abc napisała:
To co mówiłem od początku, to praktyka, która nie opiera się na skuteczności stosowanych leków, ale na efekcie placebo, który jest efektem rozpoznanym i mierzonym. Zabieranie granulek to rytuał, który ludzkość tradycyjnie robiła od setek tysięcy lat, używając szarego gri i inwokacji do bogów.
Problem polega właśnie na tym, że lekarzy H uważa się za dupków, którzy po 12 latach studiów medycznych nie potrafią odróżnić efektu placebo od działania leku. Jednakże przyjmowanie granulek lub tabletek jest częścią tego samego rytuału szarości i przywoływania boskiej nauki o wszystkim, a zwłaszcza o wszystkim, co korzystne.
Powiedziałem nawet, że nie jestem temu przeciwny, ponieważ uniemożliwia to osobom, które tak naprawdę nie są chore, przyjmowanie potencjalnie toksycznych leków lub u których może rozwinąć się oporność, np. na antybiotyki.
Gdzie więc jest problem w tym, co mówię?
Wynika to z tego, że nic o tym nie wiesz i że aby uniknąć powielania wszystkich swoich fałszywych wiadomości, łatwiej byłoby Ci uzyskać informacje od organów przedstawicielskich H (a masz wszystkie potrzebne do tego strony w Internecie), ale jesteś tak uwarunkowany swoim religijno-naukowym obskurantyzmem, że wolisz nie wiedzieć, podczas gdy
udawanie przeciwnie.
gdyby Janic również uznał to za „rozsądne”, nie byłoby debaty.
Janic nie ma nic do rozpoznania w kontekście H, ponieważ nie jest lekarzem. Tylko oni mają do tego umiejętności! Nadal musisz ich zapytać!
i to nie ja zmuszałem homeopatów do przygotowania preparatu, ani ja nie zmuszam tych, którzy kupują te granulki, do wiary, że to właśnie je leczy!
Wszyscy lekarze, niezależnie od stosowanych leków, robią to samo? Przekonują swoich klientów, że ich pigułki ich wyleczą, jeśli je kupią. Nie zmuszają ich, ale nie pozostawiają wyboru! A gdybyś miał trochę osądu i obserwacji, zdałbyś sobie sprawę, że pacjenci nie idą na inne terapie
ŻE ponieważ objawy alopatii nie były zadowalające lub spowodowały jeszcze większą chorobę.
czy w XXI wieku nadal mamy prawo być odrobinę antyklerykalni?
Tyle że w rodzinie H nie ma nic religijnego ani więcej niż w A. Pasteur był prawdziwą żabą, a mimo to wy wychwalacie go, jak wielu innych antyklerykałów. Naprawdę trzeba brakować solidnych argumentów, żeby opowiadać takie dodatkowe bzdury.
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré