Ochlokracja i anacyclose

filozoficzne debaty i firm.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ochlokracja i anacykloza




przez Sen-no-sen » 14/05/18, 14:48

Janic napisał:Analogia! Jest to niezbędne narzędzie do prób ukonkretnienia tego, co nie może być, z jego obowiązkowymi słabościami, ponieważ żaden ludzki umysł nie jest w stanie osiągnąć poziomu zrozumienia tego, co z konieczności mu umyka. Wyrażenie wielki architekt odnosi się do tego, co jest zbudowane, moglibyśmy również powiedzieć: wielki szef, szef, przywódca, co również odnosi się do pojęcia szczytu i porządku hierarchii, który przemawia do ludzkich umysłów.


Tyle że kontynuowanie analogii szybko prowadzi do poważnych błędów w rozumowaniu, a analogia jest niedopuszczalna, gdy stoi w sprzeczności z faktami i zdrowym rozsądkiem.
To, że mówimy o Bogu o wszystkim, co jest specyficzne dla zaświatów, nie jest samo w sobie problemem, ponieważ jest elementem naszej kultury, z drugiej strony, gdy ta analogia, choć zawodna, jest wykorzystywana tak jak ty, do konstruowania modelu zaprzeczając realiom naukowym, nie odnajdujemy się już w duchowości, ale w polityce i prozelityzmie.

Dlatego obecność Chrystusa Jezusa nie ma żadnego związku z tymi wydarzeniami. Przeczytaj, przestudiuj ten NT, a także ST (również fałszywe określenie), a nie znajdziesz tam niczego, co potwierdzałoby jakikolwiek związek pomiędzy postacią a wydarzeniami, które ją otaczają. Jeśli chodzi o grupy duchowe, jeśli takie istniały, nie ingerowałyby w te wydarzenia polityczne.


ST, podobnie jak NT, nie są obiektywnymi źródłami prac, ich teksty były wielokrotnie przerabiane, nigdy nie znaleźliśmy kopii Biblii datowanej na początki, ale zbiory ułożone na przestrzeni wieków, to samo dotyczy Koranu.
Jeśli nie rozumiesz, że systemy wierzeń są ze sobą powiązane w historii, a co za tym idzie, podczas kryzysów, przez które ona przechodzi, cóż, radzę ci udać się do krainy Disneya i pocałować Mickeya! : Lol:
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Ochlokracja i anacykloza




przez Janic » 14/05/18, 16:35

Tyle że kontynuowanie analogii szybko prowadzi do poważnych błędów w rozumowaniu, a analogia jest niedopuszczalna, gdy stoi w sprzeczności z faktami i zdrowym rozsądkiem.
Tyle że analogia zawsze pełni funkcję punktualną i dlatego nie może prowadzić do błędów w rozumowaniu, większych lub mniejszych.
ANALOGIA, rzeczownik. kobieta
A.−Lang. zwykły intelektualista. Raport podobieństwa, częściowej tożsamości pomiędzy różnymi rzeczywistościami wcześniej przesłane do porównania; cecha(-y) wspólna dla porównywanych rzeczywistości, ugruntowane podobieństwo, zgodność. (Odpowiada analogowi).
http://www.cnrtl.fr/definition/analogie
To, że mówimy o Bogu o wszystkim, co jest specyficzne dla zaświatów, nie jest samo w sobie problemem, ponieważ jest elementem naszej kultury, z drugiej strony, gdy ta analogia, choć zawodna, jest wykorzystywana tak jak ty, do konstruowania modelu zaprzeczając realiom naukowym, nie odnajdujemy się już w duchowości, ale w polityce i prozelityzmie.
I znowu zaczynamy, moja Kiki! Zaprzeczać realiom naukowym, jakby miały jakąkolwiek wartość w tej dziedzinie?! Wracaj na ziemię, delikatnie mówiąc! Masz zbyt dużą tendencję do traktowania swoich referencji jako referencji, których każdy musi przestrzegać!
Dlatego obecność Chrystusa Jezusa nie ma żadnego związku z tymi wydarzeniami. Przeczytaj, przestudiuj ten NT, a także ST (również fałszywe określenie), a nie znajdziesz tam niczego, co potwierdzałoby jakikolwiek związek pomiędzy postacią a wydarzeniami, które ją otaczają. Jeśli chodzi o grupy duchowe, jeśli takie istniały, nie ingerowałyby w te wydarzenia polityczne.
ST, podobnie jak NT, nie są obiektywnymi źródłami prac, ich teksty były wielokrotnie przerabiane, nigdy nie znaleźliśmy kopii Biblii datowanej na początki, ale zbiory ułożone na przestrzeni wieków, to samo dotyczy Koranu.
nagle stałeś się specjalistą w tym temacie?! Zatem wszyscy specjaliści w tych pracach są po prostu upośledzeni umysłowo, z wyjątkiem ciebie!
to jeśli te prace nie są wiarygodne, nie masz powodu używać ich do obrony swojego ateizmu.
Podobnie buddyzm byłby jedynie niewiarygodną kompilacją tego, co Budda mógł powiedzieć i czego nauczał lub czego nie mógł. Nie możemy już ufać niczemu i nikomu: dokąd zmierza świat! : Chichot: : Chichot:
Fakt, że teksty zostały przerobione (ulubiony dyskurs ateistów), jest coraz mniej wiarygodny przy wszystkich regularnie aktualizowanych dokumentach archeologicznych.
Jeśli chodzi o powrót do początków, wiara w ewolucję to dużo, mimo że żaden dokument, nawet archeologiczny, nie może dostarczyć dowodu, ponieważ nigdy nie znaleźliśmy kopii ewolucji sięgającej początków, to całkowita bzdura! To szpital śmiał się z organizacji charytatywnej!
Jeśli nie rozumiesz, że systemy wierzeń są ze sobą powiązane w historii, a co za tym idzie, podczas kryzysów, przez które ona przechodzi, cóż, radzę ci udać się do krainy Disneya i pocałować Mickeya!

Nie rozumiesz właśnie, że w sprawach duchowości biblijnej (a nie innego modelu... na przykład buddyjskiego) wydarzenia z nią związane nie są powiązane z wydarzeniami z otaczającej historii. Twoja ignorancja w tej dziedzinie jest porażająca. :płakać:
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ochlokracja i anacykloza




przez Sen-no-sen » 14/05/18, 19:15

Janic napisał:Nie rozumiesz właśnie, że w sprawach duchowości biblijnej (a nie innego modelu... na przykład buddyjskiego) wydarzenia z nią związane nie są powiązane z wydarzeniami z otaczającej historii. Twoja ignorancja w tej dziedzinie jest porażająca. :płakać:


Pomysł, że postacie biblijne są „nad ziemią”, to pomysł, który nie istnieje nigdzie w kościele, nie wiem, skąd wziąłeś takie bzdury, nawet Świadek Jehowy nie posunąłby się tak daleko.
Jeśli myślisz, że bóg dał narodowi ziemię, a także możliwość „posprzątania” (wojna, ludobójstwo) podając duchowość jako powód, to dlatego, że w tym przypadku nic z tego nie rozumiesz. Historia ludzkości...
Zamykam w tym miejscu RO, które nie jest już związane z tematem początkowym.
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491

Re: Ochlokracja i anacykloza




przez Janic » 15/05/18, 09:07

Janic napisał: To, czego nie rozumiesz, to właśnie to, że w sprawach duchowości biblijnej (a nie innego modelu... na przykład buddyjskiego) wydarzenia z nią powiązane nie są powiązane z wydarzeniami w otaczającej historii. Twoja ignorancja w tej dziedzinie jest porażająca.

Pomysł, że postacie biblijne są „nad ziemią”, to pomysł, który nie istnieje nigdzie w kościele, nie wiem, skąd wziąłeś takie bzdury, nawet Świadek Jehowy nie posunąłby się tak daleko.
Skąd pomysł na coś ponad ziemią w historii biblijnej? [*] Jeśli chodzi o Świadków Jehowy, których całą literaturę przestudiowałem, wątpię, czy zrobiłeś to samo. Wbrew pozorom, poza kilkoma cechami, które mają je charakteryzować, odróżniać od innych religii „chrześcijańskich”, są one raczej konformistyczne i konserwatywne, są czymś w rodzaju zdetronizowanych katolików w naszych regionach i zdetronizowanych protestantów w Ameryce.
Więc zaczynamy jeszcze raz! Czym jest dla Ciebie kościół? Samozwańcze jednostki, które podają się za guru w dziedzinie „duchowej” (prawdopodobnie są tacy, którzy stawiają tę duchowość ponad doktrynami i dogmatami jakiegokolwiek kościoła)? Abstrakcyjna istota reprezentująca jakiegoś boga? Grupa jednostek o wspólnych przekonaniach i zainteresowaniach? W tym przypadku kościołów (co oznacza zgromadzenia i nic więcej) jest ich mnóstwo wszelkiego rodzaju i we wszystkich obszarach na tej ziemi.

[*] gdybyśmy mieli dokonać porównania, oto analogia, fakt, że ludzie latają nad ziemią, nie umieszcza ich nad ziemią, ich uprzywilejowana sytuacja pozwala im jedynie spojrzeć na ziemię z innej perspektywy. zaniepokoić się, choć na chwilę, tym, co się tam dzieje. Coś w rodzaju przesunięcia czasoprzestrzennego.
Jeśli myślisz, że bóg dał narodowi ziemię, a także możliwość „posprzątania” (wojna, ludobójstwo) podając duchowość jako powód, to dlatego, że w tym przypadku nic z tego nie rozumiesz. Historia ludzkości...

To kolejny znak Twojej niekompetencji w tej dziedzinie. Zdecydowanie nie próbuj zrozumieć sensu rzeczy!
Mówisz w ten sam sposób, co ci, którzy mylą islam z islamistycznymi wojownikami i terrorystami (co już zrobiłeś gdzie indziej, co jest kolejną oznaką nieznajomości tematu)
Żaden badacz islamu nie będzie utrzymywał jako doktryny, że wojny, w których uczestniczyli muzułmanie, były przykazaniami Allaha, a jedynie aktami obrony, tak jak robiła to Francja podczas wojen obronnych, a nie podboju! Podobnie większość Izraelitów, którzy dokonali wyboru, nie obowiązek, podążając za guru, Mojżesz nie wyruszał na podboje wojenne, ale pokojowe, nawet jeśli musieli także walczyć. Nie ma więc mowy o wojnie ani ludobójstwie. Rozumujesz naszą wojowniczą i podbijającą kulturę Zachodu, która inwestowała na sąsiednich terytoriach (lub kradła), przypisując sobie jedyną własność. I to wydaje się również pojawiać w przypadku tej grupy jednostek, ponieważ ich niewola pod rządami Egipcjan trwała 4 wieki i dlatego nie mają już miejsca ani terytorium, na którym mogliby się ostatecznie osiedlić. (Jak ci wykorzenieni w wyniku obecnych konfliktów, które docierają na nasze terytorium).
Unikajcie więc tego rodzaju zachodnich projekcji na miejsca, czasy i kultury zupełnie odmienne od naszych. I oczywiście najpierw przestudiuj całą historię zamiast izolować bardzo mały fragment, aby był to jedyny aspekt!
Zamykam w tym miejscu RO, które nie jest już związane z tematem początkowym.
Nie pierwszy raz to mówisz i mimo wszystko, chcąc mieć ostatnie słowo, tak jak ja, wracasz do sprawy… tak jak ja. Jesteś jak wejście, a ja jang lub odwrotnie, które ocierają się o siebie, mają te same ograniczenia, ale się nie mieszają. Twój buddyzm różni się filozoficznie od biblijnego monoteizmu, który każdy ma prawo przyjąć jako wiarę. Musimy pamiętać, że z powodu pewnych różnic kulturowych (a nie duchowych) systemy te w końcu stają sobie w opozycji do siebie, a nawet rozdzierają się, gdy sprawiają, że broń przemawia, podczas gdy ich rolą powinno być dzielenie się tym, co ich łączy, mianowicie: „ miłuj bliźniego swego jak siebie samego » a nawet lepiej kochać swoich wrogów, co tworzy połączenie duchowości buddyjskiej z duchowością biblijną. Taka jest rola prawdziwej duchowości.
Miłość bliźniego nie oznacza trzymania się i podzielania swoich wyborów filozoficznych i materialnych.
JE Zatem ta debata kończy się w tym miejscu! : Chichot:
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Macro i goście 235