Christophe napisał:chatelot16 napisał:jaki sens ma demontaż? kiedy działają elektrownie, są wodoodporne... tak długo, jak są konserwowane, pozostaną zjedzone!
czy nie jest łatwiej utrzymać stare elektrownie, niż je rozebrać, aby być zobowiązanym do zbudowania innej konstrukcji do przechowywania odpadów, nawet bardziej obszernej niż elektrownia w jej normalnym staniechatelot16 napisał:powstaje pytanie o najstarsze elektrownie jądrowe małej mocy, które są bezużyteczne z uwagi na ich niską moc ... ale nawet bezużyteczne wydaje mi się, że ich utrzymanie jest bardziej opłacalne niż ich demontaż
i wydaje mi się, że mam rację: koszt demontażu najstarszej rośliny zniechęca do demontażu następujących ... utrzymanie ich wodoodporności i warunków pracy
Nie sprawny, ale w stanie „bez wycieków” ... to nie to samo!
Wystarczy odlać sarkofag i zapieczętować go na setki lat! Kilka zdalnych czujników geigera, kilku techników do monitorowania i sprawa załatwiona...nieskończenie mniej kosztowna i ryzykowna, nawet na ponad 1000 lat, niż demontaż!
Łatwo to zrobić dla rośliny, która nie przecieka, gdy wiemy, że (re) robimy to dla Czarnobyla pełnego przecieków !!!
Więc nie! Jeśli elektrownie miały być „zaplanowane” do demontażu, to właśnie po pewnym czasie nie wiemy już, jak zapewnić im wodoszczelność bez konieczności usuwania coraz większych kawałków, nieporęczny i niezniszczalny w obsłudze bez zanieczyszczania wszystkiego, powietrza, wody, gleby, personelu, środowiska itp. Dywan nigdy nie będzie wystarczająco duży, aby ukryć wszystko pod spodem...
Wszystkie sarkofagi są tam tylko po to, by ukryć nieszczęście..... czas przekazać dziecko następnym pokoleniom, które będą musiały ciężko walczyć, by nie umrzeć od niego. Dla tych nieodpowiedzialnych dédé_éfeu przede wszystkim nie chodzi o inwestowanie w bezpieczeństwo ludności, kiedy ich zadłużenie jest ogromne, a ich pozaziemski model ekonomiczny każdego dnia coraz bardziej zbliża się do przepaści.