Makro napisał:
Dwóch facetów takich jak ja w swoim hamaku może nakarmić trzeciego...
A jeśli chodzi o porównanie sport/niesport... jeśli pierwszy jedzie do pracy na rowerze lub biegając, a drugi samochodem lub komunikacją miejską, oszczędności poczynione przez pierwszego nie będą już wyrażone w kcal, ale w kW!
Co więcej, biorąc pod uwagę, że nie liczy się ilość spożytych kalorii, a ich pochodzenie... jeśli pochodzą z diety mięsnej, ich wpływ na emisję dwutlenku węgla będzie kilkukrotnie większy niż w przypadku roślin...
Ekologicznie korzyść zawsze będzie należeć do żywności wegetariańskiej.
Krótko mówiąc, uniemożliwiając dwóm miliardom biegaczy bieganie przez cały dzień, karmimy miliard ludzi.
Większość biegaczy to ludzie, którzy biegają, żeby schudnąć, większość jest bardziej zainteresowana dietą, stąd błąd w Twoich wyliczeniach.
A skoro liczymy ślad ekologiczny naszych futrzanych i pierzastych przyjaciół, dlaczego nie zrzucić winę za problemy ekologiczne na istoty pozaziemskie!