przez Andre » 18/09/06, 23:55
Witaj, Ex-océonie
Robimy to w niektórych samolotach, zmieniając catering na większy, dzięki temu mamy więcej oleju i nie ma ryzyka, że wyczerpie się w długiej podróży, a także daje szansę na jego schłodzenie, dzięki czemu śpi dłużej czas w skrzyni korbowej.
Minusem jest jednak to, że nagrzewanie zajmuje ponad pół godziny.
a kiedy się zabrudzi, brudne będzie 8 litrów zamiast 6 litrów..
Duże silniki gwiazdowe mają zbiornik oleju i można je dodawać w locie z kokpitu.
W przypadku oleju detergentowego musiało to nastąpić od końca lat 50-tych, kiedy stał się powszechny i od początku lat 70-tych pozwolono nam wrzucać go do samolotów, z minerałem zrobił się błoto i wszystkie zatkane silniki, chociaż olej rycynowy był wyjątkowy
ale bardzo drogi, również zatyka, ale nadaje smak toru wyścigowego.
André
0 x