Ciekawe, co by o tym pomyślał Albert:
http://www.lepoint.fr/livres/canular-li ... 532_37.phpCzy Claude Simon naprawdę nie nadaje się do publikacji? Rękopis do literackiej Nagrody Nobla, wysłany do około dwudziestu wydawnictw, został przez większość z nich odrzucony. Czy powinniśmy być zaskoczeni?
Sześć miesięcy temu Serge Volle bawił się, przemawiając na pierwszych pięćdziesięciu stronach powieści Claude'a Simona (Le Palace, wydanie Minuit, 1962): „Aby sprawdzić, czy komisje czytelnicze przyjmą dziś ten rękopis” — wyjaśnia, spoglądając wstecz. Kilka tygodni później otrzymał mnóstwo... listów odmownych. Simon otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury w 1985 roku.
Dwunastu wydawców zadało sobie trud wyjaśnienia mu, dlaczego rezygnują z wydawania tego dzieła. „Zdania nie mają końca. Sprawiają, że czytelnik całkowicie traci rachubę. Narracja nie pozwala na rozwinięcie prawdziwej fabuły z dobrze wykreowanymi postaciami” – czytamy w jednym z jego listów. Jak dotąd siedem innych domów nie odpowiedziało. Ale po echu, jakie wywołała ta sprawa, wątpimy, czy teraz się ujawnią.
(...)
Poprzez ten przykład widzę 2 poważne fakty dotyczące upadku inteligencji (przynajmniej ludzkiej) w naszym społeczeństwie:a) Oczywisty spadek poziomu literatury: chcemy „prostych”, „głupich”...
b) Fakt, że ci wydawcy nie uznali już Nagrody Nobla (1985 nie jest taki stary) i co gorsza nawet nie sprawdzili pod kątem plagiatu (nie robi się tego na początku??)...Ten brak weryfikacji w czasy społeczeństwa 2.0 to... eee... to tylko żart?
Tutaj wysłałbym im rękopis „zainspirowany” przez Prousta, żeby zobaczyli… Podpisałbym Christophe Tsourp… Założę się, że są tak nie na miejscu, że większość nawet nie zobaczy anagramu