Inwestowanie w eko-projektowanie się opłaca!, Novethic, 16 Beatrice Heraud
Chociaż wiele firm myśli teraz o projektowaniu swoich produktów w sposób bardziej przyjazny dla środowiska, niewiele z nich w końcu się na to decyduje. Ekoprojektowanie okazuje się jednak opłacalne.
W dziedzinie ekoprojektowania przykłady Steelcase czy Xerox są dobrze znane i wyróżniają się jako wzorce. Ale czy te firmy, które z powodzeniem przestawiły swoją produkcję na zrównoważoną modę, są wyjątkiem, jeśli chodzi o rentowność? Do tej pory, mimo że uwzględnianie środowiska w projektowaniu produktów sięga ponad 30 lat wstecz, przeprowadzono niewiele dogłębnych badań dotyczących ekonomicznego zwrotu z takiego podejścia. Aby więc przezwyciężyć ten brak, biegun ekoprojektowania i zarządzania cyklem życia z Izby Przemysłowo-Handlowej Saint Etienne/Montbrisson oraz Instytutu Rozwoju Produktu z Montrealu połączyli siły, aby przeprowadzić badanie o sugestywnej nazwie : "Eko Projekt; jakie są zwroty ekonomiczne dla firmy? »
„Wiele firm nadal postrzega zrównoważony rozwój lub ekoprojekt jako koszt, jeszcze jedną pułapkę zwiększającą koszty rozwoju produktu i sceptycznie odnosi się do opłacalności takiego podejścia”, zauważa Guy Belletete, dyrektor generalny IDP. „Kiedy poszliśmy do firm z propozycją przeprowadzenia wstępnej diagnozy, powiedzieli nam: „To bardzo miłe, ale ile to kosztuje? ". Potrzebowaliśmy namacalnych danych…”, potwierdza ze swojej strony Samuel Mayer, dyrektor bieguna ekoprojektowania CCI w Saint-Etienne.
Oszczędności… i nowe rynki
Zrobione. Autorzy rzeczywiście zbadali ekoprojektowany produkt wprowadzany na rynek od ponad roku w 30 firmach równomiernie rozmieszczonych między Quebec a Francją. Reprezentują one kilka sektorów działalności, a 12 z 30 opiera się na ekoprojektowaniu. Wynik: „dla bardzo zdecydowanej większości (27 przypadków na 30) możemy powiedzieć, że ekoprojektowane produkty lub usługi wygenerowały marżę zysku co najmniej tak dużą, jak gdyby zostały zaprojektowane w tradycyjny sposób. Oszczędności dotyczą głównie użytych surowców (13 z 17), ale w niektórych przypadkach (6 z 17) następuje również zmniejszenie zużycia energii w procesie. Z drugiej strony, dla mniejszości (5 przypadków na 30) zakup mniej zanieczyszczającego materiału wejściowego doprowadził do wzrostu kosztów zmiennych, jak np. ta firma produkująca sprzęt kempingowy z bioplastiku, za którą trzeba zapłacić więcej za naturalną żywicę niż za klasyczny plastikowy.
Ale interes ekonomiczny leży także i przede wszystkim w zdobyciu nowych rynków - ocenia Jacques Berger, dyrektor Eurotab, firmy z sektora MŚP, która produkuje tabletki ze świata detergentów, środków do dezynfekcji, ale też żywności (kawy). „Początkowo podeszliśmy do ekoprojektowania oportunistycznie, przyznaje prezes, ponieważ tablety miały już wiele zalet środowiskowych. Potem posuwaliśmy się dalej i dalej, stosując zieloną chemię i redukując opakowania. Ale ekoprojektowanie nie wchodziło w rachubę, jeśli nie było to ekonomicznie opłacalne. Bardzo szybko Eurotab przekona się, że dokonał właściwego wyboru. Dzięki takiemu podejściu MŚP rzeczywiście zdobyło nieoczekiwany rynek w Kanadzie, gdzie po eutrofizacji Wielkich Jezior fosforany zostały zakazane w produktach do prania. To będzie wyzwalacz: „zamierzamy dokonać przeglądu całego cyklu życia naszych produktów. I widzimy jeszcze dalej niż eko-projektowanie; bardziej stawiamy na ekoinnowacje”, podkreśla Jacques Berger.
Poza wkładem nowych rynków badanie podkreśla również nowe korzyści w zakresie kreatywności i organizacji firmy, gdzie wprowadzenie podejścia ekoprojektowego jest często wstępem do innych innowacji i większej mobilizacji pracowników.
Sprawdzona opłacalność, powszechny ekoprojekt?
Czy w obliczu tej obserwacji, po wykonaniu pierwszego kroku, firmy posuną się aż do uogólnienia podejścia? Tak, w przeważającej części, zgodnie z badaniem. Należy jednak zauważyć, że w dużej mierze opiera się to na firmach, dla których ekoprojektowanie jest raison d'être. Dlatego dla Jacquesa Bergera „uogólnienie nie wydaje się natychmiast możliwe, ponieważ wiele rynków nie jest jeszcze gotowych. Na razie nasze ekoprojektowane produkty są kupowane tylko na rynkach zachodnich…” I już na wstępie dyrektor Eurotabu przyznaje, że miał pewne trudności z przekonaniem swoich klientów. – Nie myśl, że wystarczy zrobić eko-projekt, żeby to się sprzedawało – podkreśla.
Istnieje jednak czysto ekonomiczna logika w rozprzestrzenianiu się produktów zaprojektowanych w sposób ekologiczny; „koszt maleje w zależności od liczby projektów”, potwierdza Samuel Mayer. Ponieważ, jeśli ekoprojektowanie jest bardzo opłacalne, to nadal wiąże się z kosztami, zarówno pod względem finansowym, jak i ludzkim. Na przykład jedna z firm wydała ponad 100 000 USD, zanim znalazła formułę, która pozwoliła na ciągłą produkcję bez zatykania sprzętu, podczas gdy inna musiała po prostu stworzyć dział marketingu, aby móc wyprodukować niezbędne materiały promocyjne przeznaczone do podkreślenia cech produktu ...Biorąc pod uwagę trudności ze znalezieniem odpowiednich dostawców, możemy również powiedzieć sobie, że istnieje duże zainteresowanie wykorzystaniem tego podejścia ... A jeśli inwestycja jest znaczna, może się bardzo szybko spłacić: firma, która w ten sposób zainwestowała blisko 400 000 dolarów w badania i rozwój, dzięki czemu odzyskała dwukrotnie więcej dzięki oszczędności kosztów produkcji na poziomie 800 000 dolarów rocznie!
Jednak w terenie firmy są nadal ostrożne. Wymowna jest obserwacja Samuela Mayera: od momentu uruchomienia wstępnej diagnostyki ekoprojektu, Etienne CCI przeprowadziło prawie 400, ale „jesteśmy w logice lejka, współczynnik przejścia do aktu wynosi około 1 na 5 lub 6”, precyzuje. Główna przeszkoda? „Opór wobec zmian”, rozpoczyna natychmiast. Ponieważ „przechodzimy od logiki sprzedaży do logiki użytkowania. Stawia to pod znakiem zapytania całą koncepcję marketingu opartą na starzeniu się i hiperkonsumpcji”. Prawdziwy przewrót w perspektywie.