Regulacja demograficzna poprzez ograniczanie zasobów żywności to pozornie neutralne podejście.
Rzeczywistość jest daleka od tej pięknej neutralności: ci, którzy mają (będą) mieli dostęp do żywności, są (będą) dzierżącymi władzę (zarówno na poziomie krajowym, jak i wewnątrz kraju).
Wniosek jest taki, że „regulowanymi” (okropne słowo) będą ci, którzy są najmniej szkodliwi, bo najmniej drapieżni.
Zatem oprócz tego, że jest niemoralna, regulacja ta jest doskonała nieskuteczny.
Zatrzymać posiadanie dzieci, aby zachować Planet
Regulacja demograficzna poprzez ograniczanie zasobów żywności to pozornie neutralne podejście.
Jest to pomysł, który wydaje mi się nie odpowiadać rzeczywistości.
Im trudniejsze warunki życia, tym więcej ludzi
dzieci, z drugiej strony, im bardziej są zamożne i
cóż, im mniej mają.
Zobacz dane demograficzne w krajach bogatych i w krajach
gdzie ludzie żyją w biedzie.
Mam wrażenie, że jest to raczej odpowiedź na potrzebę instynktowną
ma to głębokie uzasadnienie.Intuicyjnie to wyczuwam
musi istnieć jakiś temat badawczy
bardzo konstruktywne.
Ostatnio edytowane przez Lapin 05 / 02 / 09, 07: 28, 1 edytowany raz.
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79126
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10974
Regulowanie poprzez żywność nie musi oznaczać głodu… może działać zapobiegawczo…
W naszych krajach rozwiniętych „trudno” jest umrzeć z głodu, biorąc pod uwagę różne środki pomocowe… ale możemy być głodni, to jasne!
Wręcz przeciwnie, polityka gospodarcza wspiera i promuje przyrost naturalny!
Jednak dla planety i przyszłych pokoleń nie liczy się demografia, tylko zużycie zasobów nieodnawialnych: porównajmy ekologiczny wpływ życia człowieka w bogatym kraju i „tego samego” życia w PVD ...
Ilu Hindusów przypada na każdego Amerykanina? Ilu Chińczyków na Francuza?
Życie to życie...
W naszych krajach rozwiniętych „trudno” jest umrzeć z głodu, biorąc pod uwagę różne środki pomocowe… ale możemy być głodni, to jasne!
Wręcz przeciwnie, polityka gospodarcza wspiera i promuje przyrost naturalny!
Jednak dla planety i przyszłych pokoleń nie liczy się demografia, tylko zużycie zasobów nieodnawialnych: porównajmy ekologiczny wpływ życia człowieka w bogatym kraju i „tego samego” życia w PVD ...
Ilu Hindusów przypada na każdego Amerykanina? Ilu Chińczyków na Francuza?
Życie to życie...
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12298
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2963
Nie zrozumiałem wyrażenia „regulować głodem" w ten sposób. Niejednoznaczność wynika z tego, że jest ona zbyt restrykcyjna; lepiej byłoby mówić o regulacji poziomem życia.
Jest całkiem pewne, że wycofywanie zasobów żywnościowych i mineralnych z krajów Południa, dumping dotowanych euroamerykańskich produktów rolnych, nierówność warunków handlowych i ciężar długu są przyczynami ubóstwa, dlatego też głodu w tych południowych krajach.
I jak słusznie powiedziano Lapinistnieje korelacja między pewnym bogactwem materialnym a tym, co demografowie nazywają przejściem demograficznym.
Dlatego też, dopóki strukturalne przyczyny zubożenia tych krajów będą się utrzymywać, niewielka jest nadzieja na zauważalny rozwój sytuacji w tej dziedzinie.
Problem nie jest zatem czysto demograficzny, ale raczej rozkład zasobów na poziomie globalnym.
System, który do tej pory działał „dobrze”, nakładając jedne opłaty na rzecz innych, obecnie znajduje swoje ograniczenia pod kilkoma względami:
- rośnie liczba krajów kandydujących do statusu drapieżnika (przykład symptomatyczny: Chiny, które są wynalazcą rowerowych korków, chcą migrować do korków samochodowych!).
Jednocześnie zasoby fizyczne planety maleją wraz z rosnącym apetytem.
- jak fraktal, to, co obserwuje się w stosunkach Północ-Południe, obserwuje się w krajach wzbogaconych: luka majątkowa zwiększa się w obrębie populacji, coraz bardziej osłabiając spójność społeczną.
Istnieje tu zasadnicza sprzeczność w systemie: ze względu na wzrost produktywności, któremu nie towarzyszy proporcjonalna redystrybucja, coraz mniej ludzi jest użytecznych jako producenci, ale coraz mniej jest dostępnych jako konsumenci. Historycznie rzecz biorąc, jest to zerwanie, które będzie miało nieobliczalne konsekwencje i będzie przeciwieństwem zerwania zapoczątkowanego niegdyś przez fordyzm*.
Czas zdać sobie sprawę, że pojedyncza ewolucja w kierunku innych technik, innych energii jest utopią, o ile nie towarzyszy jej drastyczne ograniczenie zużycia i dzielenie się zasobami. To dzielenie się zasobami, jeśli nie odbywa się w imię zwykłej uczciwości (nie marzmy!), powinno odbywać się w imię inteligentnego egoizmu: przetrwanie każdego wymaga przetrwania wszystkich.
Gdyby to zrozumieno, zrobiono by duży krok.
*Ford rozumiał, że aby przedsiębiorstwa mogły się rozwijać, pracownicy musieli mieć możliwość zakupu wytwarzanych przez siebie produktów. Należało zatem podnieść płace, w zamian konieczne było proporcjonalne zwiększenie produktywności, co uzyskał metodą taylorystów. Utorował drogę społeczeństwu konsumpcyjnemu, które dobiega końca.
Jest całkiem pewne, że wycofywanie zasobów żywnościowych i mineralnych z krajów Południa, dumping dotowanych euroamerykańskich produktów rolnych, nierówność warunków handlowych i ciężar długu są przyczynami ubóstwa, dlatego też głodu w tych południowych krajach.
I jak słusznie powiedziano Lapinistnieje korelacja między pewnym bogactwem materialnym a tym, co demografowie nazywają przejściem demograficznym.
Dlatego też, dopóki strukturalne przyczyny zubożenia tych krajów będą się utrzymywać, niewielka jest nadzieja na zauważalny rozwój sytuacji w tej dziedzinie.
Problem nie jest zatem czysto demograficzny, ale raczej rozkład zasobów na poziomie globalnym.
System, który do tej pory działał „dobrze”, nakładając jedne opłaty na rzecz innych, obecnie znajduje swoje ograniczenia pod kilkoma względami:
- rośnie liczba krajów kandydujących do statusu drapieżnika (przykład symptomatyczny: Chiny, które są wynalazcą rowerowych korków, chcą migrować do korków samochodowych!).
Jednocześnie zasoby fizyczne planety maleją wraz z rosnącym apetytem.
- jak fraktal, to, co obserwuje się w stosunkach Północ-Południe, obserwuje się w krajach wzbogaconych: luka majątkowa zwiększa się w obrębie populacji, coraz bardziej osłabiając spójność społeczną.
Istnieje tu zasadnicza sprzeczność w systemie: ze względu na wzrost produktywności, któremu nie towarzyszy proporcjonalna redystrybucja, coraz mniej ludzi jest użytecznych jako producenci, ale coraz mniej jest dostępnych jako konsumenci. Historycznie rzecz biorąc, jest to zerwanie, które będzie miało nieobliczalne konsekwencje i będzie przeciwieństwem zerwania zapoczątkowanego niegdyś przez fordyzm*.
Czas zdać sobie sprawę, że pojedyncza ewolucja w kierunku innych technik, innych energii jest utopią, o ile nie towarzyszy jej drastyczne ograniczenie zużycia i dzielenie się zasobami. To dzielenie się zasobami, jeśli nie odbywa się w imię zwykłej uczciwości (nie marzmy!), powinno odbywać się w imię inteligentnego egoizmu: przetrwanie każdego wymaga przetrwania wszystkich.
Gdyby to zrozumieno, zrobiono by duży krok.
*Ford rozumiał, że aby przedsiębiorstwa mogły się rozwijać, pracownicy musieli mieć możliwość zakupu wytwarzanych przez siebie produktów. Należało zatem podnieść płace, w zamian konieczne było proporcjonalne zwiększenie produktywności, co uzyskał metodą taylorystów. Utorował drogę społeczeństwu konsumpcyjnemu, które dobiega końca.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- moderator
- Wiadomości: 79126
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 10974
Re: Przestańcie mieć dzieci, aby uratować planetę
Demografia francuska w 3D vs Włochy (z pewnością są inne kraje europejskie, przeszukując źródła):
0 x
- Exnihiloest
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5365
- Rejestracja: 21/04/15, 17:57
- x 660
Re:
Ahmed napisał:...
- rośnie liczba krajów kandydujących do statusu drapieżnika (przykład symptomatyczny: Chiny, które są wynalazcą rowerowych korków, chcą migrować do korków samochodowych!).
...
Czy zastanawiałeś się, dlaczego tam, gdzie nie ma „drapieżników”, jak ich nazywasz, życie jest najgorsze?
0 x
Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 197