GuyGadebois napisał:Dobrze, ponieważ potrzebujesz co najmniej 12 V do silnika podajnika, wystarczy panel słoneczny + regulator i bateria, wszystko podłączone do programatora 12 V. Nie potrzeba wifi, bluetooth, arduino ani innych instalacji gazowych.
Panele fotowoltaiczne 200W z regulatorem 266.09 euro:
https://fr.aliexpress.com/item/40000991 ... 3101LzMcf9Możemy nawet pomyśleć o wyzwalaczu wykrywania ruchu, 3.87 euro:
https://fr.aliexpress.com/item/32985417 ... web201603_Timer 12 V, 7.21 euro:
https://fr.aliexpress.com/item/32636597 ... web201603_Bateria 120 euro:
https://www.batteryset.com/batteries-a- ... zpEALw_wcBPozostało tylko podłączyć podnośnik szyby lub silniczek wycieraczki, przełącznik stykowy* i to wszystko. Przyznaję, że właśnie tak bym zrobił, zawsze kierując się najprostszym sposobem majsterkowania.
Zresztą smartfon, wifi, arduino czy inne, zawsze będziesz musiał się ruszyć, żeby naładować zasilacz...
*
https://www.manomano.fr/p/interrupteur- ... ge-5928906
Uh... to znaczy, że wszystko, co opisujesz... jest już rozwijane lokalnie i na baterie!
To powiedziawszy, mały panel fotowoltaiczny pozwoliłby na większą autonomię.
A priori nie ma potrzeby stosowania 12-woltowego akumulatora ani kilku silników wycieraczek, ponieważ system po prostu odblokowuje kolejne zatrzaski, aby zwolnić posiłki o zaplanowanych porach.
Z drugiej strony twój link do programistów z Aliexpress jest interesujący, ale musimy zobaczyć, czy uda nam się zmusić ich do pracy przy niskim napięciu prądu stałego (są 220 v).
W przypadku czujnika ruchu nie nadaje się, ponieważ konie będą systematycznie uruchamiać system… może nawet stać się odruchem Pawłowa: „Zatkam nozdrza = mam coś do jedzenia”!)
Ideą jest teraz możliwość zdalnej ingerencji w obecny system działający lokalnie i w miarę możliwości przywrócenie prawidłowego funkcjonowania, stąd dyskusja nt.
Połączone obiekty. (Należy zauważyć, że rzeczywiście lokalne działanie, tj. wcześniejsze ładowanie i programowanie czasów racji, już rozwiązuje dużą część problemu. Uczynienie systemu „połączonym obiektem” umożliwiłoby interwencję zdalną w celu przeglądu lub sprawdzenia programowania, ale przede wszystkim pozwolić osobie odpowiedzialnej (menedżerowi, liderowi zespołu) sprawdzić, czy wszystko jest w porządku wieczorem, kiedy wszyscy wyszli.
Obecnie testowany system działa w następujący sposób: kolejne racje żywnościowe są ładowane w ciągu dnia (na ogół wieczorem) (do godz.
należy podawać w ułamkowej formie rano. (Dla koniowatych kilka małych posiłków rozłożonych w ciągu dnia jest lepsze niż 2 lub 3 duże posiłki)<;
Programujemy godziny i koniec (czasy programuje się tylko raz, chyba że nastąpi zmiana)...
Ale kiedy masz konie zaparkowane 500 m od centrum i nie wiesz, czy luzak (lub kursant - w sektorze jeździeckim jest ich dużo!!!) przygotował posiłki i czy ona/on ustalił odpowiednie godziny (zwłaszcza jeśli nastąpiły zmiany w ostatniej chwili), musisz jechać zobaczyć na miejscu (lub oddzwonić do pana młodego lub kursantki), a połączenie z systemem za pomocą smartfona lub tabletu pozwala zrobić to w kilka sekund. Co nie zmienia faktu, że trzeba jechać zobaczyć na miejscu czy wszystko w porządku, przywitać się i podrapać dadasów, żeby nie wpadli w depresję, zwłaszcza gdy są końmi na emeryturze...
Dla ciekawego przykładu: mamy prośbę od kierownika dużego obiektu jeździeckiego (ok. 300 koniowatych zaparkowanych w kilku parkach na kilkudziesięciu hektarach. Obecnie stoją stojaki, w których układają duży okrągły balot 300 kg siana , ale niektóre konie nie wiedzą, jak się regulować i jedzą cały dzień, aby się rozchorować, niektóre tak
ochwat.
Dystrybucja racji we właściwych ilościach we właściwym czasie jest już dobra. Jeśli w dodatku kierownik może sprawdzić, czy wszystko jest w porządku ze swojego wygodnego salonu bez wychodzenia na zewnątrz… to lepiej, nawet jeśli, jak mówi się, „lepsze jest wrogiem dobrego”!