CRISPR-Cas9 człowiek GMO przybywa, zapraszamy do Gattaca !!

Ogólne debaty naukowe. Prezentacje nowych technologii (niezwiązanych bezpośrednio z energią odnawialną lub biopaliwami lub innymi tematami opracowanymi w innych podsektorach) forums).
krok_tsf
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 4
Rejestracja: 14/02/16, 18:28

Re:




przez krok_tsf » 14/02/16, 20:18

simplino napisał:To nie jest hipoteza, to naukowa rzeczywistość: składamy się z 8% starych retrowirusów.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę z prawdopodobnych konsekwencji społecznych narzędzia CRISPR-Cas9, które pozwala nam rutynowo optymalizować żywe istoty (w tym ludzi) poprzez edycję DNA i RNA. Większość ludzi, którzy rozumieją znaczenie narzędzia CRISPR-Cas9, nie chce przyznać, że teraz zmienia się nasz stosunek do natury, a co za tym idzie, zmienia się również nasz stosunek do własnego ciała (jako jednostki). Jednak każde nowe narzędzie to nie tylko czynnik postępu, ale niestety także nowy czynnik ryzyka w postaci wypadku epidemiologicznego i/lub wojny. Wynika z tego, że jeśli ludzkość przetrwa to nowe narzędzie, zdobędzie nowy status wśród żywych. Musimy przewidzieć fakt, że nauka odkryje, że chromosomy żywych organizmów (nie mówię tylko o gatunku ludzkim) zawierają sekcje, które programują wzrost, dojrzałość, starzenie się i śmierć. Musimy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie wybiera jakość, a nie ilość (demografia). Czy możesz sobie wyobrazić implikacje, ryzyko konfliktu? Musimy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie opowiada się za znacznym wydłużeniem cyklu życia człowieka (quasi-nieśmiertelnością). Należy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie decyduje się na ustanowienie sprzężenia zwrotnego na poziomie reprodukcji człowieka, aby zwiększyć rozprzestrzenianie się cech ocenianych jako pozytywne, a zmniejszać rozprzestrzenianie się cech ocenianych jako negatywne (eugenika ). Należy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie rozszerzy taki proces na resztę biosfery.

Jest dla mnie oczywiste, że jedynym rozwiązaniem pozwalającym uniknąć uogólnionego konfliktu jest 50-letni horyzont przygotowań społeczności ludzkich pragnących żyć bez więzów, w jak największej autarkii w kosmosie. To takie proste. Skoro już to wiesz, nie musisz nikogo przekonywać. To oczyszcza umysł.

A teraz dobrze się przyjrzyj. Narzędzie CRISPR-Cas9 na pewno zagości w tych „emigranckich” społecznościach, które będą postrzegać je nie jako źródło niezgody na ziemi, ale jako narzędzie zapewniające przetrwanie i reprodukcję daleko w kosmosie. W takim ujęciu CRISPR-Cas9 znajdzie zastosowanie głównie do optymalizacji produkcji żywności, odczynników i energii. Optymalizacja człowieka i eugenika będą praktykowane świadomie, najmniejszy błąd oznaczający śmierć społeczności. To dobra obietnica, prawda? Myśleć. Pomyśl o cechach społeczności, które zdadzą ten test. Ta dynamika jest świetna.

Za 100, 1.000 czy 10.000 XNUMX lat, uznając, że taka a taka społeczność raczy zainteresować się swoją kolebką, przyjmie postawę. Pierwszą wielką debatą, która zapanuje w tej społeczności, będzie rozstrzygnięcie, czy należy martwić się o stan kołyski, prawdopodobnie uważanej za opakowanie zwrotne. Może się zdarzyć, że schizma ma miejsce na takim poziomie, że nowa społeczność dzieli się na dwie gałęzie (być zainteresowanym lub nie być zainteresowanym). Drugą ważną debatą, która będzie panować w jednej z gałęzi, będzie decyzja, czy należy interweniować, a jeśli tak, to jakiej mieszanki użyć (meteoryt, potop, prorok, mutacja). Można sobie wyobrazić napięcia, które zapanują, gdy tylko ich stanowiska staną się nie do pogodzenia. Tam też możliwe są schizmy. Ponieważ przestrzeń jest praktycznie nieograniczona, nowe gałęzie będą się pojawiać i rozwijać się samodzielnie, bez wchodzenia w konflikty.

Staje się wówczas oczywiste, że im bardziej zbliżamy się do kolebki (ziemi), tym większe jest niebezpieczeństwo zderzenia. Kołyska (ziemia) nie jest zatem najlepszym i najbezpieczniejszym miejscem we wszechświecie. Na pewnym poziomie to najgorsze miejsce we wszechświecie. To trzeba sobie uświadomić i o tym pamiętać.

Jest prawdopodobne, że taki proces ma charakter cykliczny. Jest prawdopodobne, że niektórzy z naszych przodków postrzegali jego fragmenty, interpretując je na różne sposoby.

Doskonale zdaję sobie sprawę, że taka dynamika nie wyjaśnia, dlaczego i jak z Wielkim Wszystkim na naszym poziomie aktualny. Nie pytaj więcej. Nadejdzie dzień, w którym CRISPR-Cas9 zacznie majstrować przy naszej maszynerii odpowiedzialnej za postrzeganie czasu. Wtedy nadejdzie czas, aby ponownie o tym porozmawiać, o tym Wielkim Wszystkim i o innym Wielkim Wielkim Wszystkim, które prawdopodobnie to zawiera - chyba że na takim poziomie koncepcja już nie obowiązuje.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Odp: Odp:




przez Sen-no-sen » 14/02/16, 21:46

steph_tsf napisała: Musimy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie opowiada się za znacznym wydłużeniem cyklu życia człowieka (quasi-nieśmiertelnością).


Cześć stef_tsf!

Niestety, można przewidzieć, że niektóre jednostki zdecydują się na dłuższe życie, a nawet na pewną formę nieśmiertelności.
Twoje obawy są uzasadnione, ponieważ dzisiejsze odkrycia naukowe i ich eksploatacja przez techno-naukowców są częścią wszechpotężnego ekonomizmu.
Można zatem przewidywać, że ci, którzy mają środki, będą żyli dłużej… to niestety już półprawda, kiedy widzimy różnice między krajami rozwijającymi się a krajami uprzemysłowionymi.

Należy przewidzieć fakt, że społeczeństwo ludzkie decyduje się na ustanowienie sprzężenia zwrotnego na poziomie reprodukcji człowieka, aby zwiększyć rozprzestrzenianie się cech ocenianych jako pozytywne, a zmniejszać rozprzestrzenianie się cech ocenianych jako negatywne (eugenika ).


Eugenika w pewien sposób już istnieje, zwłaszcza gdy podczas USG zostanie wykryty płód z cechami trisomii 21 i bardzo często taka diagnoza kończy się poronieniem, podczas gdy trisomia jest całkowicie żywotna i może być szczęśliwa.

Jest dla mnie oczywiste, że jedynym rozwiązaniem pozwalającym uniknąć uogólnionego konfliktu jest 50-letni horyzont przygotowań społeczności ludzkich pragnących żyć bez więzów, w jak największej autarkii w kosmosie. To takie proste. Skoro już to wiesz, nie musisz nikogo przekonywać. To oczyszcza umysł.


W ciągu 50 lat to utopia, żadna planeta nie nadaje się do zamieszkania w promieniu 10 lat świetlnych... i jestem bardzo, bardzo miły, jeśli chodzi o rzędy wielkości!
Scenariusze międzygwiezdny nie ma się wydarzyć.
Należy zatem zrobić wszystko, aby zapewnić ochronę biosfery.

Za 100, 1.000 czy 10.000 XNUMX lat, uznając, że taka a taka społeczność raczy zainteresować się swoją kolebką, przyjmie postawę. Pierwszą wielką debatą, która zapanuje w tej społeczności, będzie rozstrzygnięcie, czy należy martwić się o stan kołyski, prawdopodobnie uważanej za opakowanie zwrotne.


Ludzkość musiałaby już przetrwać to stulecie i nie jest to wygrane, zwłaszcza z niebezpieczeństwem, jakie stanowią NBIC, których częścią jest technologia CRISPR-Cas9.
Ewentualna poprawa naszych zdolności poznawczych poprzez NBIC, jak apelują obrońcy transhumanizmu, może równie dobrze spowodować nasze zniknięcie bardzo szybko.
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
krok_tsf
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 4
Rejestracja: 14/02/16, 18:28

Odp: Odp:




przez krok_tsf » 15/02/16, 00:41

Sen-no-sen napisał:W ciągu 50 lat to utopia, żadna planeta nie nadaje się do zamieszkania w promieniu 10 lat świetlnych... i jestem bardzo, bardzo miły, jeśli chodzi o rzędy wielkości!
Na naszym obecnym poziomie planety należy uważać za rezerwuary surowców. 50 lat, o których mówię, to ustanowienie grup ludzkich 1) chronionych przed wojną planetarną, z której ludzkość się nie podniesie 2) chronionych przed wrogimi atmosferami, burzami i innymi zjawiskami klimatycznymi 3) dobrze świadomych, że konflikty prowadzą do samozniszczenia. Otwarta przestrzeń to najlepsze miejsce. Nie planety. Planety są rezerwuarami surowców, kropka. Dobrze się sprawdza, gdy księżyc lub asteroida uderzy we wspomnianą planetę, bo wtedy wystarczy tylko pomóc sobie w tworzących się pierścieniach gruzu. Musimy lecieć na Saturna. Musisz myśleć o tym jak o opatrznościowej stacji benzynowej i badać wszystko, co wydaje się dziwne w sektorze, na orbicie. Właśnie z tego powodu musimy włamać się do technik przyszłości. Potem, ale to już trudniejsze, trzeba patrzeć na małe księżyce, bo są częstsze niż pierścienie, a na to trzeba liczyć w dłuższej perspektywie. Lądowanie na Marsie jest mało przydatne. Zakotwiczenie na księżycach Marsa w celu eksperymentowania z przemysłem neo-stalowym wydaje mi się bardziej przydatne. Będziemy musieli przechwycić dużo energii słonecznej. Kiedy uda nam się wyhodować materię, tak jak hodujemy kryształy, i ta materia wystarczy do naszego przetrwania, wkroczymy na nowy etap ewolucji. W trakcie całego procesu zdecydujemy się zracjonalizować naszą własną biologię, drastycznie ograniczając liczbę niezbędnych składników. Jeśli w naszym ciele możemy zastąpić metabolizm wapnia metabolizmem (który pozostaje do wynalezienia) metabolizmem węgla, nie zawahamy się tego zrobić. To samo dotyczy tkanin, których znaczne zróżnicowanie zostanie zmniejszone, wybierając cztery lub pięć materiałów ukierunkowanych na funkcję (transport pożywienia, transport napływu, transport odrzutów itp.). Delikatna maszyneria, taka jak ludzkie serce, która bije poprzez kurczenie się i rozszerzanie, zbudowana z wielu różnych materiałów, zostanie zastąpiona znormalizowanym, zminiaturyzowanym urządzeniem, które wykorzystuje tylko standardowe materiały. Wspomniany rdzeń, zainstalowany w potrójnej redundancji, będzie regenerowany przez metabolizm ad-hoc, rozwijany równolegle. Tak samo z oddychaniem. Tak samo z kulturystyką. Jeśli chodzi o żywność, trawienie i odżywianie, 80% obecnych maszyn zostanie wyrzuconych. Zbyt często zapomina się, że na przestrzeni wieków część układu pokarmowego człowieka stała się dla niego zewnętrzna, nazywana jest garnkiem lub rondlem. Po co więc zatrzymywać się po drodze? Załóżmy raz na zawsze, że człowiek potrzebuje zewnętrznego procesora, aby się wyżywić, i możemy zreformować 80% jego wewnętrznej maszynerii. Z tego, co obecnie istnieje, zostanie zachowane tylko to, co jest niezbędne do utrzymania impulsów nerwowych i mózgu. Najpierw. Bo kiedy zrozumiemy, jak działa mózg, kiedy zrozumiemy jego tajniki, zracjonalizujemy wszystko, co go dotyczy. Musisz się do tego przyzwyczaić.

W tym czasie nasi „uczeni” nigdy nie przestaną się zastanawiać nad fragmentami kodu DNA, których funkcji nie potrafią rozgryźć.
Można sobie wyobrazić eksperymenty, które będą konieczne do zbadania tego.
Każde doświadczenie będzie wymagało wychowania ludzi, edukacji ich, nauczenia ich mówienia, abyśmy mogli zdać sobie sprawę z tego, co się zmieniło. Niektórzy będą agresywni, inni nieinteligentni, inni błyskotliwi, a jeszcze inni będą mieli zaskakujące zdolności, takie jak zdolności pewnych osób z autyzmem. Może to sięgać nawet zmienionego postrzegania czasu i przestrzeni prowadzącego do hipermnezji, prekognicji, schizofrenii, chęci popełnienia samobójstwa, chęci unicestwienia świata itp. Nie wspominając o możliwości znalezienia sekwencji DNA, które generują prorocze zachowania, które wykazują, że można nawiązać komunikację między człowiekiem a czymś innym (hipoteza Boga), lub które wykazują, że człowiek może się przekształcić (hipoteza buddyjska) ). W twoim interesie będzie prawidłowe zapięcie pasa.
Ditto eksperymenty na zwierzętach. Po drodze odkryjemy, co kryje się za tym, co skromnie nazywamy instynktem, i tam również w twoim interesie będzie odpowiednie zapięcie pasów.
Kiedy usunięcie tej czy innej sekwencji nie prowadzi do niczego wymiernego, kontrowersje narastają.
Niektórzy powiedzą, że te sekwencje działają jak zatyczki, jak odkształcalne zderzaki, które nie są używane do syntezy białek, ale służą do ochrony pewnych delikatnych i/lub ważnych części kodu DNA, znajdujących się poniżej lub powyżej.
Inni powiedzą, że są to zniszczone ślady, które można usunąć bez ukrytych motywów.
Jeszcze inni powiedzą, że są to narzędzia obrony przed sytuacjami, z którymi jeszcze się nie spotkaliśmy, że ważne jest, aby ich nie usuwać ani nie edytować.
Widzisz, w jakie dyskusje się pakujemy…

I jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy, że bardzo szybko osiągniemy ten etap. To na jutro!
W 2016 roku czujemy się tak, jakbyśmy dopiero w 1947 roku wynaleźli tranzystor, dzięki któremu elektronika stała się powszechna. Należy zauważyć, że w 1947 roku tranzystor nie był rewolucją. Elektronika istniała na długo przed nim. Przez kilkadziesiąt lat istniała lampa próżniowa, na bazie której budowano ciężkie, kruche i drogie narzędzia telekomunikacyjne i komputery. Przed 1947 rokiem opisywano prekursory tranzystora, takie jak tranzystor polowy, uważany przez tzw. „uczonych” za ekscentryczny i/lub ofiarę tłumienia przez producentów lamp próżniowych. Jest to ten sam schemat, co narzędzie CRISPR-Cas9! W tranzystorze nie było nic fundamentalnego, w rzeczywistości było to narzędzie do trywializacji, tak jak narzędzie CRISPR-Cas9 nie ma nic fundamentalnego, będąc samo w sobie narzędziem do trywializacji.

Trywializacja elektroniki zapoczątkowała szereg innowacji w postępie geometrycznym. Uprzemysłowienie tranzystora germanowego rozpoczęło się na początku lat 1950. Następnie nastąpiło przejście na tranzystor krzemowy na początku lat 1960. (mocniejszy, lepiej trzyma napięcie), układy scalone na początku lat 1970. (około dwudziestu tranzystorów w każdej maszynie), mikroprocesorów na początku lat 1980-tych (tysiące tranzystorów w każdej maszynie), komputera PC z systemem Windows i modemu na początku lat 1990-tych (setki tysięcy tranzystorów w każdej maszynie), Internetu i telefonii komórkowej na początku XXI wieku (miliony tranzystorów w każdej maszynie ), mobilne wideo i rzeczywistość rozszerzona na początku 2000 roku (miliardy tranzystorów w każdej maszynie). Wynika z tego, że każdy cywilizowany człowiek ma teraz 2010) możliwość natychmiastowego komunikowania się z każdym innym cywilizowanym człowiekiem (zniesienie barier w postaci odległości i języka) oraz 1) dostęp do uniwersalnej wiedzy dzięki swojemu urządzeniu mobilnemu. Z łatwością zgodzimy się, że jesteśmy świadkami znacznego wzrostu zdolności człowieka z ulicy w ciągu 2 lat (50-1947), który przyspieszył w ciągu następnych dwóch dekad (1997-1997) do tego stopnia, że ​​Człowiek w Ulica, praktycznie wszechwiedząca... ale wciąż zabójcza i szczerze mówiąc nieprzystosowana do swojego biotopu.

Wnioskuję, że jeśli chodzi o narzędzie CRISPR-Cas9, za 50 lat, czyli w 2066 roku, w naszych ciałach na stałe będzie znajdować się miliard narzędzi pochodzących z CRISPR-Cas, które znacznie zwiększają zdolności człowieka w ulicy, nadal trzeba mieć bujną wyobraźnię, by odważyć się prześledzić nowe kontury. Nieśmiertelność i adaptacja do biotopu będą motywami strukturalnymi. Kto w 2086 roku spojrzy wstecz na poprzedzające go 70 lat, z łatwością zgodzi się, że przyspieszenie postępu na przestrzeni ostatnich 20 lat (2066-2086) przekształciło Człowieka z ulicy w kolejną istotę, praktycznie nieśmiertelną, doskonale przystosowaną do swojego nowego biotopu (przestrzeń), byt, który teraz uważa ziemię za to, czym jest: kokon, który należy zrzucić, który należy zostawić.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12306
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2967

Re: CRISPR-Cas9, nadchodzi człowiek GMO, witamy w Gattaca!!




przez Ahmed » 15/02/16, 10:54

Masz dość liniową wizję przyszłości, Steph!
Dość zaskakujące jest to, że trudności, przed którymi stoi obecnie ludzkość, są oceniane (i to często przez przedstawicieli przeciwnych nurtów) jako trudniejsze do pokonania niż lot w kosmos, który zakładałby zdolności, do których posiadania jesteśmy bardzo dalecy, o ile je posiadamy. dzień.
Jeśli jednak rzeczywiście jest mało prawdopodobne, że problemy Ziemi zostaną rozwiązane, to nie z powodu braku możliwości i bez potrzeby jakichkolwiek innowacji technologicznych...
Wydaje mi się, że jest to bardzo powszechna wada, która polega na marzeniach o ponownym zazielenieniu pustyni, kiedy nie można powstrzymać się od sterylizacji gruntów rolnych… Jest ucieczka w stronę heroicznego wyczynu, ze szkodą dla tych ekosystemów, na których my są zależne i dlatego postrzegane jako zbyt trywialne, aby zasługiwały na naszą uwagę...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Odp: Odp:




przez Sen-no-sen » 15/02/16, 11:09

steph_tsf napisała:
Sen-no-sen napisał:(...) Delikatna maszyneria, jaką jest ludzkie serce, która bije kurcząc się i rozprężając, zbudowana z wielu różnych materiałów, zostanie zastąpiona ustandaryzowanym, zminiaturyzowanym urządzeniem, które wykorzystuje tylko ustandaryzowane materiały. Wspomniany rdzeń, zainstalowany w potrójnej redundancji, będzie regenerowany przez metabolizm ad-hoc, rozwijany równolegle. Tak samo z oddychaniem. Tak samo z kulturystyką. Jeśli chodzi o żywność, trawienie i odżywianie, 80% obecnych maszyn zostanie wyrzuconych. Zbyt często zapomina się, że na przestrzeni wieków część układu pokarmowego człowieka stała się dla niego zewnętrzna, nazywana jest garnkiem lub rondlem. Po co więc zatrzymywać się po drodze? Załóżmy raz na zawsze, że człowiek potrzebuje zewnętrznego procesora, aby się wyżywić, i możemy zreformować 80% jego wewnętrznej maszynerii. Z tego, co obecnie istnieje, zostanie zachowane tylko to, co jest niezbędne do utrzymania impulsów nerwowych i mózgu. Najpierw. Bo kiedy zrozumiemy, jak działa mózg, kiedy zrozumiemy jego tajniki, zracjonalizujemy wszystko, co go dotyczy. Musisz się do tego przyzwyczaić. Jeśli Człowiekowi się powiedzie, na pewno zmieni się do tego stopnia, że ​​stanie się nie do poznania.


Krótko mówiąc, transhumanizm... :|
Kiedy ludzie zaczną majstrować przy swoich genomach, podpiszemy na nas wyrok śmierci.
Każda modyfikacja spowoduje następną, potem kolejną, aż, jak wspomniałeś, dotrze do nierozpoznawalnej istoty.
Między innymi jeden przykład dotyczący płciowości i dymorfizmu płciowego: dlaczego w takim świecie nadal mieliby istnieć mężczyźni i kobiety, wiedząc, że wcześniej czy później reprodukcję można osiągnąć za pomocą maszyn (sztuczna macica)?
Przemiany społeczne będą nieodwracalne i zabrzmią końcem ludzkości.
Transhumanistyczna wizja jest całkowicie naiwna, ponieważ ekstrapoluje wyimaginowaną wizję „rozszerzonego człowieka”.
Technologia zewnętrzna ma coś w sobie faustowski, cokolwiek daje z jednej strony, jest odbierane z drugiej.
Każde zwiększenie naszej wydolności fizycznej odbędzie się kosztem naszej wolności, zwłaszcza ze względu na utrzymanie.

Kolejna kwestia dotycząca zdolności poznawczych, chęć ich podniesienia byłaby znów błędem.
Homo sapiens ma uzewnętrzniona refleksyjna świadomość wysoko rozwinięty w przeciwieństwie do niego zinternalizowana refleksyjna świadomość (podświadomość) prawie zanikła.
To w szczególności ta specyfika pozwoliła nam opracować technologię, ale jest to również ta, która sprzyjała ultrabrutalnym zachowaniom ze względu na brak empatii… chęć zwiększenia naszych zdolności poznawczych powinna logicznie prowadzić do wzrostu wydajności technologicznej i konkurencja...

mobilne wideo i rzeczywistość rozszerzona na początku 2010 roku (miliardy tranzystorów w każdej maszynie). Wynika z tego, że każdy cywilizowany człowiek ma teraz 1) możliwość natychmiastowego komunikowania się z każdym innym cywilizowanym człowiekiem (zniesienie barier w postaci odległości i języka) oraz 2) dostęp do uniwersalnej wiedzy dzięki swojemu urządzeniu mobilnemu. Z łatwością zgodzimy się, że jesteśmy świadkami znacznego wzrostu zdolności przeciętnego człowieka w ciągu 50 lat (1947-1997),


Naiwny pogląd... czy dzisiejsze dzieci w wieku szkolnym są mądrzejsze od swoich rodziców lub dziadków?
Wewnętrzne sprzeczności w naszych społeczeństwach, w szczególności za pośrednictwem NTIC, raczej faworyzują „rozrywka„że wzrost wiedzy… wystarczy spojrzeć na edukację narodową i jej niekończące się kwestionowanie programów szkolnych.
Już nawet nie mówię o wykładniczej utracie koncentracji młodszych pokoleń, która przecież jest motorem sprawności intelektualnych...

Kto w 2086 roku spojrzy wstecz na poprzedzające go 70 lat, z łatwością zgodzi się, że przyspieszenie postępu na przestrzeni ostatnich 20 lat (2066-2086) przekształciło Człowieka z ulicy w kolejną istotę, praktycznie nieśmiertelną, doskonale przystosowaną do swojego nowego biotopu (przestrzeń), byt, który teraz uważa ziemię za to, czym jest: kokon, który należy zrzucić, który należy zostawić.


I po co to wszystko robić?
Ludzka wola skutecznie opuściła ziemię swojej obecności, ponieważ zniknie…
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
krok_tsf
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 4
Rejestracja: 14/02/16, 18:28

Odp: Odp:




przez krok_tsf » 15/02/16, 17:25

Sen-no-sen napisał:I po co to wszystko robić?
Ponieważ raz zaaklimatyzowany w kosmosie, człowiek może iść naprzód, bez przeszkód, bez terytorium do obrony. Prawdziwa wolność jest tutaj. Porównaj człowieka ze zwierzęciem. Zrozumiecie, że ziemia jest dla człowieka tylko zasobem, który musi wykorzystać, aby się wyposażyć. Z biologicznego punktu widzenia zwierzęta są „sfinalizowane”, mam na myśli to, że zwierzę jest bezsprzecznie bardziej utalentowane niż człowiek, jeśli chodzi o przetrwanie. Z drugiej strony człowiek wcale nie jest „sfinalizowany”. Człowiek, przy niedostatecznym wyposażeniu, stanowi elastyczną i skalowalną platformę. Na ziemi człowiek przyzwyczaił się do bycia zależnym od podstawowych systemów, które stworzył, takich jak dystrybucja wody, dystrybucja energii elektrycznej, mieszkalnictwo, rolnictwo i hodowla. Tak samo będzie w kosmosie, to wszystko.
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12306
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2967

Re: CRISPR-Cas9, nadchodzi człowiek GMO, witamy w Gattaca!!




przez Ahmed » 15/02/16, 17:46

Systemy dystrybucji to „rury”, to co przez nie przechodzi pochodzi ze środowiska naturalnego; z tego punktu widzenia istnieje tylko różnica stopnia w stosunku do innych zwierząt ... Ekstrapolacja formy bardzo minimalnej niezależności w stosunku do natury w celu wyciągnięcia z tego wniosku, że istnieje możliwość życia międzygalaktycznego, nie jest uzasadniona .
Twierdzenie, że człowiek jest mniej „skuteczny” niż zwierzę pod względem przetrwania, jest nieistotne: presja antropogeniczna na wszystkie środowiska i inne gatunki nie przemawia w tym kierunku.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749

Odp: Odp:




przez Sen-no-sen » 15/02/16, 21:19

steph_tsf napisała:
Sen-no-sen napisał:I po co to wszystko robić?
Ponieważ raz zaaklimatyzowany w kosmosie, człowiek może iść naprzód, bez przeszkód, bez terytorium do obrony.


Istota ludzka, a więc ziemianin, nie jest z natury „zaaklimatyzowana” w przestrzeni, która z definicji jest pozbawiona klimatu…
Adaptację do przestrzeni kosmicznej można sobie wyobrazić jedynie za pomocą bardzo szerokiej gamy technologii, które z natury rzeczy ograniczają naszą wolność (co zaobserwowali tylko astronauci), albo poprzez całkowitą modyfikację naszej „architektury ciała”.
Tutaj, wyjdźcie z biologicznych manipulacji, które bardzo pomagają w środowisku przestrzennym, i witajcie mechaniczne ciało.. Czy możemy więc mówić o człowieku?
Oczywiście, że nie.
Co więcej, idąc zgodnie z twoją logiką, co SF robi od dłuższego czasu, możemy sobie wyobrazić, że wzrost możliwości podróżowania doprowadzi w rzeczywistości do zwiększenia terytoriów, co w ostatecznym rozrachunku przenosi obecne problemy na bardziej duże łuski.

Z biologicznego punktu widzenia zwierzęta są „sfinalizowane”, mam na myśli to, że zwierzę jest bezsprzecznie bardziej utalentowane niż człowiek, jeśli chodzi o przetrwanie.


Rozumiem, co masz na myśli, ale dokładniejsze byłoby mówienie o ewolucji „pionowej” i „poziomej”.
Termin ostateczność to duże słowo w języku naukowym, ściśle mówiąc, nie ma końca w ewolucji: tak długo, jak struktura biologiczna może ewoluować, ewoluuje.
Z wyjątkiem tego, który umożliwił pojawienie się złożonych zwierząt, definiujących się w dużej mierze przez własną kulturę.
Z tego powodu homo sapiens nie jest „skończony”, to znaczy nie jest w pełni sprawny po urodzeniu (tak jest również w przypadku małp człekokształtnych, waleni i innych).
Nic nie wskazuje na to, by życie osiągnęło „zaprogramowany” koniec (fiksyzm), a jedynym celem były warunki utrzymania życia w danym ekosystemie.
W tradycjach jest to kwestia duchowej ewolucji człowieka, skoku jakościowego, a nie ilościowego.
Oprócz modelu, którego bronisz, zmierzającego do ilościowego przyspieszenia ewolucji człowieka poprzez technologię, postrzegam to ze swojej strony jako niezłą pułapkę i zwierciadło dla skowronków!
W rzeczywistości jest to technologia, która wykorzystuje nas do przyspieszenia ewolucji ITS... niuanse astronomiczne! :(

Na ziemi człowiek przyzwyczaił się do bycia zależnym od podstawowych systemów, które stworzył, takich jak dystrybucja wody, dystrybucja energii elektrycznej, mieszkalnictwo, rolnictwo i hodowla. Tak samo będzie w kosmosie, to wszystko.


Jest to przyznanie, że nawet jeśli wyruszymy w kosmos, nasz gatunek, a raczej to, co z niego pozostanie, nigdy nie będzie naprawdę wolny… Roll:
1 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
krok_tsf
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 4
Rejestracja: 14/02/16, 18:28

Re: CRISPR-Cas9, nadchodzi człowiek GMO, witamy w Gattaca!!




przez krok_tsf » 16/02/16, 04:11

W przyszłości ekologia będzie przyczyną dogmatycznych, okrutnych konfliktów. W imię ekologii, w imię równowagi biosfery, będziecie decydować o kwotach w odniesieniu do liczby urodzeń, w odniesieniu do dostępu do niezbędnych zasobów. Wy, zieloni, jesteście największym stadem pożytecznych idiotów, służącym tym, którzy wykorzystują koncentrację władzy i bogactwa. Twój argument daje im argumenty. Trajektoria, którą reprezentujesz, jest najgorszą, jaką można sobie wyobrazić dla ludzi.

Odkrywasz, że zasoby ziemi są ograniczone, podczas gdy populacja ludzka tylko rośnie, a ponadto rosną roszczenia człowieka. Mamy więc problem do kwadratu (liczba i roszczenia). Wszyscy dziękują ekologom pierwszego pokolenia za wskazanie i jasne wyjaśnienie tego problemu oraz za zilustrowanie jego szkodliwych konsekwencji w formie zrozumiałej dla zwykłego człowieka.

Tam, gdzie twoje myślenie zaczyna się wypaczać, gdy milczysz na temat przeludnienia, mam na myśli różne główne obszary świata, w których wskaźnik urodzeń jest szalony. Nagle zapadła cisza radiowa, zielony bobo zachowuje się tak, jakby nie było problemu. Z biegiem lat nasz zielony bobo zdaje sobie sprawę, że nie może poprawić swojej kondycji, wciąż tyle samo konsumuje, wciąż tyle samo marnuje i płaci coraz większe podatki. W obliczu własnej bezmyślności eko-boho uruchamia proces kompensacji, który pozwala mu zachować pozory poczucia własnej wartości, a ponadto sprawia, że ​​w oczach innych mężczyzn wydaje się najlepszym z mężczyzn . . Wysyła pieniądze, lekarstwa, szczepionki, coca-colę i papierosy do tych wielkich regionów świata, które stanowią bomby demograficzne. A wszystko to przy jednoczesnym wskazywaniu oskarżycielskim palcem na przeludnienie i nadmierną konsumpcję. Takie są fakty. Jest to niepodważalne.

Z jednej strony chcesz komfortu i swobody, dla siebie i dla wszystkich tutaj. Z drugiej strony wiecie, że regulacja wskaźnika urodzeń, być może manu-militari, jest konieczna, aby przestrzegać kwot ludności obliczonych zgodnie z lokalnymi źródłami odnawialnymi, dorzeczami populacji do basenów populacji. Zmagasz się z tym moralnym problemem, podobnie jak ogrodnik.

Nigdy nie zastanawialiście się, dlaczego musimy chronić naszą biosferę.

Albo głosisz status quo, a zatem im więcej czasu upłynie, tym bardziej reszta świata zasymiluje cię ze społecznością Amiszów: żyć w prosty sposób z dala od współczesnego świata.
Albo głosisz postęp, ewolucję.
Od ciebie zależy, czy mi odpowiesz, unikając słów, które kończą się na -izm.
Myśl słowami, własnymi słowami, a nie sloganami.

Nigdy nie zadaliście sobie pytania, jak wyobrażacie sobie postęp i ewolucję. Przyjmujesz tylko postawę w reakcji na to lub na tamto. To jest żałosne.

Prędzej czy później trzeba będzie uznać, że istnieje siła, która popycha człowieka do rozszerzenia pola działania, od najmniejszego (teorie atomowe) do największego (teorie kosmogoniczne). Możemy ewentualnie wywnioskować z tego, że Człowiek nie byłby już Człowiekiem, gdyby zabronić mu praktykowania tego dada. Po drodze dojdziesz do wniosku, że biosfera to matryca, kokon, który pomaga w pełnej realizacji Człowieka. Wydaje mi się oczywiste i naturalne, że Człowiek musi nadal wyciągać z kokonu wszystko, co jest mu potrzebne do pełnego urzeczywistnienia siebie.

Elektronika, która w ciągu 70 lat dała początek globalnej telekomunikacji i natychmiastowemu dostępowi do informacji, naprawdę odmieniła człowieka. W ten sposób człowiek wszczepił sobie syntetyczną kończynę, syntetyczny organ przeznaczony do informacji. W tej chwili ten przeszczep jest częściowy, ten syntetyczny organ zadowala się wykorzystaniem oczu, uszu i palców jako interfejsu.

Teraz, gdy dostępne jest narzędzie CRISPR-CAs9 (por. genomika), ważne jest, aby przewidzieć, w jakim stopniu osiągnięcia genomiczne przekształcą ludzi. Genomika będzie rozmieszczona na trzech głównych osiach: z jednej strony regulacja wskaźnika urodzeń ludzkich, z drugiej strony optymalizacja organizmów żywych (w tym ludzi), zwłaszcza w odniesieniu do ludzi, tworzenie interfejsów wydajniejszych niż oczy , uszy i palce, a wreszcie zastąpienie organów naturalnych organami syntetycznymi.

Regulacją wskaźnika urodzeń ludzkich zajmować się będzie WHO (Światowa Organizacja Zdrowia), wiedząc, że WHO jest wyspecjalizowaną agendą ONZ (Organizacja Narodów Zjednoczonych – Niebieskie Hełmy), dotowaną głównie przez Stany Zjednoczone Ameryki, z pomoc techniczną armii Stanów Zjednoczonych, która przeznaczy znaczne środki na opracowanie wszystkich niezbędnych technik, w okresie moratorium (w formie embarga), które zostanie uchwalone na narzędzie CRIPSR-Cas9. Przyjąć za pewnik. Zadaj sobie pytanie, jak WHO uda się nie zostać nazwaną organizacją ludobójczą. Zadaj sobie więc pytanie, kto będzie odgrywał rolę zbędnego pionka. Odpowiedź jest oczywista. „My” stworzymy zboczoną, radykalną, łatwą do zidentyfikowania i przez to łatwo naganną gałąź ekologiczną, która popełni ohydny grzech: taki, który będzie polegał na zaszczepieniu w sposób globalny genu regulującego tempo urodzeń. Zbędnym pionkiem będzie firma farmaceutyczna rzekomo infiltrowana przez tę dewiacyjną gałąź ekologiczną, która wyprodukowała taką a taką szczepionkę zakupioną przez taki a taki departament WHO. Firma farmaceutyczna zostanie uznana za winną i rozwiązana, a jej przywódcy będą uciekać. Dział zakupów WHO zostanie uznany za winnego i zamiast go rozmontowywać, otrzyma więcej środków, aby mógł lepiej kontrolować kupowane produkty. Tak prosty!

Za optymalizację istot żywych (w tym ludzi), a zwłaszcza w odniesieniu do ludzi, tworzenie interfejsów wydajniejszych niż oczy, uszy i palce, będzie odpowiedzialny przemysł na dużą skalę. Globalny organ będzie odpowiedzialny za certyfikację.

To właśnie z tego sektora pojawią się pierwsze propozycje zastąpienia niektórych narządów (serca, płuc, układu pokarmowego) ich syntetycznymi odpowiednikami, wewnętrznymi lub zewnętrznymi, tańszymi, mniej ryzykownymi i mniej kaleczącymi niż zabiegi medyczne i przeszczepy.

W miarę upływu czasu będziemy ćwiczyć zastępstwo na wszystkich, od najmłodszych lat. Po co ? Ponieważ hodowla zwierząt i rolnictwo, jakie znamy obecnie, okażą się skandalicznie niemoralne i nieefektywne.

W tym momencie zaczniemy rozumieć, że przestrzeń (stacje kosmiczne w próżni przy zerowej grawitacji) ma zalety, o ile zaakceptujemy fakt, że przetrwanie człowieka zawsze było i zawsze będzie uzależnione od pewnego biotop. Przestrzeń to uproszczony biotop, łatwy do uchwycenia. Na poziomie przetrwania gatunku podział na przedziały, jaki niesie ze sobą przestrzeń, jest czynnikiem bezpieczeństwa. Stacja kosmiczna, która przypadkowo traci ciśnienie, powoduje śmierć wszystkich jej pasażerów. Ale ponieważ ta stacja kosmiczna jest niezależna od wielu innych, znajdujących się blisko lub daleko, katastrofa pozostaje czysto lokalna.

Niech ta dynamika zakręci się o 50 lat, a zobaczysz zarysy praktycznie nieśmiertelnego neo-Mana.
Załóżmy, że jeszcze 20 lat, a wszystko stanie się nieodłączną częścią ludzkiego społeczeństwa, w którym każdy zdecyduje się wyposażyć się w ten sposób.

Pomyśl o wieżowcach w Dubaju, tak wysokich, że tracisz orientację w terenie.
Pamiętaj o spokoju, który panuje, gdy marzysz w samolocie, obserwując chmury, mimo że samolot jest rodzajem kuli armatniej, która przebija atmosferę. Teraz wyobraź sobie siebie na stacji kosmicznej, unoszącej się swobodnie w przestrzeni kosmicznej.

Rozumiem, że powyższe słowa mogą zszokować, tak jak powiedziałbym Wam w 1947 roku, z okazji pojawienia się tranzystora, że ​​dzięki niemu za 70 lat każdy będzie miał w kieszeni aparat, radio, telewizor, magnetowid, magnetowid, mediateka odpowiadająca 10.000 1000 zdjęć, 100 książek do odczytania na głos przez maszynę, 10 dużych stereofonicznych płyt audio i 10 dużych kolorowych filmów, telefon, pamiętnik, książka adresowa ilustrowana zdjęcia i filmy, pamiętnik, tłumacz tekstów, tłumacz wielojęzyczny, a do tego błyskawiczny dostęp do wielu banków wiedzy, a ponadto możliwość współtworzenia poprzez przesyłanie zdjęć, notatek, komentarzy, opinii, recenzji , książki, muzyka, filmy, wszystko to bez granic, z dowolnego kraju do dowolnego kraju na całym świecie, z globalną funkcją zapamiętywania, która pozwala znaleźć daną treść i ewentualnie edytować ją ze słów, które ją opisują. Wszystko to ma swoją cenę, która, jak się obawiamy, jest wygórowana. W rzeczywistości cena tego wszystkiego to około 1.500% dochodu netto. Każdy, kto zarabia 150 euro netto miesięcznie, wydaje na telekomunikację około XNUMX euro mniej.

Pomyśl analogicznie, jeśli chodzi o narzędzie CRISPR-Cas9. Wyciągnij odpowiednie wnioski. I proszę, przestań tuszować słowa, które kończą się na -izm. Pomyśl o sobie, tylko o sobie, i po prostu zadaj sobie pytanie, czego tam chcesz. Każda inna postawa jest źródłem niezgody, nawet zanim opinie się rozejdą.
0 x
izentrop
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 13689
Rejestracja: 17/03/14, 23:42
Lokalizacja: Picardie
x 1515
Kontakt :

Re: CRISPR-Cas9, nadchodzi człowiek GMO, witamy w Gattaca!!




przez izentrop » 16/02/16, 09:56

Zamaskowany kaznodzieja?
0 x

Powrót do "Staszica"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 122