sicetaitsimple napisał:To powiedziawszy, nie ma potrzeby się nadwyrężać! Wymiana pomysłów i liczb jest motywująca!
W najlepszym przypadku i przyznając, że „mam rację”, myślę, że minie co najmniej 10 lat, zanim 10% sprzedawanych ciężarówek będzie w klasie H2, co najmniej 20 lat więcej, zanim 100% będzie w klasie H2 i kolejne 20 lat więcej lat na wchłonięcie floty pojazdów z silnikami wysokoprężnymi. To ostatecznie prowadzi nas do roku 2070, daty, w której ani ty (przynajmniej tak sądzę?), ani ja nie będziemy w stanie skonfrontować się ze trafnością naszych przewidywań!
Nie, nie ma potrzeby się tym przejmować...
Jeśli chodzi o drugą kwestię, rzeczywiście czynnik „czasu” ma pewne znaczenie w tej historii globalnego ocieplenia.
To, co mnie przeraża w projekcie „wodorowym” (o którym obecnie dyskutuję w ramach planu regionalnego), to czas potrzebny na zbudowanie kompletnego sektora zdolnego do zaspokojenia potrzeb. Osobiście szacuję, że będzie to około 10-15 lat, a my wciąż musimy liczyć na dostępną energię elektryczną, co nie jest dane raz na zawsze. Rozwiązanie „elektryczne” może zostać zainicjowane jutro, technologia, marketing i industrializacja, ponieważ rozpowszechnianie już się rozpoczęło; ponadto energia jest dostępna w wystarczającej ilości na następne 10 lat…
Czy z zapoczątkowaniem tej transformacji będziemy czekać nawet dłużej niż 10 lat?
Uwaga: nie chcę przewidywać; Szczególnie chcę się zastanowić nad wyborami, których należy dokonać, a których dokonanie, trzeba przyznać, zajmuje trochę czasu... Nastąpiła sytuacja nadzwyczajna!