Accchhh, to jest właśnie przebiegłość makrokapitalizmu!
U moich 2 ulubionych małych nowicjuszy (które odwiedzam co tydzień lub dwa, ponieważ chcę ulepszyć mój PTV do mojego projektu elektrycznego paramotoru...
), dostałem już trochę po 0.4 €/kg w promocji... Jak koniec magazynu... dno szafki...
Kupiłam nawet babciny wózek na zakupy, bo ponad 20 kg w torbach na końcach ramion to za dużo!
Podstawowa cena pdt u nich to 0.8€/kg...i pomyśleć, że owce nadal pędzą po owoce i warzywa z supermarketów "bo taniej"! Liczy się nie tylko jakość nowych produktów, ale także cena! Niech w końcu idioci pozostaną głupimi. Mam dość ich edukacji!
Z drugiej strony jest jeden z tych dwóch, który jest bardzo miły i często narzeka, bo (mówi, że) sprzedaje ze stratą! Kontakt z klientem jest również ważny, często daje mi promocje „zorientowane na klienta” lub drobne upominki… Coś na przykład coś trochę przestarzałego, co daje mi albo za darmo, albo za cenę zakupu (co powiedział)…