Samochód elektryczny: Ograniczenia fizyczne i ogólna równowaga

Samochody, autobusy, rowery, samoloty elektryczne: wszystkie elektryczne środki transportu, które istnieją. Konwersja, silniki i napędy elektryczne do transportu ...
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 13/10/12, 15:58

1) Tak, pojazd elektryczny stwarza wiele problemów, z których najpoważniejszy z technicznego punktu widzenia to: skąd pochodzi cała ta „zrównoważona” energia elektryczna?

2) Właśnie zareagowałem na artykuł, który nie wydawał mi się zbyt „przemyślany”.

Nawet w komentarzach do mnie: średnio nie jest pewne, czy potrzebne są 2 „butelki” (przepraszam, baterie) na EV.

Doskonale wiemy, że 90% przejazdów odbywa się na dystansie poniżej 60 km. Tak więc obecny model: jeżdżę, ładuję w nocy, rozwiąże 90% problemów.

Jednak w przypadku pozostałych 10% podróży system stacji typu „kliknij/kliknij” znacznie wydłużyłby zasięg działania tych pojazdów elektrycznych.

Możemy więc sobie wyobrazić model, w którym na 100 EV przypada 120 akumulatorów. 100 w użyciu "mniej niż 60 km" i 30 na wymianę w przypadku 10% przejazdów powyżej 100 km...

Nie mówię, że będzie łatwo. Ale treść artykułu była naprawdę słaba (w refleksji). Dopóki jest gaz, po prostu jedź.

Ale proszę nie narzekać, żeby rząd obniżył ceny!!!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 13/10/12, 16:16

Aby zajść daleko w trybie elektrycznym, potrzeba czasu i dobrego planowania ładowania.

Zamiast wymieniać akumulatory, można sobie wyobrazić rozproszone miejsca samochodów elektrycznych gotowych do jazdy.

Dla tych, którzy chcą zachować indywidualność swojego pojazdu, trochę oleju do smażenia w generatorze diesla wystarczy na „10%” zbyt długich podróży.

Nie rozwiąże to jednak transportu ciężarówkami czy maszynami budowlanymi. Ropa naftowa w szerokim znaczeniu jest zasobem o wysokiej wartości, którego każdy powinien oszczędzić...
0 x
Obraz
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 13/10/12, 16:46

Z pewnością!

Ale „wykonalność” projektu jest również „wykonalnością socjologiczną”.

Czy naprawdę sądzisz, że zdecydowana większość ludzi ma gdzieś "swój" samochód... Kiedy widzisz stan "parków zbiorczych" (floty firmowej)...

Teraz tak, mentalność się zmienia/zmienia. Carsharing rozwija się marginalnie. Pomysł idzie więc do przodu.

Nadal jestem w modelu mieszanym, gdzie 90% podróży można wykonać bez wymiany baterii, tylko z domowymi wkładami. Czyli w modelu „samochodu prywatnego”.

Z drugiej strony wypożyczenie baterii, biorąc pod uwagę niepewność co do ich trwałości, wydaje mi się warunkiem sine qua non rozwoju „prywatnego” EV. Myślę, że obecnie wielu się waha z tego powodu. Ja jako pierwszy wahałem się dwa-trzy dni przed skorzystaniem z oferty Peugeota z tego powodu (ile kosztuje akumulator i po jakim czasie należy rozważyć jego wymianę; czytałem alarmujące informacje - 15 000 euro / 5 lat), a potem było już za późno!

I tak dwa, trzy modele baterii (w zależności od mocy), ustandaryzowane, wspólne dla wszystkich producentów + stacje wymiany, wydają mi się modelem.

Na pewno nie jedyny!
0 x
BobFuck
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 534
Rejestracja: 04/10/12, 16:12
x 2




przez BobFuck » 14/10/12, 01:01

0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 14/10/12, 03:08

Nie bierz tego do siebie, Bob po prostu odpowiada na trend tego wątku, ale nigdy nie czytałem tak głupiego artykułu!

1) Musimy już widzieć, że jesteśmy ledwie na początku ery pojazdów elektrycznych, więc porównajmy to do systemu produkcji pojazdów silnikowych na początku ery silników spalinowych! Jest więc oczywiste, że produkowane na dużą skalę procesy i stosowane materiały zmienią się na mniej zanieczyszczające! To jest absolutnie pewne.
2) Ani słowa, że ​​nie jesteśmy „gotowi” na masowy rozwój pojazdów elektrycznych! Po prostu dlatego, że nie mamy jeszcze wystarczającej liczby elektrowni słonecznych wytwarzających „czystą” energię elektryczną… Ale ani słowa o tym w artykule…
3) Ani słowa o pochodzeniu obecnej elektryczności, która jest w dużej mierze nuklearna! Byłoby zatem konieczne uwzględnienie tego w pierwszej kolejności w obliczeniach parametrów...
4) Ani słowa o nowych ultrakondensatorach grafenowych, które docelowo mają wyprzeć baterie. Facet nie może być „wtajemniczony” : Chichot:

zatrzymam się tam! Nawet jeśli nie musisz o tym myśleć, jest to tak źle ułożone jako argument, że jest to duże pytanie prospektywne… : Mrgreen: : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 14/10/12, 08:45

Did67 napisał:Ale „wykonalność” projektu jest również „wykonalnością socjologiczną”.

Nie może być socjologicznej wykonalności, ponieważ to wiemy „Socjologia jest gałęzią nauk humanistycznych, która bada i obserwuje sposób, w jaki ludzie myślą i zachowują się w społeczeństwie, próbując je zrozumieć i wyjaśnić”.

Nie "akcjaściśle mówiąc, porządku tego, co możliwe, czego można się po nim spodziewać.

Może masz na myśli "społeczny„lub ewentualnie”społeczne», czy uwzględniając potrzebę promowania EV w strefach wpływów, na szczeblu politycznym czy prościej, zmianę nastrojów opinii publicznej w życiu codziennym?

Raczej widziałbym to w kategoriachwymagania". Prywatne pojazdy zawdzięczają swój sukces indywidualnemu aspektowi, który wynika z potrzeby mobilności. Brak stacji ładowania jest główną przeszkodą, o ile nie ma woli politycznej, by powstać stacje ładowania prawie wszędzie, trudno mi sobie wyobrazić obywateli inwestujących w EV narażających się na pozostanie rade gdziekolwiek, właśnie na dzień, w którym najbardziej potrzebują swojego pojazdu!

I nie widzę, aby władze polityczne robiły to na masową skalę, dopóki nie nastąpi masowa inwestycja konglomeratu państw w produkcję energii elektrycznej za pomocą termicznej energii słonecznej (problem pochodzenia energii, który został podniesiony , w szczególności przez ciebie) lub nadliczbowych maszyn energetycznych typu Naudin ( : Mrgreen: ).

Dlatego nie widzę, jak można socjologicznie analizować fakt, którego nie można zrealizować, ponieważ oczywiście brakuje dwóch niewiadomych w równaniu, aby tak się stało:
— brak alternatywnych dostaw energii;
— brak odpowiedniej sieci dystrybucji,
— więc nie ma „rynku” w obecnym stanie lub wciąż jest zbyt mały, by go ocenić.

Trochę tak, jakby Ziemia była planetą Mars i zastanawialiśmy się, dlaczego wśród społeczeństwa nie ma entuzjazmu do kupowania wodnosamolotów! : Chichot:
Ostatnio edytowane przez Obamot 14 / 10 / 12, 09: 13, 4 edytowany raz.
0 x
Riaz
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 391
Rejestracja: 04/10/08, 10:21
Lokalizacja: Cholet
x 2




przez Riaz » 14/10/12, 08:47

Did67 napisał:Ale proszę nie narzekać, żeby rząd obniżył ceny!!!

Jest wiele powodów, by narzekać na rząd, ale nie obwiniać go za niezdolność do obniżenia cen paliw.

Jest winny ukrywania rzeczywistości przed dobrymi ludźmi, nie każąc im przygotować się dzisiaj na podwojenie cen gazu. Gdyby powiedziano im prawdę, dobrzy ludzie, którzy nie są głupi, zrozumieliby, że nawet gdyby miał zalety, którymi jest ozdobiony, samochód elektryczny za 20 lub 30 tysięcy euro nie jest dla nich i że samochód (który naprawdę potrzebuje żyć) nie będą już zajmowały jego sny, ale jego koszmary.

W tym roku na ŚWIECIE samochody poniżej jednej tony i mniej niż 5 litrów na 100 km były wyjątkiem...
0 x
W odniesieniu do przyszłości, to nie jest to przewidzieć, ale w celu umożliwienia mu (Antoine de Saint Exupery)
Riaz
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 391
Rejestracja: 04/10/08, 10:21
Lokalizacja: Cholet
x 2




przez Riaz » 14/10/12, 09:36

W zasadzie możemy się zgodzić Obamot, ale co do poniższych mam duże wątpliwości...
Obamot napisał:1) Musimy już widzieć, że jesteśmy ledwie na początku ery pojazdów elektrycznych, więc porównajmy to do systemu produkcji pojazdów silnikowych na początku ery silników spalinowych! Jest więc oczywiste, że produkowane na dużą skalę procesy i stosowane materiały zmienią się na mniej zanieczyszczające! To jest absolutnie pewne.

Historia przemysłu pokazuje dokładnie coś przeciwnego, my wprowadzaliśmy do produktów, których używamy (a co gorsza konsumujemy!) zawsze bardziej zanieczyszczające, a nawet toksyczne produkty.

Ale jak nie zauważa, głównego pb nie ma, jest na poziomie pochodzenia energii elektrycznej. Nikt nie chce zaglądać za gniazdko, ale rzeczywistość każe stwierdzić, że nowe, a co za tym idzie dodatkowe zużycie energii elektrycznej (jak byłaby spowodowana szybką elektryfikacją floty samochodowej) byłyby obsługiwane przez najbrudniejsze środki produkcji.
Nie ma żadnego uzasadnienia w mówieniu o miksie produkcyjnym dla nowej konsumpcji, który sami decydujemy, czy dostarczać, czy nie. Absolutnie konieczne jest rozumowanie marginalne, w przeciwnym razie udowodnimy, że to pierwsza kropla, która przelała czarę!
O każdej porze roku, w dowolnym miejscu w Europie (połączenie sieci) połączone ze sobą statki stanowią prawo...

Gdybyśmy mówili o zmniejszeniu marnotrawstwa energii elektrycznej do zasilania samochodów, byłoby inaczej.

Wreszcie, tutaj zilustrowano duży hamulec rozwoju pojazdów elektrycznych:
Obamot napisał:I4) Ani słowa o nowych ultrakondensatorach grafenowych, które docelowo mają wyprzeć baterie. Facet nie może być „wtajemniczony”

I tak, co 6 miesięcy jest zespół liderów, który ogłasza (bardzo poważne) ogłoszenie, które nokautuje tego, który naszym zdaniem był właściwy. Przeciętny nabywca jest więc ostrożny (później będziemy mieli lepsze i tańsze) i przede wszystkim nikt nie chce rozpoczynać industrialnej przygody i budować zupełnie został zanim cement wyschnie!
0 x
W odniesieniu do przyszłości, to nie jest to przewidzieć, ale w celu umożliwienia mu (Antoine de Saint Exupery)
Avatar de l'utilisateur
Remundo
moderator
moderator
Wiadomości: 16129
Rejestracja: 15/10/07, 16:05
Lokalizacja: Clermont Ferrand
x 5241




przez Remundo » 14/10/12, 10:31


tam czytamy
Część tego wpływu na środowisko wynika na przykład z produkcji akumulatorów i silników elektrycznych, co wymaga eksploatacji toksycznych minerałów, takich jak nikiel, miedź czy aluminium.

Nie wiedziałem, że miedź jest „toksyczna”… Ten artykuł to broszura bez popartych argumentami przeciwko EV.

Masa EV jest porównywalna do VT, zasadniczo stalowej ramy, więc zawarta energia jest bardzo porównywalna.

Jedyna krytyka ekologiczna, którą można zrobić w VE, to źródło energii elektrycznej, z której korzysta, jak wyraźnie podkreśla Obamat.

We Francji samochód elektryczny to samochód nuklearny, w Danii samochód węglowy... I możemy w końcu korzystać z elektrowni węglowodorowych o niższej wydajności niż VT, który spala węglowodór bezpośrednio.

Z punktu widzenia emisji CO2 pojazd elektryczny staje się istotny dopiero wtedy, gdy energia elektryczna jest początkowo zdekarbonizowana, a w idealnym przypadku zdenuklearyzowana.
0 x
Obraz
Avatar de l'utilisateur
Obamot
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 28725
Rejestracja: 22/08/09, 22:38
Lokalizacja: regio genevesis
x 5538




przez Obamot » 14/10/12, 11:33

RIAZ napisał:W zasadzie możemy się zgodzić Obamot, ale co do poniższych mam duże wątpliwości...
Obamot napisał:1) Musimy już widzieć, że jesteśmy ledwie na początku ery pojazdów elektrycznych, więc porównajmy to do systemu produkcji pojazdów silnikowych na początku ery silników spalinowych! Jest więc oczywiste, że produkowane na dużą skalę procesy i stosowane materiały zmienią się na mniej zanieczyszczające! To jest absolutnie pewne.

Historia przemysłu pokazuje dokładnie coś przeciwnego, my wprowadzaliśmy do produktów, których używamy (a co gorsza konsumujemy!) zawsze bardziej zanieczyszczające, a nawet toksyczne produkty.

Ale jak zauważa, głównego pb nie ma,

Tak, rozumiem tę uzasadnioną troskę. Nie to miałem na myśli, dzięki za poprawienie mnie. Podane znaczenie opierało się oczywiście na być może przesadnym optymizmie, który polegał na stwierdzeniu „że później z pewnością zrobimy to lepiej”, kiedy masowa produkcja byłaby na porządku dziennym (ponieważ pojazdy elektryczne są uważane za „bardziej ekologiczne niż inne”), logicznie powinniśmy oczekiwać, że kwestia równowagi środowiskowej wynikającej z produkcji, a także wybór użytych materiałów będą z tymi samymi wymaganiami).

Chociaż obecnie tak nie jest, ponieważ, jak przypomina nam Remundo, obecna generacja lekkich VT jest pod tym względem zasadniczo identyczna z generacją pojazdów elektrycznych…

I mój wniosek byłby taki, że w końcu bez wątpienia zyskamy, gdy będziemy mieli odwagę promować paradygmat waga/moc VS waga/wydajność (jak niestety nadal ma to miejsce w przypadku VT).

Bo widziałbym (jak chyba każdy z nas) pojazdy elektryczne w lekkiej obudowie typu MDI... autorstwa Guy Nègre. Poza tym naprawdę zastanawiam się, dlaczego nie oferuje hybrydy powietrzno-elektrycznej: to rozwiązałoby wszystkie jego problemy (chyba że tak naprawdę nie chce ich rozwiązywać w przypadku niejasnych pytań… hm…)
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "elektrycznego transportu: samochodów, rowerów, transportu publicznego, samoloty ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 219