Cóż, nie kosztuje wiele, aby spróbować... eee, cebula ma niewiele do zjedzenia pod koniec sezonu?
Historia głosi, że w 1919 roku, kiedy grypa zabiła 40 milionów ludzi, był lekarz, który odwiedzał rolników, aby pomóc im w walce z grypą.
Wielu rolników zaraziło się wirusem i wielu zmarło.
Lekarz przybył do domu rolnika i był zaskoczony, widząc, że wszyscy są zdrowi.
Zapytał farmera, czym się różni od innych, a żona rolnika odpowiedziała, że w pokojach domu umieściła talerz z nieobraną cebulą. (Prawdopodobnie tylko dwie sztuki w tym czasie). Lekarz nie mógł w to uwierzyć!
Zapytał panią, czy mógłby zabrać ze sobą jedną z tych cebul do obejrzenia pod mikroskopem.
Zgodziła się, a kiedy spojrzał na cebulę pod mikroskopem, znalazł tam wirusa grypy.
Oczywiście cebula wchłonęła wirusa, utrzymując rodzinę w zdrowiu.
Kolejna historia pochodzi od fryzjera.
Mówi, że kilka lat temu wielu jej pracowników i klientów przybyło z grypą.
W następnym roku umieściła kilka misek zawierających cebulę w swoim salonie fryzjerskim.
Ku jego zaskoczeniu żaden z jego pracowników nie był chory.
Powinno działać...
(I nie, ona nie pracuje dla firmy sprzedającej cebulę.)
Morał z tej historii jest taki, aby kupować cebulę i umieszczać ją w miskach w całym domu.
Jeśli pracujesz w biurze, umieść jedną lub dwie pod biurkiem lub gdzieś na nim.
Spróbuj i zobacz, co się stanie.
Zrobiliśmy to w zeszłym roku i nigdy nie złapaliśmy grypy.
Tym lepiej, jeśli może pomóc tobie i twoim bliskim nie chorować.
A jeśli nadal masz grypę, może to być tylko mała grypa...
W końcu co mamy do stracenia?
Matka natura
„A jeśli nadal masz grypę, może to być tylko mała grypa…” jest lol
Zwykle wirusy nie przeżywają (długo) poza organizmem...
Krótko mówiąc, przy braku cebuli trochę śmierdzi... Prima Aprilis...