Remundo napisał:Źle rozumują ludzie, którzy z jednej strony dziwią się (i drwią?), że Niemcy nie dotrzymują zobowiązań w zakresie redukcji emisji CO2, a z drugiej strony blokują (czy oczerniają za klawiaturą?) kluczowe projekty osiągnąć to.
Nie chcę być zbyt surowy, ale umieszczanie luster lub fotowoltaiki na pustyni prawdopodobnie nie będzie miało większego wpływu na produkcję kaktusów i pseudohodowlę chudych wielbłądów... neokolonializm?
Po co szukać energii gdzie indziej, skoro tutaj jest jej pod dostatkiem?
Desertec to typowy przypadek projektu monopolistycznego, który odpowiada fazie globalizacji jeszcze bardziej zaawansowanej niż ta, przez którą przechodzimy obecnie, czyli fuzji superbloków państwowych (takich jak Blok UE/Maghreb).
Jeśli z inżynierskiego punktu widzenia urządzenie jest uzasadnione (w takim projekcie w rzeczywistości nie ma nieprzekraczalnego problemu technicznego), geostrategicznie jest to niewykonalne: nie ma bloku państw Magrébins, a tym bardziej Subsaharyjskiego, tendencja jest równa przeciwieństwo.
Dlatego też między Europą a Afryką istnieją zbyt duże różnice społeczno-gospodarcze, aby taki projekt mógł istnieć.
budować
Desertec oznaczałoby to utrzymanie poziomu rozpraszania energii, a tym samym przyczynianie się do utrzymywania nierównowagi Północ/Południe… jej wysokości*!
Być może prawdziwy neokolonializm będzie falą migracyjną (tsunami?), jeśli nie ustabilizujemy populacji w ich krajach pochodzenia poprzez minimum wspólnego rozwoju.
Współrozwój jest na ogół koncepcją wątpliwą, o ile jest realizowany zgodnie z logiką „
pożyczyć, żeby wrócić”, zachęcając kraje wschodzące do kopiowania/wklejania naszych metod produkcji opartych na złym zarządzaniu... jak w takim przypadku możemy wyobrazić sobie szczęśliwy ekologiczny koniec tego wszystkiego w hipotezie jego realizacji?
Co więcej, czas potrzebny na to „wyrównywanie poziomu przemysłu” już minął… Należy zatem osiągnąć coś zupełnie odwrotnego: ograniczyć nasz styl życia w domu poprzez przywrócenie równowagi poprzez wyrzeczenie… Ale znowu jest za późno, taka zmiana powinna była nastąpić na przełomie lat 90. i 2000. Obecnie mamy do czynienia z silną recesją, którą będziemy musieli znosić, ze wszystkimi rozczarowaniami związanymi z entropią nagromadzoną przez dziesięciolecia (terroryzm, przepływy migracyjne, „wojna humanitarna”)…
*Nie powinniśmy marzyć, że Désertec będzie służył głównie interesom europejskim.
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.