Cuicui napisał:W moim przypadku żel nigdy nie złamał cyny lutowniczej. Moje kolektory wodne o powierzchni 40 m2 są całe lutowane cyną i od ponad 20 lat nigdy nie miałem problemu.
Mój automatyczny system spustowy jest bardzo prosty. Cyrkulator przepycha wodę zgromadzoną w małym zbiorniku przez czujniki. Gdy tylko pompa zatrzyma się, woda przepływa przez pompę i wraca do zbiornika. Innymi słowy, gdy cyrkulator nie działa, czujniki są puste, więc nie ma problemu z uruchomieniem na zwykłej wodzie w bardzo zimne dni.
Widzimy 2 baterie czujników (20 m2 każdy) po prawej stronie dachu na moim awatarze. Reszta to czujniki powietrza.
Bonjour à tous,
Dziękuję za wszystkie opinie, to bardzo miłe.
Wróciłem z ogrodu, użyłem mojej maszyny, działa świetnie.To powiedziane w nawiasie.
Zakładam Cuicui, że rury są ułożone w taki sposób, aby woda nie zatrzymywała się w tym czy innym narożniku instalacji. Zakładam również, że wysokość wody w pompie obiegowej jest wystarczająco duża, aby podnieść wodę tuż nad dachem. Jaki typ cyrkulatora zainstalowałeś?
Jeśli chodzi o lutowie cynowe, jeśli rury są przymocowane zbyt dobrze i nie pozwalają na rozszerzanie, istnieje ryzyko, że lutowie zniszczą się, gdy różnice temperatur będą zbyt duże. Miałem już przypadek z wylotem ciepłej wody z bojlera.
A co z korozją, jak słusznie zauważył gegyx?
Zakładam, że Twoja instalacja posiada termostat różnicowy pomiędzy kotłem a panelami słonecznymi, który umożliwia uruchomienie pompy obiegowej, gdy T° paneli słonecznych jest wyższa niż T° kotła, nawet przy -10° na zewnątrz.
Do zobaczenia wkrótce