Stef72 napisał:po mojej stronie biorę moje nasiona od przyjaciół, a ja kończę z kiełkowaniem, ponieważ są one moim regionem, więc mówię sobie, że warunki są bliższe mojemu ogrodowi, jeśli na przykład zamówię je na południu Francji.
Staram się robić maksimum przy sadzonkach niehybrydowych, ponieważ lubię puścić nasienie i wymieniać się z przyjaciółmi;)
Trochę tak.
Myślę, że najpierw musisz wiedzieć, czego chcesz. Pozwól, że wyjaśnię: jeśli boisz się zdolności wykiełkowania, prawie wszystkie firmy nasienne są równe. Cena bardzo się zmienia.
Ponadto jest możliwe, że niektóre grupy sprzedają prawie te same produkty pod różnymi markami (np .: grupa Limagrain jest właścicielem „Clause” i „Vilmorin”).
Nasiona sprzedawane w handlu podlegają ścisłej kontroli, która gwarantuje dobre kiełkowanie ... ale cena jest odczuwalna ... Jeśli zrobisz nasiona, otrzymasz znacznie więcej i może pozwolić ci na pewien procent nasion, które nie wykiełkuje, będzie nieco bardziej hojny w dawkach.
Nasiona (np. Czosnek, cebula, szalotka, ziemniaki, ...) nie z nasion prawdopodobnie być nosicielami wirusów. Zakup tych certyfikowanych nasion (niebieska etykieta) to gwarancja, że odmiany te zostały zregenerowane i są wolne od tych patologii. Do produkcji nasion użyłam na przykład „certyfikowanego” czosnku i szalotki.
Najtańsze nie jest najgorsze i możesz również przejść do tanich nasion.
Jeśli chcesz zachęcić lokalne, organiczne, będzie to droższe.
To od Ciebie zależy, czy umieścisz kursor w wybranym miejscu. Ale wydaje mi się, że nie ma marek, które „należy unikać” a priori.
U mnie najbliższym organicznym nasionem jest biaugerme (47). Staram się kupować w domu przy zamówieniach kilku torebek (organiczne, lokalne, ale drogie)
W przeciwnym razie nasiona kupowane fragmentarycznie, te, których waga jest ważna (ziemniaki, fasola, ...) znajdują się w Zasięgu V *** (sieć ogrodnicza na południowym zachodzie) lub gdzie indziej. Do kwiatów mogę kupić w lidl, intermarché, ...
W przeciwnym razie mam przyjaciela, który obrócił mnie około trzydziestoma workami nasion różnych marek, które były na potrzeby magazynowe, nie byłem wybredny. Daty były czasem przekraczane, ale tempo kiełkowania pozostaje zadowalające.
Próbuję wymienić nasiona, to też jest miłe.
Dla rosnącej liczby nasion są to moje własne nasiona, dostosowane do mojego terroir. W przypadku pomidorów, szwajcarskiego chard, szarej szalotki, różowego czosnku Lautrec, zacząłem od 3 lat wybór odmiany, zachowując tylko nasiona najpiękniejszych i najzdrowszych stóp.
Moim celem jest:
- uogólnić tę praktykę selekcji odmianowej
- pozostań otwarty na zakupy nowych odmian (faworyzując lokalne nasiona organiczne ze względów etycznych)
- aby wymienić więcej
- reprodukować jak najwięcej własnych nasion
- wypróbuj różne odmiany (pomidory, cukinia, ...) na gatunkach, które nie są zbyt skomplikowane.