Dokładnie, jestem za legalizacją wszelkich narkotyków i dalej będę pił (wieczorem przy kolacji) tak jak uznam za stosowne.
Ps: Kiedy ktoś pije złe wino, bije swoich przyjaciół (lub nieznajomych), swoje dzieci i żonę, zatrzymuje się lub leczy, ponieważ problem leży gdzie indziej. Alkohol nie czyni agresywnym, odhamowuje i ujawnia to, co wyparte.
ta wizja alkoholu jest trochę archaiczna, ale nie jest całkowicie fałszywa.
Napój ten występuje w większości kultur nie ze względu na swoje walory biesiadne, ale jako konserwant produktów roślinnych, a także, nawiasem mówiąc, jako środek odstraszający święta, który niekoniecznie musi prowadzić do przemocy. Dopóki, z naukowego punktu widzenia, nikt nie zbadał samego produktu, był on częścią sposobu życia (i śmierci), o który nikt tak naprawdę nie dbał. Ale od tego czasu sytuacja się zmieniła i alkohol, poza swoimi konserwatywnymi zaletami, ma od tego czasu więcej wad niż zalet, zwłaszcza że dzisiaj możemy zmierzyć jego rzeczywisty wpływ na żywych i faktycznie szacujemy bezpośrednio lub pośrednio około 50.000 XNUMX zgonów rocznie. Ale jednocześnie pikrynia jest ogromnym sektorem gospodarczym, a ponieważ w naszym systemie zanieczyszczający nie są płatnikami, handel ten może się rozwijać bezkarnie, ponieważ dojna krowa SS jest po to, by płacić za szkody.
ponadto, gdy państwo odejdzie od monopolu tytoniowego we Francji, może łamać cukier na plecach firm tytoniowych, nakładając na paczki papierosów obrazy wpływu tego produktu na jednostki, a nawet dodaje zabijanie tytoniu; ale nic na butelkach z pikrynianem, pomimo takiej samej liczby zgonów, jak gdyby z jednej strony były zgony z powodu złego tytoniu, az drugiej ładne zgony z pikryniana. I nikogo to nie szokuje ani nie przeszkadza!
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré