Janic napisał:nic wspólnego z tym, co mówię. Jeśli poprosisz dowolnego specjalistę QM o referencje, chętnie ci je poda, zamiast obrażać i mówić, że sam musisz je znaleźć. To znaczy, że nie da ci odpowiedzi, której równie dobrze mógłby ci udzielić, gdyby jej nie było. Nadal nie zrozumiałeś, że twój problem leży w tym.
i nie zrozumiałeś, że było to porównanie z faktem, że czerpiesz się z marionetki kabaretowej, mówiąc cokolwiek, podczas gdy gdyby poszedł do homeopaty [*], wyjaśniłby mu, gdzie jego szkic jest fałszywy, i udzieliłby mu właściwych informacji. Ale nie mógł zagrać swojego występu w cyrku i dlatego fan bzdur masowych mu uwierzył!
[*] i Ty też!
Zrozumiałem bardzo dobrze, co mówiłeś, biorąc pod uwagę, ile razy to powiedziałeś, czyli prawie wszystkie wiadomości.
Utrzymuję, że w związku z tym nadal nie zrozumiałeś, że problem z twoją odpowiedzią polega na tym, że mógłbyś zrobić dokładnie to samo, gdybyś nie miał nic do zaoferowania jako dowodu i chciał po prostu blefować; W rzeczywistości, gdyby tak było, NA PEWNO zrobiłbyś to samo, ponieważ nie miałbyś nic innego do roboty.
Mając na uwadze, że gdybyś miał prawdziwy dowód, miałbyś inną możliwą odpowiedź; po prostu daj nam znać.
Więc nie rozumiesz swojej odpowiedzi
zwiększa prawdopodobieństwo, że blefujesz. Albo kłamiesz i po stronie lekarzy H. nic nie można znaleźć, albo masz rację, ale w tym przypadku bronisz się wyjątkowo źle, bo sprawiasz wrażenie, że kłamiesz. Odpowiadasz jak oskarżony, który powiedziałby „oczywiście, że mam alibi, tylko musisz sam je znaleźć”. Nie znam żadnego sędziego, który uznałby tę odpowiedź za ważną.
Oczywiście powtarzanie swoich argumentów po raz N+1 tylko wzmocni poczucie, że nie masz absolutnie nic więcej do powiedzenia.
Ale możemy przewidzieć, co zamierzasz zrobić, ponieważ najwyraźniej nie masz nic więcej do powiedzenia.
Udawać idiotę w oczach głupca to przyjemność dla smakoszy. (Georges KURTELINA)
Mééé zaprzecza, że nui chodził na imprezy z 200 osobami i nawet nie był chory moiiiiiii (Guignol des bois)