oli 80 napisał:kolejna dziwna rada dla palących, niedopałki moczą się na kilka dni w wodzie, a potem podlewają ogródek warzywny lub kwietniki, czy wydziela zapach odstraszający ślimaki, nie wiem
http://www.certiferme.com/jardin/consei ... s-364.htmlo cholera, to był sok z niedopałków papierosów na mszyce
E tam, nie ma żadnej tajemnicy. Jednym z pierwszych „insektycydów” wycofanych z rynku w latach 70. (prawdopodobnie z pamięci) była nikotyna! Wciąż mam w pamięci szopę ogrodową mojego ojca, z metalową puszką z czerwoną etykietą i dużą czaszką, która była niczym innym jak roztworem nikotyny.
To zniknęło z rynku za moich młodszych lat.
I jest „odkrywany na nowo” przez palących ekologów. Ci sami ludzie, którzy prowadzą kampanię przeciwko glifosatowi, znacznie mniej niebezpiecznemu. Albo którzy są zaniepokojeni, ponieważ siano, którego używam, nie jest „ekologiczne”!
Przykro mi, palaczom, jeśli tacy są: jedzcie cokolwiek, z trucizną, którą połykacie na co dzień, przez jedzenie nic wam się nie stanie! [to żart, ponieważ skutki różnych substancji toksycznych kumulują się, a pomiędzy substancjami zanieczyszczającymi może wystąpić nawet synergia]
Należy pamiętać, że nowe środki owadobójcze stosowane w przypadku pszczół (Gaucho itp.) to… NEO-
NIKOTYNOÏDES... Wyraźnie w tekstach: „nowe cząsteczki podobne do nikotyny”