Drwal napisał:
Z jednej strony reaguję na komentarz, który uważam za poważny (CO2 nie miałby pierwszorzędnego znaczenia)...
Nie, to nie to, co napisałem (CO² nie miałoby pierwszorzędnego znaczenia)
Określam swoją myśl:
- jeśli chodzi o zanieczyszczenia, moim zdaniem prawie wyłącznie mówimy o CO², a za mało o innych zanieczyszczających emisjach (czy to z samochodów, czy z ogrzewania); Żałuję, że zielony bonus opiera się tylko na emisji CO², faworyzując olej napędowy (specjalność francuskich producentów!)…
- CO² jest oczywiście poważny (dla planety; powiedzmy sobie jasno: nie jest „toksyczny” dla ludzi, nie jest rakotwórczy itp.; oczekiwane skutki wywołane - takie jak zmiana klimatu, zniknięcie gotówki, uchodźcy klimatyczni, są ważny)
- i mimo wszystko to nie tylko CO²!
- Myślę, że wpływ innych emisji na zdrowie człowieka są - TO TYLKO MOJE ZDANIE - niedoceniane, słabo poznane; te zanieczyszczenia są niebezpieczne dla ludzi (jedyne źródło, które mam, mówi o 30 000 zgonów rocznie we Francji spowodowanych zanieczyszczeniami związanymi z transportem - ile to jest warte??? To jest wypowiedź osoby z AFSAT - francuskiej agencji zdrowia zawodowego czy coś tak).
Wierzę, że alarmujący wzrost alergii itp. nie jest bez związku. To tylko wiara. Nic naukowego.
Nie zaniedbuję CO²: jak myślisz, dlaczego wyposażyłem się w kocioł na pelety (jeśli CO² mnie nie obchodziło)? Zanieczyszczać więcej ?????
Mój plan działania CO² (zasadniczo):
- solarny podgrzewacz wody w 2002 roku (wymiana kotła na paliwo latem)
- wymiana działającego bez zarzutu kotła na paliwo (2 na 500 l) na pelet (styczeń 3000) (swoją drogą obniża rentowność CESI!)
- zmiana nawyków żywieniowych (bardziej ekologiczne, nawet jeśli to dyskusyjne; znacznie mniej mięsa; więcej produktów sezonowych i lokalnych; ogródek...); od marca 2007 (ogród, wcześniej)
- "downsizing" samochodów: wymiana ZX 1.9 D + Xantia 1.9 TD (ok. 4000 l oleju napędowego/rok) na 2 C1 LPG (do ruchu dziennego) + 1 C5 LPG (teraz zarezerwowane dla podróży 4 lub więcej) . Dochodzę do 2 l ekwiwalentu benzyny za ten sam przebieg. A więc redukcja o co najmniej 800% CO². Trwający / rozpoczęty w maju 30 r.
Wyłączając „żywność” (niekwantyfikowalną), zużycie energii z paliw kopalnych, przy stałym poziomie życia, wzrosło z około 7 l produktów ropopochodnych (olej napędowy, olej opałowy) do 000 l (LPG liczony w „ekwiwalencie benzyny”). CO² w proporcji.
Jeśli chodzi o cząstki stałe: kocioł na pelety emituje nieco więcej niż kocioł na paliwo, ale redukcja po stronie samochodów jest ogromna, więc ogólny bilans (nawet jeśli nie jest określony ilościowo) jest w dużej mierze dodatni.
Tutaj również pomimo opłacalności (nieopłacalne ekonomicznie przy obecnych kosztach pelletu!) zdecydowałem się na kocioł kondensacyjny na pellet (rzadkość), który ma lepszą wydajność, a przede wszystkim który dzięki skraplaczowi emituje mniej cząstek.
Jeśli chodzi o NOx i CO, bilans jest również bardzo pozytywny, chociaż trudno mi go określić ilościowo. W przypadku NOx mam częściowe dane. Dla CO może też. Muszę sprawdzić, czy uda mi się znaleźć emisje z kotła paliwowego... i zrobię obliczenia.
To tyle... Ja też ograniczam prąd, ale z mniejszym powodzeniem (bo dość mały odbiorca)... LED albo świetlówka kompaktowa, pralka i zmywarka na solarach do podgrzewacza wody...
Wszystko to, nawiązywałem, bo nie zapomniałem, co żyłem w buszu w Afryce... A to wszystko przyspieszyło, bo mogłem umrzeć w marcu 2007 r., gdybym miał szczęście mieszkać 35 km od szpitala uniwersyteckiego .
Rozumiem więc, że sposób, w jaki podkreśliłem C1, aby trochę „wzbogacić” refleksję – a więc trochę „sprowokować” – poza samym CO², może nie zostać zrozumiany… Przyznaję. Żałuję jednak, że budzi to nieco gwałtowną reakcję - zostańmy przy tym kwalifikatorze.