Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez Christophe » 10/06/08, 14:43

Obraz

Ekologia to zbyt poważna sprawa, by zostawiać ją ekologom. Oszukują samych siebie i oszukują nas. Z sześcioma tonami odpadów na mieszkańca w porównaniu z dwukrotnie większą liczbą niż w innych krajach rozwiniętych, Francja już daje przykład reszcie planety. Gdyby inni byli tak cnotliwi jak my, zanieczyszczenie byłoby problemem na drodze do rozwiązania. Po co więc wydawać co roku dziesiątki miliardów euro na próby ograniczenia naszych emisji, skoro stanowią one ledwie więcej niż 1% emisji na planecie, podczas gdy Chiny co tydzień uruchamiają dużą elektrownię węglową? Po co pokrywać nasz kraj turbinami wiatrowymi, które produkują prąd, kiedy go nie potrzebujemy? Po co w nieskończoność subsydiować produkcję biopaliw, która może być tylko marginalna? Po co blokować ruch w naszych miastach pod pretekstem ratowania planety? Christian Gérondeau, pierwszy delegat ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego i obecny prezes Francuskiej Federacji Automobilklubów i Użytkowników Dróg, zadaje irytujące pytania: czy jeszcze długo będziemy ulegać intelektualnemu terroryzmowi i niekwestionowanym rządom „poprawności politycznej”, która szaleje w dziedzinie ekologii?


Bez komentarza... jak duży wojownicze samochody pro czy on może poważnie mówić o ekologii? :zaszokować:

Widzieliśmy na nich dobry przykład forums : nowy-transport/niech żyje-samochód-t2600.html
0 x
Bibiphoque
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 749
Rejestracja: 31/03/04, 07:37
Lokalizacja: Bruksela




przez Bibiphoque » 10/06/08, 14:47

0 x
To nie dlatego, że zawsze mówił, że to niemożliwe, że nie powinniśmy próbować :)
georges100
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 338
Rejestracja: 25/05/08, 16:51
x 1




przez georges100 » 10/06/08, 14:50

mamy byłego ministra, który mówi to samo :D
to wciąż zabawne, że krytycy ekologii są często powiązani z rządami :D
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 10/06/08, 14:51

Redaktorzy nie mają wstawiać ola, żeby nic nie edytowali??

Uwaga w tym samym gatunku, ale prawdopodobnie bardziej zróżnicowana zielona fikcja co mimo pewnych odchyleń jest merytorycznie całkiem dobre.

Całkiem nieźle radzi sobie z powiązaniem prawa „ekologicznego” z wpływem „lobby” na tworzenie nowych rynków (czysto ekonomicznych, więc… ekologia to tylko pretekst).

Pewnie też dlatego nie próbujemy obecnie poważnie rozwiązać problemu zanieczyszczenia...
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 10/06/08, 14:54

Wiki napisał:Autor aktualnych planów paryskiego RER,


Które nikogo nie satysfakcjonują (patrz poniższy link autorstwa paryskiego profesjonalisty samochodowego)… i które w związku z tym dają pierwsze miejsce samochodowi… Ach, wszystko jest wyjaśnione…
0 x
Leo Maximus
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2183
Rejestracja: 07/11/06, 13:18
x 124

Re: Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez Leo Maximus » 20/01/18, 23:10

Książkę można bezpłatnie pobrać pod adresem: http://www.issahamad.net/wp-content/upl ... e-2007.pdf

Nie, absolutnie konieczne jest przeczytanie (lub ponowne przeczytanie) tej książki, która nie jest warta gwoździa.
1 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Re: Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez Christophe » 21/01/18, 02:04

Wielkie enc ** pro nuklearnych więcej tej książki! (hej, dlaczego ponownie zobaczyłem to dopiero po 30 sekundach???)

Wystarczy przeczytać konkluzję...

Autor pan Gerondeau ogłasza się spadkobiercą Kartezjusza? Spadkobierca Rothschilda lub raczej Ludwika XVI!!

Panie Gerondeau, jest pan lobbystą opłaconym za rzucenie tej książki...

Francja jest piękna i pełna zasobów, ale ludzie tacy jak ty gniją i brudzą ją! Złodziejem jesteś ty i wszyscy twoi przyjaciele wokół ciebie...

Energia jądrowa prawie w żaden sposób nie przyczynia się do redukcji emisji gazów cieplarnianych na poziomie planetarnym...

Celuj w moją głowę lub serce, nie zamknę się!

WNIOSEK

Tak, planeta jest zagrożona. Stężenie gazów cieplarnianych w jego atmosferze nadal szybko rośnie, czego nikt nie jest w stanie przewidzieć. A ludzkość nie robi nic skutecznego, aby walczyć z czymś, co pewnego dnia może stać się katastrofalną plagą. Jednak nasz kraj pokazał, co trzeba zrobić. Przy 6 tonach emisji dwutlenku węgla rocznie i na mieszkańca ok
12 dla średniej krajów rozwiniętych, Francja daje przykład. Gdyby reszta świata poszła w ich ślady, można by w dużej mierze zapobiec zagrożeniom związanym ze zmianami klimatycznymi. Ale ekolodzy sprzeciwiają się głównemu rozwiązaniu, które umożliwia wyeksponowanie tego wyjątkowego bilansu i które jest jedynym dostępnym dzisiaj na skalę problemu. Stanowczo odrzucają energię jądrową i dlatego są jej wrogami
ekologii, ponieważ oferują tylko nieskuteczne przynęty. Energia wiatrowa, słoneczna i biopaliwowa to tylko ekrany, za którymi skrywa się wciąż przyspieszająca budowa elektrowni węglowych lub gazowych, które z punktu widzenia klimatu są istnymi katastrofami, ponieważ jako jedyne odrzucają blisko połowę dwutlenku węgla pochodzenia ludzkiego. Bez żadnych pozytywnych skutków dla ewolucji
jon planety, ta polityka jest również zgubna. Według szefów Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska inwestycje w mit energii odnawialnej wyniosły w 70,9 roku 2006 miliarda dolarów, a przekroczą 100
miliardów przed 2010 rokiem. Na nic. Są one przeznaczone na energię wiatrową (38%), biopaliwa (26%), energię słoneczną (16%) oraz biomasę. Sumy te stanowią jednak tylko niewielką część gór pieniędzy wydawanych na całym świecie w imię lub
pod pretekstem ratowania planety.

Dla samego naszego kraju, który nie miałby powodu, by ulegać politycznej poprawności, która inspiruje taki sposób działania, łączne niepotrzebne wydatki sięgają co najmniej 25 miliardów euro rocznie i wciąż rosną.

Można by je jednak zredukować w krótkim okresie o około dziesięć miliardów rocznie, bez najmniejszego negatywnego wpływu na nasze emisje. W czasach, gdy nowy rząd chce położyć kres niepotrzebnym wydatkom, niezbędny jest plac budowy.
Ale bardzo trudno jest walczyć z poprawnością polityczną. W czerwcu 2007 r. nowy minister środowiska i transportu zadeklarował, że chce skończyć z „ekologią zaklęć” i miał rację. Ale równie szybko zrobił dokładnie odwrotnie, stawiając sobie za cel „przeniesienie co najmniej jednej czwartej ruchu drogowego na kolej i drogę wodną”. Kiedy wiemy, że transport drogowy towarów jest ponad dwudziestokrotnie większy niż transport kolejowy, oznacza to, że ten ostatni musiałby zostać pomnożony przez co najmniej pięć, co jest fizycznie niemożliwe, aw każdym razie byłoby zgubne. Czy niektóre oceny nie wskazują, że uzyskanie takiego wyniku byłoby dla naszej gospodarki znacznie bardziej niekorzystne niż te 35 godzin? Przykłady nieuzasadnionych wydatków w sektorze transportu już teraz są liczne, a potencjalne oszczędności sięgają nieoczekiwanej liczby miliardów euro. Nie ma takiego obszaru, na którym można tak wiele i tak łatwo uratować, pod warunkiem, że przeciwstawimy się terroryzmowi ekologicznemu.

Między innymi, czy nie jest poważnie planowana budowa linii tramwajowej wokół wyspy Reunion, która jest niczym innym jak szeregiem gigantycznych wiaduktów kosztem półtora miliarda euro, wtedy wszyscy mieszkańcy Reunion mają samochód. Czy naprawdę nie ma dla nich nic bardziej przydatnego do roboty
?

Francja jest mimo to wezwana do wysłuchania głosu rozsądku i do odegrania głównej roli w promowaniu nowej światowej polityki zwalczania pogłębiania się efektu cieplarnianego, opartej na faktach, a nie przyjętych ideach, oraz przestaje być oderwany od rzeczywistości. Nasz kraj jako jedyny ma prawo mówić głośno i wyraźnie, ponieważ jako jedyny daje przykład reszcie planety. To, co moglibyśmy zaproponować, jest w kilku punktach. Jak z opóźnieniem zrozumiała społeczność międzynarodowa, wszystko musi być
najpierw posadzić Chiny i Indie przy stole, aby poważnie przedyskutować. Bez pomocy tych dwóch gigantów nic nie jest możliwe, ponieważ kraje rozwinięte mniej więcej opanowały swoje emisje i gdzie indziej problem dosłownie eksploduje.
Produkcja energii elektrycznej jest zatem pierwszą kwestią, która będzie musiała zostać umieszczona w porządku dziennym. Dopóki na całym świecie będzie trwała budowa elektrowni na gaz ziemny lub węgiel, nic nie będzie możliwe.

Przyjęcie przez społeczność międzynarodową rezolucji przewidującej zaprzestanie, w okresie do określenia — najwyżej dwudziestu lat, budowy jakiejkolwiek średniej lub dużej elektrowni emitującej do atmosfery dwutlenek węgla jest nadrzędnym celem osiągnięty, bez którego cała reszta byłaby tylko literaturą. Przy obecnym stanie techniki oznacza to uogólnienie rozwiązania francuskiego, tj. wykorzystanie w miarę możliwości energetyki jądrowej związanej z hydroelektrycznością, do czasu ewentualnego rozwoju techniki wychwytu i składowania dwutlenku węgla dla konwencjonalnych elektrowni cieplnych po przystępnej cenie .
Moglibyśmy też zmobilizować się do tego, by inne kraje były równie cnotliwe jak my dla swoich samochodów, by Stany Zjednoczone przestały produkować modele o absurdalnym zużyciu paliwa, a Niemcy wreszcie ograniczyły prędkość na swoich autostradach. Inny aspekt działania, który moglibyśmy zaproponować, dotyczy przyjęcia przez społeczność międzynarodową wspólnej kwoty na sumę, jaką ona ma
jest uzasadnione, aby wydać tyle, ile trzeba, aby uniknąć uwolnienia tony dwutlenku węgla do atmosfery.

Kwota ta mogłaby wynieść 25 dolarów, zgodnie z propozycją Międzynarodowej Agencji Energii. Może być dwa lub trzy razy wyższy, jak sugerują inni, bez większych zmian. Ale przede wszystkim musi być
aby uniknąć nieefektywnego marnotrawstwa, które ma miejsce dzisiaj na bardzo dużą skalę na naszej planecie. Taki sposób postępowania umożliwiłby racjonalne podejście do sektora transportowego. Przede wszystkim podkreśla, że ​​ścieżka opodatkowania nie jest właściwa
ograniczać emisje z tego sektora, ponieważ musiałby osiągnąć zaporowe poziomy, aby był skuteczny. Podatek od
paliw drogowych osiąga już równowartość blisko 300 euro za tonę dwutlenku węgla wyemitowanego w Europie
bez zniechęcania Europejczyków do korzystania z samochodów i firm z ciężarówek. Opodatkowanie lotnictwa na poziomie
25 euro za tonę wyemitowanego dwutlenku węgla, jak się czasem przewiduje, doprowadziłoby do wzrostu średniej ceny
banknotu w przybliżeniu, a zatem nie miałby absolutnie żadnego wpływu na wielkość emisji.

Jedyne realistyczne rozwiązanie redukcji emisji z transportu opiera się nie na wyimaginowanych „przesunięciach modalnych”, ale na przyspieszeniu postępu technicznego pojazdów oraz na wszelkich regulacjach mających na celu ograniczenie lub zakazanie korzystania z najbardziej
s najwięcej konsumentów, a tym samym najbardziej zanieczyszczających. Niechęć do energii jądrowej i lęk przed samochodami, ciężarówkami i samolotami są
cóż, dwie piersi ekologicznej poprawności politycznej. W obu przypadkach ekolodzy proponują nierealistyczne i rujnujące alternatywy.
którym moglibyśmy poświęcić wszystkie nasze zasoby bez żadnych znaczących rezultatów. Prowadzą nas na ścieżkę niekończącego się marnotrawstwa i uniemożliwiają prawdziwe działanie na rzecz ekologii.

Zamiast dążyć do zmniejszenia rzeczywistych lub domniemanych wad jedynych możliwych rozwiązań, odrzucają je i
pozostają tylko problemy. Wreszcie, obecny sukces ekologii można wyjaśnić tylko wtedy, gdy powrócimy do dwóch wizji świata, które przez ponad dwa stulecia dzieliły ludzkość na dwa przeciwstawne obozy. Niektórzy mają optymistyczne postrzeganie
mężczyzna. Ufają postępowi. Postrzegają historię jako postępowy marsz cywilizacji. The
trzy wyznają pesymistyczną wizję ludzkości i są przekonani, że każdy postęp musi wiązać się z ukrytymi kosztami,
tak, że nawet jeśli świat wydaje się iść do przodu, tak naprawdę się cofa. W naszym kraju to oni
jak dotąd w dużej mierze wygrały bitwę idei. Udało im się narzucić prawdziwe prawo milczenia, ekologiczną omertę.
Ponieważ wszystkie fakty, które zostały przytoczone w tej książce, są znane. Ale nikt nie odważy się ich wypowiedzieć. Liderzy naszych największych firm w energetyce, transporcie i wielu innych sektorach doskonale wiedzą, co się dzieje. Ale wszyscy uważają się za zobowiązanych do kłamania w obliczu wału parowego terroryzmu ekologicznego. A potem marnują miliardy naszych pieniędzy. obudźmy się. Jak to się dzieje, że daliśmy się zwieść koncepcjom, które nie pochodzą od nas? Jak to się stało, że mamy
straciliśmy zdrowy rozsądek, do tego stopnia, że ​​słuchamy bez reagowania na syreny tych, którzy prowadzą nas w ślepe zaułki?

Chodzi o to, że przez ćwierć wieku prowadzili nas przywódcy, którzy dawali ideom i opiniom większe znaczenie niż fakty i liczby.

Takie są niewątpliwie korzenie poprawności politycznej, która nadal niekwestionowana szaleje w dziedzinie ekologii. Najwyższy czas przypomnieć sobie, że jesteśmy spadkobiercami Kartezjusza, a powołaniem naszego kraju jest niesienie światu głosu rozsądku.
i zdrowy rozsądek, a nie gubienie się we mgle skądinąd.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79117
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Re: Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez Christophe » 21/01/18, 02:35

Christophe napisał:Autor pan Gerondeau ogłasza się spadkobiercą Kartezjusza? Spadkobierca Rothschilda lub Ludwika XVI!!


https://fr.wikipedia.org/wiki/Christian_Gerondeau

Cóż, wygląda na to, że znalazłeś swoją złotą gęś: mitologię ekologiczną!

Ekologia i oszuści, Descartes et Cie, 2007
Ekologia, wielkie oszustwo, Albin Michel, Paryż, 2007 (ISBN 978-2226179395)
CO2: mit planetarny, Les éditions du Toucan, Paryż, 2009 (ISBN 978-2-810002-46-7)
Ekologia, koniec, Les éditions du Toucan, Paryż, 2012
--->>> Kura ze złotymi jajkami. Odrodzenie Politechniki, Les éditions du Toucan, Paryż, 2013 <<<---
Klimat: Oskarżam, Les éditions du Toucan, 2015.
Klimat: wielka manipulacja, Les éditions du Toucan, 2017.


79 lat jest dobre, nie powinieneś ranić ludzkości zbyt długo… chociaż jeśli myślisz, że jesteś czytany????!!!????

Mouahahah, poza twoimi kumplami z politechniki à la Jancovici i centralnym pro nuke et Cie… Myślę, że musisz być sam w swoich pomysłach!

Twój styl literacki to styl studenta drugiego roku i to może być najgorsze… jak na X (z lat 50. i więcej… ach, właśnie zrozumiałem: musisz mieć czarnucha!)…

Krótko mówiąc, będziemy za tobą tęsknić mniej niż Johnny!! : Chichot: : Chichot: : Chichot: Krótko mówiąc, mocno, żebyście to zamknęli… i to na dobre!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Re: Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez Sen-no-sen » 21/01/18, 13:25

(...)„Obecny sukces ekologii można wytłumaczyć tylko wtedy, gdy powrócimy do dwóch wizji świata, które przez ponad dwa stulecia dzieliły ludzkość na dwa przeciwstawne obozy.
mężczyzna. Ufają postępowi. Postrzegają historię jako postępowy marsz cywilizacji. Inni wyznają pesymistyczną wizję ludzkości i są przekonani, że jakikolwiek postęp musi nastąpić ukryty koszt,
tak, że nawet gdy świat wydaje się iść do przodu, w rzeczywistości się cofa”. (...)


Jest to zazwyczaj przemówienie „trzydzieści”. wspaniały naukowiec” w wierszu Claude Allegre i Jean de Kervasdoué, czyli starsi mężczyźni (65/90 lat) z ul "wyż demograficzny" i często skromnej klasy; ale którzy osiągnęli wysoki poziom komfortu przez trzydzieści wspaniałych lat. Charakteryzują się zębami i pazurami w obronie postępu technicznego, który pozwolił im na znaczny wzrost w społeczeństwie.
Notre ami Christiana Gerondeau oczywiście nie wybraliśmy opcji sceptycznej dla klimatu, prawdopodobnie po to, by sprzedać nam korzyści płynące z atomu, ale nadal odczuwamy pewien sceptycyzm wobec obecnego ekobójstwa.
Co do reszty, badanie mechaniki statystycznej jest bezapelacyjne: każdy „postęp” (a więc rozpraszanie energii) prowadzi do produkcji entropii, która dochodzi do modyfikacji środowiska, co w ekosystemie planetarnym generuje nieodwracalne zniszczenia w łańcuchu.
Tak więc postęp techniczny należy rozumieć jako inteligentną istotę w darwinowskiej konkurencji z resztą form życia na ziemi, a zatem bezwstydna obrona jednej odbywa się siłą okoliczności ze szkodą dla innych.
Jako biologiczna struktura rozpraszająca energię lub jednostka „homeostatyczna”, musimy zrozumieć, po której stronie musimy wybrać, aby nie skończyć w archiwach historii… Roll:



„W naszym kraju to oni (przypis redaktora ekologów) jak dotąd w dużej mierze wygrali bitwę idei. Udało im się narzucić prawdziwe prawo milczenia, ekologiczną omertę”.
Jedno jest pewne Christiana Gerondeau byłby kiepskim socjologiem!
Według niego ekolodzy wygrali batalię o idee? To zupełnie nieprawda... : Lol:
W rzeczywistości system gospodarczy wykorzystał dyskurs ekologiczny jako ekran do znieczulenia mas ludowych, a tym samym do uniknięcia jakiejkolwiek zmiany paradygmatu… i przejścia do działań zazieleniających, które są tak szkodliwe dla życia na ziemi.
To stara metoda, stosowana w feminizmie: obrona praw kobiet w celu przekształcenia ich w podmioty gospodarcze, walka z rasizmem w celu kupienia pokoju społecznego w „trudnych dzielnicach” i przekształcenie populacji imigrantów… Krótko mówiąc, idea jest zawsze ta sama! Wykorzystał humanistyczną skrytkę seksualną z myślą o ukryciu manewrów pozwalających systemowi gospodarczemu podbić wszystkie sektory życia.
2 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: Angouleme
x 264

Re: Ekologia, wielki przekręt. Książka nie do przeczytania.




przez chatelot16 » 21/01/18, 19:11

możemy to przeczytać ... ale wstyd jest za to płacić! dawać pieniądze komuś, kto pisze bzdury, to wstyd....

i to jest poważny problem systemu książek ... musisz zapłacić, aby kupić książkę, zanim zobaczysz, ile jest warta ... a kiedy widzisz, że to nic nie jest warte, jest już za późno, już zapłaciłeś

bezpłatna publikacja w Internecie ma przewagę! każdy może najpierw przeczytać, a potem pokazać, czy się zgadza

ale brakuje czegoś bardzo ważnego! metoda publikacji pozwalająca czytelnikom nagrodzić autora po przeczytaniu… bo niestety jak coś jest wydawane za darmo to nikomu nie przychodzi do głowy płacić za to nawet jak jest zadowolony
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 235