zacienić odwróconymi skrzyniami i podlać trochę na linii...
olivier75 napisał:Witam,
Chciałbym kontynuować odpowiedź Didiera, gdy z jakiegokolwiek powodu (deszcz, nieobecność, stopniowe dojrzewanie itp.) chcemy zebrać nasiona przed osiągnięciem dojrzałości, musimy to zrobić możliwie najpóźniej, gdy pierwsze osiągną dojrzałość. , oraz wyciągnij całą roślinę wraz z korzeniami i osusz wszystko, ewentualnie do góry nogami w papierowej torbie, aby zebrać samoistnie odpadające nasiona. szczególnie praktyczne jest w przypadku sałatek, buraków, pietruszki. Nie ma sensu zbierać z wyprzedzeniem nasion, które same nie odpadną (fasola, cebula itp.) lub tych, które produkują „nieprzerwanie” jak np. ogórecznik.
W przypadku cebuli selekcjoner chciałby zbierać wyłącznie nasiona, które rzeczywiście pojawiły się w drugim roku, aby uniknąć priorytetowego traktowania wczesnych wiosennych upraw. W tym roku postanowiłam pozbyć się zamontowanej cebuli i zebrać nasiona „do wykiełkowania”.
W przypadku buraków może to być boćwina czerwona, szypułka wydaje mi się trochę za długa jak na buraki, ale różnica w porównaniu z burakami na tym etapie nie jest zbyt widoczna, trzeba pozwolić jej urosnąć.
Oliwkowy
Did67 napisał:Zgadzam się we wszystkich punktach...
Rzeczywiście, boćwina (lub gruszka) z czerwonymi ogonkami stała się bardzo popularna jako roślina ozdobna!!! Ale to przede wszystkim ogród warzywny i to od dawna jest ogrodem warzywnym.
[Mam wątpliwość: czy przypadkiem nie jest to roślina gruszka i boćwina??? Jak sałata i roślina i „sałatka” co jemy???]
Po namyśle myślę, że masz rację. Trochę pospieszyłem się z burakami „etiolowanymi”, wiedząc, że Nico uprawia pod żywymi osłonami, które czasami są gęste. Na tym etapie liści powinieneś mieć lekko spuchnięty korzeń buraka.
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 258