louphil napisał:Podejrzewałem, że czeski prezydent znalazł się między młotem a kowadłem. Pomiędzy „pracą” mediów nad masami a tajemnicami za kulisami, ma się czym martwić!
Zatem jakakolwiek pomoc może jedynie przynieść ulgę jego sercu, a także nabrać pilnego charakteru, jeśli ustąpią opisane przez Ciebie napięcia...
Nie wiedziałem jednak, że Polska jeszcze nie podpisała, ale nie jest to jedyny: Anglicy też na razie nic nie podpisali; Według niektórych mediów nastąpi to nie wcześniej niż w styczniu 2010 roku... a według niektórych analityków Vavlav Klaus będzie czekał na odmowę ze strony GB (nie jest to niemożliwe) umocnienia swojego stanowiska...
Jeśli chodzi o wyrównanie i standaryzację kultur, w Europie czy poza nią, myślę, że jest to nieuniknione, biorąc pod uwagę obecne środki komunikacji. Kultura nie jest stała i jest zawsze w ruchu. Jeśli ruch ustanie, będzie to dobre dla Muzeum i kurzu. Jednak normalizacja za wszelką cenę pcha niestety w tę stronę...
Z drugiej strony uważam, że wszystkie te traktaty mają na celu jeden i ten sam cel: „przyspieszenie” Europy do jej integracji w najbliższej przyszłości z Sojuszem Atlantyckim, który będzie oczywiście zdominowany przez USA i jego ultraliberalny system...
Mam nadzieję, że Anglicy pozostaną wierni sobie i wszystko po królewsku schrzanią
, i że V. Klaus będzie się opierał, więc tak jak mówisz, byłoby idealnie
!
Zgadzam się z Tobą, myślę, że możemy bardzo dobrze utrzymać dynamiczne kulturowo społeczeństwo, ale bez spłaszczania tego, na czym jest zbudowane. Na przykład wiele domowych produktów spożywczych nie spełnia europejskich kryteriów jakości (zastanawiamy się, czego w ogóle potrzeba, może brakuje im chemii do smaku...), podczas gdy są doskonałe, a właściwie znikają.
No cóż, mam na myśli inny przykład, ponieważ w Czechach piwo jest bardzo popularne. Istnieje kilka niezależnych browarów, które połączyły się w stowarzyszenie, aby przeciwstawić się presji (gra słów nie zamierzona).
) duże grupy, takie jak Inbev, Sabmiller itp., które również mają tendencję do standaryzacji smaku piwa...
. Cóż, trunki z tych niezależnych browarów są naprawdę wyśmienite (piwo niepasteryzowane, niefiltrowane, tradycyjne receptury, bez fermentacji „na wierzchu”), uwierzcie mi, różnicę w smaku można bezpośrednio poczuć. Cóż, wszystko to stopniowo zanika (niewielka sprzedaż, zmiażdżenie przez międzynarodowe koncerny itp.).