The Black Dossier z Zielonej Energii Nauki i Życia

Odnawialne źródła energii, za wyjątkiem energii słonecznej lub termicznej (zobforums dedykowane poniżej): turbiny wiatrowe, energie morskie, energetyka hydrauliczna i wodna, biomasa, biogaz, głęboka energia geotermalna itp.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 09/08/14, 19:12

Można powiedzieć, że wspaniale!

Lub „greenwashing”.

Jednej rzeczy media nie rozumieją i na to nie zwracają uwagi: nawet zielona energia, jeśli jest marnowana na daremność, nie na wiele się zda.

Et brakuje gdzie indziej, do „pożytecznego” użytku. Na przykład szpital...

Ponieważ biomasa do produkcji tego „zielonego” gazu nie jest nieograniczona. Sam w sobie pochodzi z energii słonecznej, wychwytywanej w ograniczonych ilościach przez rośliny...

To tylko pokazuje finansową i technologiczną siłę Apple.

I nie odpowiada na pytanie: czy to całe mieszanie elektronów jest naprawdę rozsądne????

To po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że w Apple są bardzo dobrzy w surfowaniu po „trendach” i bardzo się tym przejmują (jedna z pierwszych kapitalizacji rynkowych na świecie, jeśli się nie mylę? uchodząc za utalentowanych maniaków majsterkowania z legendarnymi urządzeniami w garażu...).
0 x
moinsdewatt
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5111
Rejestracja: 28/09/09, 17:35
Lokalizacja: Isere
x 554




przez moinsdewatt » 10/08/14, 14:53

Czy67,

Mogę się tylko z tobą zgodzić.

Być może 90% ruchu internetowego jest powiązane z filmami, filmami i pornografią, które są „bezużyteczne”. Albo przynajmniej nie jest to konieczne.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 10/08/14, 20:14

Jest nas w takim razie co najmniej dwoje!!!

Smutne jest to, że tego rodzaju „greenwashing” działa jak szalone. Zdecydowana większość ludzi uważa, że ​​to świetne!

To jeden z odwrotnych skutków „urządzeń energooszczędnych”: zużycie w gospodarstwach domowych prawie nie spada, bo urządzenia są bardziej ekonomiczne, więc już się nimi nie przejmujemy, tylko je pomnażamy... Efekt: zużycie jest stabilne; brawo EdF!

I tak EdF ma wszelkie możliwości, aby uzasadnić odnowę lub rozbudowę elektrowni jądrowych, zakładając, że zużycie nie może spaść.

I rzeczywiście, przy coraz większej liczbie trywialności, coraz większej sztuczności, ona nie maleje!

Tylko ci, którzy przyglądają się scenariuszom Negawatta, wiedzą, że energie odnawialne muszą zastąpić paliwa kopalne. ET stać się znacznie bardziej oszczędne. W przeciwnym razie równanie nie zapętli się!

Zanim ludzie zadają sobie trud zrozumienia, jestem radykalnie zwolennikiem „głupiej” metody: dotykania portfela; ten, każdy rozumie. A „świadomi zarządcy” są nagradzani. Ale nawet na tej stronie mam złe wspomnienia z debat na temat kosztów energii słonecznej lub, co gorsza, podatku węglowego!
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12307
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2968




przez Ahmed » 10/08/14, 21:45

Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem Twoją poprzednią wiadomość (przedostatnią zatem [19:12]) i myślę, że lepiej nie można tego ująć!

Zgadzam się również z „efektem odbicia”, który ignorowany powoduje bardzo błędne sumienie…

Jestem bardziej niechętny „głupiej” metodzie: pilniejsze jest szerzenie zrozumienia prawdziwej natury problemu energetycznego, niż nagradzanie „świadomych oszczędzających”…

Na poparcie tego stanowiska dodam, że nałożenie drastycznych środków mogło nastąpić jedynie ze strony tych władz politycznych, które przysięgają jedynie na wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy...

W obronie „nieświadomych marnotrawców” muszę powiedzieć, że ich wizja prawdopodobnie nie ulegnie poprawie, dopóki prezentowany model globalny pozostanie identyczny, nawet z kilkoma ograniczeniami, które słabo rozumiane (ponieważ sprzeczne) byłyby postrzegane jedynie jako pretekst do nałożenia dodatkowych podatków.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 10/08/14, 22:40

Z konieczności jest to bardzo uproszczone... post.

Ale podwyżka cen energii oznacza także:

a) uwzględnić pewne ukryte koszty, które obecnie ponoszone są gdzie indziej

b) zmuszać ludzi do zadawania sobie właściwych pytań...

Chciałbym oczywiście, aby działo się to poprzez świadomość wśród jak największej liczby osób.

Stale pracuję w tym kierunku.

Widzę, że to nie postępuje szybko. Albo że nie posuwa się do przodu.

Więc trochę więcej „brutalności” w obliczu sytuacji awaryjnych by mnie nie zszokowało!

Uwierz mi, kiedy w piękny wieczór uderza Cię atak serca, nie zadajesz sobie pytania, czy to dobrze, czy byłoby pożądane, abyś miał „podwyższoną świadomość” i żebyś wcześniej żył lepiej, itp...

robię z. Później zmieniłem wiele rzeczy, aby zagospodarować skromny „kapitał przetrwania”, jaki mi pozostał.

Tak więc, biorąc pod uwagę kilka „amortyzatorów” dla naprawdę potrzebujących osób, przyznaję, że w obliczu ataku serca zagrażającego planecie, uważam, że jest to niewielki szok dla portfela, dla większości, uważam, że tak by było rób dobrze!

Bez urazy!
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12307
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2968




przez Ahmed » 10/08/14, 23:04

A co do zawału serca, dziękuję, ale już dałem... 8)
Jeśli chodzi o planetę, zgodzicie się państwo, że nie ogranicza się ona do tego jednego aspektu, który niestety wraz z globalnym ociepleniem wypacza debatę, czego obficie dowodzą tezy J. Rifkina lub te z CertainesIdées i wiele innych...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 11/08/14, 07:55

Did67 cześć
I brakuje gdzie indziej, do „użytecznego” użytku. Na przykład szpital...

Kolejny przykład odejścia od pierwotnej funkcji, jaką było niesienie pomocy zdrowotnej najbardziej potrzebującej ludności.
Dziś stało się mekką społeczeństwa konsumpcyjnego z najnowocześniejszymi urządzeniami kosztującymi astronomiczne sumy, to także miejsce eksperymentów z nowymi toksycznymi lekami, które wzbogacają laboratoria ze szkodą dla zdrowia. Co najbardziej „uzdrawiamy” (jeśli nie leczymy)? Nowotwory i choroby serca to tylko i wyłącznie skutki wywołane przez to samo społeczeństwo spożywaniem śmieciowego jedzenia, narkotyków typu alkohol, tytoń i innych, mniej lub bardziej legalnych i notabene toksycznych produktów przemysłu spożywczego jako priorytetu.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 11/08/14, 08:15

Ahmed napisał:A co do zawału serca, dziękuję, ale już dałem... 8)
Jeśli chodzi o planetę, zgodzicie się państwo, że nie ogranicza się ona do tego jednego aspektu, który niestety wraz z globalnym ociepleniem wypacza debatę, czego obficie dowodzą tezy J. Rifkina lub te z CertainesIdées i wiele innych...


Przepraszam, jeśli moje myśli, niewątpliwie zawiłe, zostały bardzo słabo wyrażone:

a) w przypadku zawału serca mówiłem o sobie, o „rzeczach, które na ciebie spadają” pewnego dnia, a ty nie możesz powiedzieć, że nie jesteś całkowicie odpowiedzialny – nie będąc całkowicie odpowiedzialnym; jest we mnie ważny element genetyczny...

Chciałem powiedzieć, że każdy w swoim życiu może spotkać się z pewną liczbą irytacji.

Dlatego też wydawało mi się, że narzucenie wszystkim zaprogramowanej podwyżki kosztów energii, abyśmy przestali ją marnować na błahostki, jest „dopuszczalne”. Każdy musi przyjąć na siebie część irytacji. Wzrost kosztów energii wydaje mi się „bardzo miły” w porównaniu z zawałem serca (o ile pozostawia znaczące skutki uboczne, jak w moim przypadku – pojemność lewej komory zmniejszona do 45%). I nie mówię tu o moich koleżankach, które przeszły przez „skrzynię raka piersi”…

b) Powtarzam, że byłbym zachwycony, gdyby wszyscy zrozumieli i zaakceptowali bardziej cnotliwe postępowanie. dla którego pracuję. Ale jestem pesymistą. Nie zatrzymujemy się!

c) Oczywiście daleki jestem od „karania każdego zawałem serca”. Nawet moim wrogom nie życzę tego. Zaakceptowałem „część niesprawiedliwości”, która wiąże się z faktem, że w loterii genetycznej wylosowałem zły los. Jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek, zarządzając moją małą premią za przetrwanie... ponieważ wiem, że bez hydraulików serca byłbym martwy lub że w 90% obszarów geograficznych świata byłbym martwy.

d) Nie sprowadzam kwestii energii do globalnego ocieplenia. Jest to szerzej kwestia skończonych zasobów (w tym uranu!); jest to kwestia ryzyka nuklearnego (co prawda minimalnego, ale o nieobliczalnych konsekwencjach) i odpadów, które pozostawiamy przyszłym pokoleniom; jest to także kwestia moralna: „w imię tego, co wykorzystuję ze światowych rezerw, a pustą skorupę pozostawiam przyszłym pokoleniom” (ropa, którą się spala, może być również z powodzeniem wykorzystana do syntezy splastików, z których wytwarza się sztuczne biodra czy zastawki serca – myślę, że szkoda palić to jak śmieci).

Ale hej, z moich wpisów wynika, że ​​poważnie odchodzimy od tytułu wątku! Może powinnam przestać?
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12307
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2968




przez Ahmed » 11/08/14, 18:49

Nie martw się, nie odbieram tego źle i myślę, że zaczynam Cię poznawać na tyle dobrze, że nie ma między nami nieporozumień!
Świadomie współczuję Twoim problemom z sercem, poważniejszym niż moje*, ale obydwie należą do rzędu nieuniknionych, gdyż poza naszymi wyborami życiowymi...

To, co żenujące w tym podejściu do skończoności zasobów, mimo swojej słuszności, to fakt, że narzuca ono okrojoną analizę rzeczywistości.
Częściowe widzenie, które oddala nas od możliwej zrozumiałości, a tym samym od modyfikacji zachowania, którą ono sugeruje lub przynajmniej sugeruje.
Ponieważ stwierdzenie, że należy obejść te fizyczne ograniczenia, oznacza także puste stwierdzenie, że to, do czego są one wykorzystywane, jest uzasadnione i dobre.

Rozdzielenie środków i niektórych ich konsekwencji z jednej strony od celów, jakie można dzięki tym środkom osiągnąć i pomimo ich konsekwencji z drugiej strony, sprawia, że ​​trudno zrozumieć, że te pierwsze są jedynie konsekwencją tych drugich, a że jeśli chcemy uniknąć najgorszego, to nie próżnymi gestami „ekologicznymi”, ale poprzez radykalną redefinicję celów.

Dlatego, wiedząc o tym, jestem wyrozumiały w stosunku do niezrozumienia opinii publicznej ta rozdzierająca serce recenzja jest ostatnią rzeczą możliwą przez tych, którzy mają władzę, aby to wyjaśnić i zastosować...

*Z tym niuansem, że bez interwencji byłbym tak samo martwy, jak ty!
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 12/08/14, 15:08

Ahmed napisał:
To, co żenujące w tym podejściu do skończoności zasobów, mimo swojej słuszności, to fakt, że narzuca ono okrojoną analizę rzeczywistości.
Częściowe widzenie, które oddala nas od możliwej zrozumiałości, a tym samym od modyfikacji zachowania, którą ono sugeruje lub przynajmniej sugeruje.
Ponieważ stwierdzenie, że należy obejść te fizyczne ograniczenia, oznacza także puste stwierdzenie, że to, do czego są one wykorzystywane, jest uzasadnione i dobre.


1) Nie jestem pewien, czy dokładnie zrozumiałem, co miałeś na myśli. Ale myślę, że widzę...

2) Nie myślałem o ominięciu skończoności, ale o pozostaniu w granicach...

Życie, jakie znamy, jest pochodną energii słonecznej. Inaczej mówiąc, energia życia pochodzi z energii słonecznej.

Nie wiem bowiem, przez ile miliardów lat Słońce będzie nam przesyłać swoją energię i formę życia, o której wiemy, że w razie potrzeby będzie mogła trwać dalej…

Przecież... cóż, to koniec tego "systemu". A więc wielkie zakończenie.

3) Dziś używamy „mieszanki” energii odnawialnej (ponieważ w rzeczywistości pochodzi z tego przepływu energii słonecznej: biomasa, w tym drewno, hydraulika, wiatr, fotowoltaika... .) i energii nieodnawialnych (kopalnych, jądrowy).

Nie myślałem o unikaniu skończoności, ale o „sprowadzeniu naszego wykorzystania w granicach odnawialnych źródeł energii”. Co dla inteligentnej, pełnej pasji, realistycznej i zmobilizowanej ludzkości byłoby ogromnym wyzwaniem. I nie rozpacz.

Podobnie jest w przypadku mnie, jako jednostki, polegającej na tym, aby jak najwięcej wyżywić się w swoim ogrodzie (bez osiągania autonomii!).

I żeby część ludzkości była taka – realistyczna, zmobilizowana itp. – myślę, że „elektrowstrząs” może być przydatny do wywołania zmiany w zachowaniu. Nawet jeśli to nie wystarczy.

Zatem planowany, ogłoszony i wyjaśniony wzrost energii jest strategią, którą widziałbym.

4) Stąd analogia do zawału serca. Co doprowadziło mnie do zmiany wielu rzeczy w moim życiu... Chciałem tylko wyrazić, że szok, który cię dotyka, a ty tego nie chcesz, może być również dobry [nawet jeśli nadal mam swoje następstwa i serce porażka, która oczywiście mnie niepokoi; przy wydajności zmniejszonej do 45% szybko wpadam w sedno: trawienie w czasie burzy i jestem u kresu sił!]

5) Jak wszystko inne na tym świecie, ten elektrowstrząs z pewnością nie jest idealny. Ale to jest „prawdziwe”.

Nie należę do tych, którzy uważają, że ideał może istnieć. Co powstrzymuje mnie od bycia wśród zielonych kmehrów, dla których nic nie jest wystarczająco idealne. Co mnie również chroni przed guru i wszelkiego rodzaju dżihadystami, którzy w imię ideału walczą bardzo ziemskimi i realnymi środkami i bez skrępowania niszczą życie (fizycznie dla dżihadystów; moralnie i psychicznie dla guru).
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "hydraulicznej, wiatrowej, geotermalnej, energii morskiej, biogaz ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 256