Kryzys, Spółka: tak możemy zmienić wszystko!

Aktualny Gospodarka i zrównoważonego rozwoju kompatybilne? Wzrost PKB (za wszelką cenę), rozwój gospodarczy, inflacja ... Jak concillier obecnej gospodarki ze środowiskiem i zrównoważonym rozwojem.
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972

Kryzys, Spółka: tak możemy zmienić wszystko!




przez Christophe » 21/11/08, 20:13

Belgijski artykuł, który idzie prosto w tym samym kierunku, co artykuł Le Monde Gérarda Mermeta: https://www.econologie.com/crise-bancair ... -3955.html

Tak, możemy wszystko zmienić

Zrewolucjonizuj pracę, zwolnij, zbuduj społeczną Europę ... To możliwe. I to jest nawet pilne.

„Inny świat jest możliwy” - ogłosili alterglobaliści na przełomie XXI i XXI wieku. Możliwy? Nie, niezbędne. Finanse międzynarodowe, a wówczas większość gospodarek świata, dotychczas dostarczających bogactwa, wywróciły się do góry nogami. Zniszczenie wartości, mówią w żargonie. Ale bankructwo to nie tylko ludzkie. Ruiny zagrażają również naszemu środowisku. Niedawny kryzys finansowy nieco zepchnął walkę z globalnym ociepleniem na dalszy plan. Ale jeśli przyjrzeć się bliżej, każdy raport dotyczący zmian klimatu jest bardziej alarmujący niż poprzedni. A wraz z zamieszkami głodowymi, początkiem kryzysu naftowego, łańcuchem zaburzeń klimatycznych, rok 2008 będzie również rokiem pierwszego globalnego szoku ekologicznego.

Przypadek wielu wypadków czy prawdziwy punkt zwrotny cywilizacji? Wolelibyśmy raczej szukać drugiej propozycji, ponieważ wyzwania związane z tymi dwoma kryzysami się spotykają. Obecne fiasko nic nie zawdzięcza przypadkowi. To są nasze fundamenty, które wymagają przeglądu. Dlatego wierzymy w demokrację, ale nasz model rozwoju i nasze standardy życia również podlegały logice ciągłego wzrostu. Jeśli był jeden obszar, w którym demokracja już nie obowiązywała, była to produkcja bogactwa. Przeciwnie, cała inicjatywa wróciła na rynek. Tutaj zdecydował o technologicznych innowacjach, które kształtują nasze codzienne życie. Tam kierował naszą konsumpcją. Zawsze z perspektywą czerpania najlepszych zysków. Nigdy według kosztów społecznych i środowiskowych.

Moralnie wzrost przybrał wygląd lotu do przodu. W bogatych krajach za zgromadzoną fortunę dziesięciu nowych biednych. Tymczasem Południe najpierw dusi i niszczy zmiany klimatu. Na końcu drogi ślepy zaułek. Ponieważ nawet bardziej niż model kapitalistyczny, duży konsument zasobów, kończy się planeta. Aby największe katastrofy społeczne w coraz większym stopniu miały pochodzenie ekologiczne.

Kolejny znak, że kryzysy mają swoje źródło w tym samym złu: podobieństwo braku reakcji większości decydentów. Czy to w obliczu kryzysu finansowego, czy globalnego ocieplenia, to tylko zaprzeczenie, minimalizacja, zła wola ... Przed wołaniem o katastrofę i czasem domaganiem się nowego protokołu finansowego z Kioto, czasem planu Marshalla klimat.

Nadzieja i konieczność

Oczywiste jest oczywiste: cały świat nie będzie już mógł żyć, produkować i konsumować zachodniego stylu. Podejrzewaliśmy, że to trochę, ale rok 2008 będzie służył jako wstrząs elektryczny. Z kacem będziesz musiał podwinąć rękawy. I zmień wszystko: oddanie finansów w służbie ekonomii, gospodarki w służbie człowiekowi, a przede wszystkim człowiekowi pod kontrolą jego przeznaczenia. Na szczęście niedawno pojawiła się nadzieja na pomoc w związku z ogólnoświatowymi wyborami Baracka Obamy. Dzięki niemu Ameryka mogła wreszcie przejąć kontrolę nad ofensywą przeciwko globalnemu ociepleniu. Albo pomóżcie obalić ultra-liberalne dogmaty, które sama ustanowiła. Ale Wybrany zostanie zainwestowany dopiero w styczniu. I niech nie będzie złudzeń, prawdopodobnie będzie próbował ocalić Amerykę przed planetą.

W międzyczasie proponujemy zbadanie w tej dokumentacji, z twoją pomocą (na naszej stronie), kilku sposobów wprowadzenia tej niezbędnej zmiany. Od gospodarki do środowiska, w tym relacji społecznych w Europie lub relacji Północ-Południe. Nie, cała nadzieja nie jest stracona. Pamiętajcie o Lionelu Jospinie. Pod koniec 1999 r. Francuski premier w tym czasie bezradnie obserwował manewry Michelin, który ogłosił falę zwolnień, a jednocześnie spadł jej kurs akcji. Publicznie szef rządu socjalistycznego podsumował wówczas myśl: państwo - a zatem polityka i obywatele - nie mogą zrobić wszystkiego. To nie było tak dawno temu. Co jeśli byłaby to już inna era?

Moralizować i regulować finanse? A może zrewolucjonizować gospodarkę!

Wygląda na to, że finanse czczą wydajność. Wydajność? Moje uwielbienie! Financial Times niedawno oszacował pensje najlepszych dyrektorów finansowych w USA na 95 miliardów dolarów w ciągu trzech lat. To samo straciło 500 miliardów dolarów. Za trzy miesiące. W obliczu faraonowej rekompensaty i innych złotych spadochronów przyznawanych czołowym instytucjom finansowym rozumiemy oburzenie przeciętnego pracownika. Niemoralne? Nie tylko.

Weźmy przykład szefa opłaconego akcjami swojej firmy (opcje na akcje). Motywowanie do kierownika? Z pewnością. Korzystne dla firmy? Nie jestem pewien Ponieważ wspomniany szef będzie raczej dążył do podniesienia ceny swoich akcji, niż do zrównoważenia swojej działalności. System indeksując swoje pensje na giełdzie, zachęcił kapitanów przemysłu do przekształcenia się w najemników, którzy są bardziej skłonni służyć interesom akcjonariuszy niż samej firmie. Rozłączeni, mówimy ci.

Te ekscesy są dziś potępiane wszędzie. Rynek należy moralizować. Ale wciąż ... Dla wielu przyszłość finansów można podsumować jednym słowem: kontrola! Ponieważ przez trzydzieści lat system światowy przestrzegał tylko własnych praw. Wszyscy śmiali się z tych decydentów, którzy błagali o samoregulację finansów. Nadszedł czas, aby zabrać się do pracy. Rynek jest jak ośmiornica: aby go zmiękczyć, musisz go dotknąć. Zacznij od odesłania wszystkich do ich pierwotnej działalności, a następnie monitoruj produkty finansowe wprowadzone na rynek. Banki komercyjne gromadziłyby wówczas oszczędności i udzielały kredytów, banki handlowe prowadziłyby interesy, a dolary byłyby dobrze chronione. Dokładnie to zrobiliśmy tuż po kryzysie w 1929 r. ... Przed zapomnieniem lekcji pół wieku później.

Zwróć pracę pracownikom

Dlatego moralizuj i reguluj… Dla innych to wciąż niewystarczające. Zamiast hamowania awaryjnego zalecają prawdziwą zmianę przełącznika. W książce L'Anticapitalisme Démocratique, która ma się ukazać w grudniu, Olivier Hubert i Raphaël van Breugel odkrywają nową ścieżkę. Oczywiście bez regulacji kapitalizm wariuje. „Jednak regulacja nie rozwiązuje problemu. W latach sześćdziesiątych kapitalizm był bardzo nadzorowany i stopniowo wysychał jego zyski. W związku z tym kwestia nie dotyczy tylko regulacji, ale samego kapitalizmu i jego niepowodzeń”, Olivier Hubert.

Oprócz tych dysfunkcji autorzy zauważają, że system kapitalistyczny jest zasadniczo niesprawiedliwy i niedemokratyczny. W istocie akcjonariusze i spółki płacą sobie za owoce pracy ludzkiej, „jedynego rzeczywistego czynnika bogactwa”. Wreszcie, zgodnie ze swoją logiką, kapitalizm wkrótce stałby się nie do utrzymania. „Wzrost, niezbędny dla kapitalizmu, rozwija się dzisiaj ze szkodą dla rzeczywistych potrzeb ludzi, ale także dla planety, której zasoby się wyczerpują”.

Jak wyjść z kwadratu koła? Wnioski Huberta i van Breugla są co najmniej oryginalne. Atakują samo sedno działalności firmy, w której pracownik nie ma już głosu ani w jej kierunku, ani w podziale zysków. "Akcjonariusze są teraz panami redystrybucji - by tak rzec - bogactwa. Opowiadamy się za zniknięciem akcjonariusza. Dla dobra administracji przez samych pracowników."

Prawdziwa rewolucja, uzasadniona moralnie i ekonomicznie. „Akcjonariusze wygrywają w obu przypadkach. Po pierwsze, chcą doskonałej„ płynności ”i handlują swoimi papierami wartościowymi na giełdzie, kiedy tylko chcą. Ale także roszczą sobie prawo do nadzorowania spółki. Jest to całkowicie niezgodne. Albo inwestujemy długofalowo i rezygnujemy z pewnej swobody, albo spekulujemy, ale nie angażujemy się w długoterminowe zarządzanie, są błędy systemu, ale zwolennicy regulacji nie rozwiązują tego problemu. . ”

Potępienie wyzysku człowieka przez człowieka, władzy robotników, Demokratyczny Antykapitalizm sprawiłoby, że podobałaby się dobrze znana melodia, śpiewana niegdyś przez brodatego myśliciela w modzie. Ale Olivier Hubert broni się przed wszelkimi skłonnościami marksistowskimi lub neokomunistycznymi. „Uważamy, że prywatna inicjatywa i konkurencja są nadal potrzebne. Po prostu nie uważamy, że regulacja jest wystarczająca. I, bardzo daleko od sowietyzmu, utrzymujemy, że ta rewolucja musi mieć miejsce w systemie demokratycznym, a nawet rozszerzyć ten system na sferę ekonomiczną, a tym samym na firmę ”. Krótko mówiąc, wybór cywilizacji: to polityka i obywatele, a nie gospodarka, muszą upaść suwerenność nad sprawami światowymi.

Julien Bosseler i Jean-Laurent Van Lint

Kontynuacja w TéléMoustique


ObrazObrazObraz

Źródło: http://www.telemoustique.be/tm/magazine ... anger.html
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79111
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 10972




przez Christophe » 21/11/08, 20:19

Aby uzyskać informacje lub przypomnienie: https://www.econologie.com/forums/les-50-ges ... t3070.html
0 x

Powrót do "ekologicznych systemów podatkowych Gospodarki i Finansów, zrównoważonego rozwoju, wzrostu PKB"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 118